Od piątku zagraniczni kierowcy, tankujący na Węgrzech, zapłacą więcej za paliwo. Niższa, limitowana cena będzie zarezerwowana wyłącznie dla kierowców samochodów na węgierskich tablicach rejestracyjnych - zapowiedział w czwartek szef kancelarii premiera Węgier Gergely Gulyas.
Gulyas powiedział na konferencji prasowej, że na Węgrzech można było dotąd tankować po najniższej cenie w Europie i dlatego szczególnie w rejonach przygranicznych powstało zjawisko turystyki paliwowej, zagrażając zaopatrzeniu w benzynę.
Limit cen na paliwo
Węgry wprowadziły w połowie listopada 2021 roku limit cen na paliwo w celu ograniczenia obciążeń finansowych ludności w sytuacji, gdy rośnie inflacja.
Obecnie cena benzyny 95-oktanowej oraz oleju napędowego nie może przekraczać 480 forintów (5,63 zł) za litr.
Według Gulyasa kierowcy dopuszczali się nadużyć w związku z różnicą cen paliw na Węgrzech i w innych krajach, gdzie za litr benzyny trzeba zapłacić znacznie więcej. Dlatego zdecydowano się wyłączyć kierowców samochodów zarejestrowanych za granicą z możliwości kupna tańszych paliw.
Nowe podatki na Węgrzech
Węgry ogłosiły w czwartek nowe podatki od "dodatkowych zysków", wypracowanych przez banki, koncerny energetyczne i inne firmy. Szacowane wpływy z danin mają wynieść w tym i przyszłym roku 800 miliardów forintów, czyli równowartość 2,2 miliarda dolarów.
Agencja Reutera wskazała, że premier Węgier Viktor Orban musi zwiększyć dochody, aby wzmocnić finanse państwa po przedwyborczym szale wydatków i wprowadzeniu limitów cen m.in. za paliwa, które pomogły mu odnieść zwycięstwo w wyścigu wyborczym.
Zapowiadane podatki mają na celu zmniejszenie deficytu budżetowego w tym i przyszłym roku do docelowego poziomu 3,5 proc. PKB w 2023 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: konkret24