Coraz niższe ceny ropy naftowej, spadek wartości rubla i kryzys gospodarczy sprawiły, że coraz mniej bogatych Rosjan decyduje się na kupno luksusowych nieruchomości w Stanach Zjednoczonych. Dotąd mieszkania i domy na nowojorskim Manhattanie, w Miami, czy w innych dużych miastach cieszyły się ogromną popularnością majętnych oligarchów.
Sprzedaż luksusowych nieruchomości w Stanach Zjednoczonych zaczęła spadać, gdy USA nałożyły na Rosję sankcje za jej agresję na Ukrainę. W kolejnych miesiącach było już tylko gorzej, bo w portfele, nawet bogatych Rosjan, zaczął zaglądać kryzys. Wszystko przez niskie ceny ropy naftowej na światowych rynkach surowcowych i gwałtowanie spadający kurs rubla. Rosyjska waluta od początku roku straciła wobec dolara blisko 70 proc. swojej wartości.
Wielkie zakupy
W ostatnich latach nabywcy z Rosji byli odpowiedzialni za lwią część największych transakcji na rynku nieruchomości. Wśród nich był rekordowy zakup mieszkania przy Central Parku w Nowym Jorku za 88 mln dolarów, które sprawiła sobie Ekaterina Rybolowlew, córka miliardera Dmitrija. Kompozytor Igor Krutoj za 48 mln dolarów nabył dwupoziomowy apartament przy Piątej Alei, a biznesmen i były minister finansów Rosji Andriej Wawiłow kupił luksusowe mieszkanie na ostatnim piętrze wieżowca Time Warner Center za 37 mln dolarów. - W tym roku nie słyszałem o żadnej tak pokaźnej transakcji, którą można byłoby uznać za sprzedażowy hit - twierdzi Gabby Warshawer, dyrektor firmy CityRealty, która specjalizuje się w sprzedaży nieruchomości w Nowym Jorku.
Nie tylko Nowy Jork
Jednak nie tylko Wielkie Jabłko było celem rosyjskich oligarchów. Bogacze równie chętnie nabywali luksusowe nieruchomości na Florydzie. Rekord z tego rynku należy do wspomnianego już Dmitrija Rybołowlewa, który wydał 95 mln dolarów na ogromną rezydencję w Palm Beach, należącą wcześniej do Donalda Trumpa. Inny kupiec, który nie chciał zdradzać swojej tożsamości, wydał w 2012 roku 47 mln dolarów na kupno domu w Miami. - Wiosną tego roku wszystko się zmieniło. Z dnia na dzień Rosjanie zainteresowani nieruchomościami po prostu zniknęli - uważa Danny Hertzberg z The Jills Grupy w Miami Beach.
Efekt sankcji i krachu
Liczba Rosjan, którzy chcą kupić luksusowe domy, czy apartamenty za Oceanem spadła głównie ze względu na sankcje i kiepską sytuację gospodarczą.
- Rosyjski rząd również zaostrzył przepisy utrudniając swoim obywatelem przenoszenie dużych sum pieniędzy poza granice kraju - tłumaczy Hertzberg i dodaje, że bogaci Rosjanie wrócą, gdy tylko znajdą sposób na wywiezienie bogactw z ojczystego kraju. - Niektórzy rosyjscy klienci twierdzą, że spadek rubla sprawił, że są jeszcze bardziej chętni na zakup domów u nas - dodaje.
Autor: msz//km / Źródło: CNN Money
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org | Miamiboyz