Blokada Kanału Sueskiego może oznaczać straty dla Egiptu w wysokości nawet miliarda dolarów - powiedział w środę prezes Zarządu Kanału Sueskiego Osama Rabie. Kluczowy szlak handlowy był zamknięty przez niemal tydzień.
- Ilość zniszczeń i strat zostaną wkrótce obliczone. Straty, jeśli Bóg pozwoli, sięgną miliarda dolarów, a być może trochę więcej - ocenił Rabie w rozmowie z lokalną prasą. Nie sprecyzował jednak, kto pokryje straty i czy Egipt już domaga się odszkodowania.
Japoński właściciel kontenerowca Ever Given oświadczył, że do tej pory nie otrzymał żadnych roszczeń ani pozwów sądowych w związku z blokadą Kanału Sueskiego.
Zamknięcie kluczowego szlaku handlowego
Rabie poinformował także, iż od chwili przywrócenia w poniedziałek żeglugi w Kanale Sueskim przepłynęły nim 163 statki, a 292 nadal oczekują w kolejce.
Przez Kanał Sueski przepływa około 15 proc. światowego handlu, dla Egiptu szlak jest ważnym źródłem dochodów.
Blokada tej kluczowej dla transportu między Europą a Azją drogi morskiej wpłynęła na ceny ropy i transportu morskiego na świecie. Jego dalsze zamknięcie miałoby poważne konsekwencje dla światowego handlu i łańcuchów dostaw.
Przywrócona żegluga
Na Kanale Sueskim przywrócona została w poniedziałek żegluga w obie strony. Wcześniej z mielizny sprowadzony został kontenerowiec Ever Given, który od blisko tygodnia blokował ten morski szlak.
Przewożący towary na trasie Azja-Europa kontenerowiec Ever Given, pływający pod panamską banderą i będący własnością japońskiej firmy Shoei Kisen, we wtorek tydzień temu obrócił się bokiem i osiadł na mieliźnie w jednopasmowym odcinku Kanału Sueskiego, ok. 6 km od jego południowego wejścia, w pobliżu Suezu.
Od tego czasu władze zarządzające kanałem nie były w stanie usunąć statku, a ruch przez ten szlak wodny został wstrzymany, co jeszcze bardziej zakłóciło globalną żeglugę, już i tak nadwyrężoną przez pandemię wywołaną przez koronawirusa.
Źródło: PAP