Od początku 2021 roku w Wielkiej Brytanii ma obowiązywać nowy punktowy system imigracyjny. Zrówna on status obywateli Unii Europejskiej i pozostałych państw, a także radykalnie ograniczy możliwość podejmowania pracy przez osoby o niskich kwalifikacjach.
"Zbyt długo system imigracyjny, wypaczony przez europejską swobodę przepływu osób, nie spełniał potrzeb Brytyjczyków. (...) Ograniczymy ogólny poziom migracji i nadamy priorytet tym, którzy mają najwyższe umiejętności i największe talenty: naukowcom, inżynierom, pracownikom naukowym i innym wysoko wykwalifikowanym pracownikom" - napisano w oświadczeniu rządu.
Punkty
Zgodnie z planem, aby uzyskać prawo do pracy w Wielkiej Brytanii, konieczne będzie zdobycie co najmniej 70 punktów. Z tej liczby 50 punktów przypada na kryteria obowiązkowe - potencjalni imigranci będą musieli wykazać, że mają ofertę pracy od konkretnej firmy lub instytucji (20 pkt.) i stanowisko wymaga określonego poziomu umiejętności (20 pkt.) oraz że znają język angielski (10 pkt.). Kolejne punkty będzie można uzyskać za wysokość przewidywanej pensji. Oferty płatne mniej niż 23040 funtów rocznie nie będą w ogóle premiowane. Jeśli oferta pracy przewiduje zarobki pomiędzy 23040 a 25599 funtów rocznie dostaniemy 10 pkt., a powyżej 25600 funtów - 20 pkt. Dodatkowo praca w sektorze, w którym występuje deficyt pracowników przyniesie nam 20 pkt., a jeśli aplikant ma doktorat w dziedzinie związanej z pracą, dostanie 10 pkt. Doktorat w naukach ścisłych, technologii, inżynierii bądź matematyce to 20 pkt.
Punkty z tej drugiej grupy są wymienne, tzn. jeśli ktoś ma ofertę pracy z zarobkami poniżej 25600 funtów rocznie - co jest głównym progiem - nadal będzie mógł się ubiegać o pozwolenie na pracę, jeśli chce podjąć zatrudnienie w sektorze, gdzie są wakaty lub jeśli ma doktorat w naukach ścisłych lub technicznych. Z kolei oferta z zarobkami powyżej 25600 funtów, przy spełnieniu warunków obowiązkowych, wystarczy do osiągnięcia 70 punktów.
"Pracodawcy będą musieli się dostosować"
"Nie będzie natomiast ułatwień dla pracowników o niskich kwalifikacjach. Nie wprowadzimy ogólnej ścieżki dla pracy wymagającej niskich kwalifikacji lub tymczasowej. Musimy przestawić naszą gospodarkę z uzależnienia od taniej siły roboczej z Europy, a zamiast tego skoncentrować się na inwestycjach w technologię i automatyzację. Pracodawcy będą musieli się dostosować" - wyjaśnił rząd. Nie będzie także specjalnej ścieżki dla osób na samozatrudnieniu, np. hydraulików czy elektryków. Jak podkreślono jednak, około 3,2 mln obywateli państw UE, którzy już przebywają w Wielkiej Brytanii, będą mogli pozostać i dalej pracować, o ile złożą wniosek o przyznanie statusu osoby osiedlonej lub tymczasowego statusu osoby osiedlonej. To - jak przekonuje rząd - pozwoli zapobiec deficytom na rynku pracy. Aby do nich nie doszło, rząd przychylił się także do rekomendacji komisji doradczej ds. migracji (MAC) i obniżył minimalną pensję, która jest wymagana do podjęcia pracy w Wielkiej Brytanii z planowanych pierwotnie 30.000 funtów rocznie do 25.600. Rząd zamierza także czterokrotnie zwiększyć liczbę pozwoleń na sezonowe prace w rolnictwie - do 10 tys., a ponadto około 20 tys. młodych ludzi może przyjeżdżać co roku do Wielkiej Brytanii w ramach istniejących porozumień z kilkoma krajami o mobilności młodzieży. Ponadto prace wymagające niskich kwalifikacji będą mogły podejmować osoby pozostające na utrzymaniu tych imigrantów, którym zostanie przyznane prawo pobytu.
Turyści bez wizy
Zgodnie z nowym planem wszyscy migranci będą mieli prawo dostępu do świadczeń związanych z dochodami, dopiero gdy zostanie im przyznane prawo do pobytu na czas nieokreślony, co zwykle następuje po pięciu latach. Obecnie obywatele UE w Wielkiej Brytanii mogą ubiegać się o świadczenia, jeżeli są "aktywni zawodowo". Obywatele pozostałych państw uzyskują prawo do zasiłków w momencie przyznania im stałego pobytu, co zazwyczaj wymaga pięciu lat legalnego pobytu w Wielkiej Brytanii. Obywatele państw UE będą mogli przyjeżdżać do Wielkiej Brytanii w celach turystycznych bez konieczności ubiegania się o wizę w przypadku pobytów nieprzekraczających sześciu miesięcy. W przypadku obywateli pozostałych państw regulacje dotyczące przyjazdów turystycznych nie zmienią się. Niekontrolowany napływ cudzoziemców, zwłaszcza z nowych państw członkowskich UE po 2004 roku, był jedną z głównych przyczyn, dla których w Brytyjczycy zagłosowali w 2016 roku za wyjściem z UE. MAC szacuje, że nowych warunków nie spełniłoby około 70 proc. obywateli UE, którzy przyjechali do Wielkiej Brytanii po rozszerzeniu Wspólnoty w 2004 roku miedzy innymi o Polskę.
Autor: mp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock