Aż 55 procent polskich kierowców twierdzi, że "szybka jazda może być bezpieczna - wynika z raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń. Dla wielu problemem nie jest też przekraczanie podwójnej ciągłej linii czy wyprzedzanie "na trzeciego".
Jak podała Izba, od 24 kwietnia (pierwszy weekend po częściowym zniesieniu obostrzeń związanych z pandemią) do 6 maja, na polskich drogach zginęło 76 osób. - To o dwie osoby więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku - czytamy.
Tymczasem z badania PIU wynika, że 1/3 kierowców uznaje przekraczanie prędkości o 20 km/h w terenie zabudowanym za bezpieczne. 22 proc. uważa, że przekraczanie prędkości w mieście o 30 km/h jest bezpieczne. Ponad połowa (55 proc.) respondentów twierdzi, że "szybka jazda może być bezpieczna", a 38 proc. badanych uważa, że wyprzedzanie innego auta osobowego na podwójnej ciągłej może być w niektórych przypadkach uzasadnione. Według co piątego kierowcy, wyprzedzanie "na trzeciego" może być w niektórych przypadkach uzasadnione - czytamy.
Główne przewinienia kierowców
PIU podała, że ankietowani, zapytani o główne przewinienia polskich kierowców, na pierwszym miejscu wskazywali przekraczanie dozwolonej prędkości, zarówno w mieście, jak i poza nim (odpowiednio 44 i 38 proc.). Jednocześnie przyznawali, że sami też to robią (45 proc. respondentów w mieście, a 53 proc. poza nim). Dodatkowo niemal połowie zdarza się przejeżdżać na tzw. późnym żółtym świetle - czytamy.
Według Izby, badanie potwierdza, że wzmożony ruch połączony z nawykami polskich kierowców, może zwiększyć liczbę ofiar wypadków.
- Spodziewamy się, że w kolejnych miesiącach liczba wypadków i ich ofiar może się zwiększyć - wskazał prezes PIU J. Grzegorz Prądzyński. Dodał, że częściej niż przed pandemią będziemy korzystać z własnych samochodów, obawiając się zakażenia koronawirusem w środkach komunikacji publicznej.
- To spowoduje istotny wzrost natężenia ruchu, co w połączeniu z brawurą niektórych kierowców, może oznaczać więcej wypadków. Ubezpieczyciele notują już w ostatnich tygodniach wzrost liczby szkód komunikacyjnych, mimo trwających obostrzeń w poruszaniu się - podkreślił.
Mają wysokie mniemanie o swoich umiejętnościach
Z badanie wynika ponadto, że 91 proc. ankietowanych twierdzi, że wykonując manewry, "zawsze bezbłędnie ocenia sytuację na drodze". 96 proc. respondentów uważa się za dobrych lub bardzo dobrych kierowców, a 61 proc. badanych uważa, że ich umiejętności są wyższe od przeciętnego polskiego kierowcy".
Jak zauważył szef PIU, polscy kierowcy mają wysokie mniemanie o swoich umiejętnościach, a jednocześnie lekceważący stosunek do ograniczeń prędkości. - Skutkuje to obecnością Polski w czołówce państw europejskich pod względem największej liczby zabitych w wypadkach drogowych, szczególnie wśród pieszych – ocenił.
Polska Izba Ubezpieczeń działa od 1990 roku, jest organizacją samorządu branżowego reprezentującą wszystkie zakłady ubezpieczeń działające w Polsce.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock