Węglokoks zakontraktował dotąd za granicą ponad 2,7 miliona ton węgla. Najwięcej surowca pochodzi z RPA oraz Kolumbii. To jedna z dwóch spółek zobowiązanych przez premiera Mateusza Morawieckiego do importu węgla na potrzeby opałowe.
Premier Mateusz Morawiecki w lipcu br. wydał decyzję zobowiązującą PGE Paliwa oraz Węglokoks do kupienia i sprowadzenia do 31 października br. łącznie 4,5 miliona ton węgla odpowiedniego dla gospodarstw indywidualnych.
- Z ponad 2 milionów 724 tysięcy ton zakupionego za granicą węgla, około 400-450 tysięcy ton to węgiel o granulacji powyżej 10 mm, z przeznaczeniem dla odbiorców indywidualnych - poinformował Polską Agencję Prasową rzecznik spółki Jarosław Latacz.
Węglokoks o imporcie węgla
Najwięcej węgla Węglokoks sprowadza z RPA (blisko 1,2 mln ton), Kolumbii (niespełna 700 tys. ton) i Kazachstanu (356 tys. ton). Mniejsze ilości zaimportowano z Australii i Indonezji (po 65 tys. ton), Botswany (60 tys. ton) i Mozambiku (30 tys. ton). Ponadto 285 tys. ton to tzw. węgiel multi origin, z różnych kierunków.
Węgiel przypływa do Polski 76 statkami. Wszystkie kontrakty mają być zrealizowane do końca roku.
Węglokoks nie ujawnia cen zakupu węgla, zasłaniając się tajemnicą handlową. Natomiast ceny węgla importowanego sprzedawanego przez spółkę na potrzeby odbiorców indywidualnych we wrześniu i październiku wynosiły (dla frakcji węgla powyżej 10 mm) 2100 zł za tonę w partiach powyżej 800 ton oraz 2150 zł w mniejszych partiach poniżej 800 ton.
Obecnie sieć dystrybucji węgla importowanego przez Węglokoks tworzy około 25 składów w województwach: śląskim, małopolskim, podkarpackim, świętokrzyskim, mazowieckim, wielkopolskim, lubuskim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, pomorskim, zachodniopomorskim i podlaskim.
Zapewnienia wicepremiera Jacka Sasina
Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin na początku października mówił na konferencji prasowej, że podjął decyzję, aby dwie spółki - Węglokoks oraz PGE Paliwa - zwiększyły import węgla z zagranicy. - W wyniku tej decyzji, potem wzmocnionej jeszcze decyzją premiera Mateusza Morawieckiego, do końca roku do Polski trafi około 11 milionów ton węgla - zapowiadał Sasin.
Szef MAP zapewniał, że cały importowany do kraju węgiel będzie przesiany, a około 3,5 mln ton trafi na cele grzewcze dla gospodarstw domowych. Jak podkreślał, ta wielkość pozwoli pokryć ubytek węgla, jaki powstał po wprowadzeniu embarga na rosyjski surowiec.
Wicepremier zapewniał, że w dłuższej perspektywie, czyli do końca sezonu grzewczego w 2023 roku, ilość importowanego węgla jeszcze się zwiększy. - Zakładamy, że ten import osiągnie wielkość 17 mln ton węgla - wskazywał.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: weglokoks.com.pl