Nikt nie kwestionuje potrzeby wprowadzenia embarga na import nośników energii z Federacji Rosyjskiej, to jest poza dyskusją. Polska jako jedyny kraj Unii Europejskiej wprowadziła je jednak z dnia na dzień - powiedział w programie "Wstajesz i Wiesz" na antenie TVN24 były minister gospodarki Janusz Steinhoff. Zdaniem polityka zimą możemy mieć problemy z dostępnością surowca.
- Czeka nas bardzo trudna zima. Ja nie podzielam tych optymistycznych koncepcji rządu, że nic nam nie grozi. Będziemy prawdopodobnie odczuwać deficyt gazu. Deficyt węgla mamy poniekąd na własne życzenie. Wprowadziliśmy w sposób nierozważny to embargo - powiedział.
Embargo na rosyjski węgiel. "Polska wprowadziła je z dnia na dzień"
Zaznaczył, że "nikt nie kwestionuje potrzeby wprowadzenia embarga na import nośników energii z Federacji Rosyjskiej, to jest poza dyskusją". - Polska jako jedyny kraj Unii Europejskiej wprowadziła je z dnia na dzień. Pozostałe państwa wprowadziły embargo z poślizgiem dość dużym, bo 15 sierpnia zablokowano wwóz rosyjskiego węgla. My natomiast zrobiliśmy z dnia na dzień, wystawiając polskich przedsiębiorców, mówiąc językiem kolokwialnym - stwierdził gość TVN24.
Według Steinhoffa "będziemy mieć problemy logistyczne, z przepustowością portów". - Nie podzielam optymistycznych opinii, że nic się nie stanie, że węgiel dopłynie na czas. Obawiam się, że będziemy mieć deficyt węgla. Pomijam już kwestie tych niebotycznie wysokich cen, które uderzą w najbiedniejszych - mówił.
"Jest pole manewru dla rządu"
Pytany o podwyżki cen prądu i ich konsekwencje dla realizacji usług publicznych przez samorządy, odpowiedział: "jestem przekonany, że tutaj jest pole manewru dla rządu".
- Rząd powinien przyjąć rozwiązania, które ograniczyłyby ten wzrost cen energii elektrycznej. On wynika z bardzo wysokich cen gazu. Ceny węgla nie zostały zwiększone, tak przynajmniej mówią górnicy, że węgiel jest dostarczany do polskich elektrowni po cenach negocjowanych dużo wcześniej. One odbiegają od cen światowych czy europejskich. Mamy natomiast do czynienia z cenotwórstwem łomnym. Ono jest oparte na najwyższych kosztach produkcji energii elektrycznej, a to jest energia elektryczna produkowana z gazu - mówił.
"To jest problem nie tylko Polski"
- Mówi się o tym również w Komisji Europejskiej. To jest problem nie tylko Polski, ale całej Europy. Te ceny poszybowały do niesamowitych poziomów. Nie dziwię się samorządowcom, obiektom użyteczności publicznej. Tutaj potrzebna jest nie tyle deklaratywna pomoc rządu, co podjęcie realnych działań - ocenił.
Zdaniem byłego ministra odpowiednie rozwiązania powinny być wypracowane przez szefa Urzędu Regulacji Energetyki i ministra odpowiedzialnego za energetykę.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock