Polska jest jedynym dużym krajem w Unii Europejskiej, w którym zatrudnienie w ciągu ostatniego roku wzrosło - poinformowała w piątek wieczorem kancelaria premiera, powołując się na dane Eurostatu. W ocenie Ignacego Morawskiego ze spotdata.pl to "kolejny kryzys, w którym mamy strukturalne szczęście". "Wygląda jak 'zielona wyspa'" - skomentował Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.
Eurostat podał, że zatrudnienie w Polsce, mierzone liczbą osób zatrudnionych, w trzecim kwartale wzrosło o 0,5 procent rok do roku. Na dane europejskiego biura statystycznego zwróciło uwagę w piątek wieczorem Centrum Informacyjne Rządu.
"Polska jest jedynym dużym krajem UE, w którym zatrudnienie w przeciągu ostatniego roku wzrosło - o 0,5 procent" - wskazano.
Oprócz Polski, wzrost w ujęciu rocznym zanotowały jeszcze Malta i Luksemburg, o odpowiednio 2,4 procent i 1,9 procent. Z drugiej strony największy spadek zanotowano w Hiszpanii - o 5,0 procent, a także w Estonii - o 4,7 procent.
Europejski urząd statystyczny podał także, że zatrudnienie, mierzone liczbą osób zatrudnionych, w samym trzecim kwartale wzrosło w Polsce o 1,2 procent w porównaniu do drugiego kwartału tego roku. W tym przypadku lista krajów, które zanotowały wzrost jest zdecydowanie dłuższa.
Z danych Eurostatu wynika, że wyższy niż w Polsce kwartalny wzrost zanotowano w Irlandii - o 3,3 procent, Hiszpanii - 3,1 procent, Austrii - 3,0 procent, na Węgrzech - 2,4 procent, w Holandii - 1,6 procent, na Łotwie - 1,4 procent, we Francji - 1,3 procent, a także w Luksemburgu - 1,3 procent. Ponadto wzrost na poziomie 1,2 procent - taki jak w przypadku Polski - odnotowano w Grecji i Portugalii.
Zatrudnienie mierzone przepracowanymi godzinami pracy wzrosło w Polsce w ujęciu kwartalnym o 3,8 procent i 0,9 procent w ujęciu rocznym. Pozostałe kraje UE ten ostatni wskaźnik miały ujemny, poza Czechami, gdzie liczba przepracowanych godzin była taka sama jak w drugim kwartale 2020.
Polska "zieloną wyspą"
Najnowsze dane Eurostatu komentował wcześniej na Twitterze Piotr Bujak, główny ekonomista PKO Banku Polskiego. "Wygląda jak 'zielona wyspa'. Grafika na bazie danych Eurostatu pokazująca zmianę zatrudnienia w krajach UE w trakcie 3q20" - czytamy we wpisie.
- Wedle danych Eurostatu spadek zapotrzebowania na pracę, mierzony liczbą pracujących oraz liczbą przepracowanych godzin, był minimalny w drugim kwartale, a w trzecim byliśmy jedyną gospodarką, która zanotowała wzrost w obu kategoriach - zwrócił uwagę w rozmowie z PAP. - Pod kątem liczby pracujących dorównały nam Malta i Luksemburg, jednak wiąże się to z szerokim zastosowaniem obniżonego wymiaru czasu - dodał.
W ocenie Bujaka polska gospodarka wykazała dużą odporność, udało się zachować miejsca pracy w okresie, gdzie globalna gospodarka doznała potężnego szoku. - Kluczową rolę odegrały instrumenty antykryzysowe, przede wszystkim Tarcza Finansowa PFR (Polskiego Funduszu Rozwoju - red.) - wskazał.
Zdaniem Bujaka pieniądze z tak zwanej tarczy, wraz z poprawą sytuacji epidemicznej w trzecim kwartale, pozwoliły firmom bardzo szybko odbudować aktywność. - Najpierw w trakcie największego szoku udało się utrzymać zatrudnienie, a w trzecim kwartale możliwe było nawet jego zwiększenie - dodał ekonomista.
Ignacy Morawski ze spotdata.pl ocenił w komentarzu do danych o zatrudnieniu, że "Polska ma swój moment".
"Kolejny kryzys, w którym mamy strukturalne szczęście. Dlaczego kolejny? Bo ostatnie 2-3 kryzysy objęły głównie kraje rozwinięte. Korzystamy z premii za opóźnienie. Mamy mniejsze długi, mniej usług, dużo trzaskamy pralek, szafek i różnych części" - wskazał ekonomista we wpisie na Twitterze.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock