Z powodu problemów z załogą, która uczestniczy w siódmym dniu nielegalnego strajku w Polskich Liniach Lotniczych LOT, spółka w środę odwołała 12 rejsów z i do Warszawy - poinformował Konrad Majszyk z biura prasowego przewoźnika. Dodał, że nie odbędzie się też kilka przylotów do stolicy, z powodów odwołanych wtorkowych rejsów.
- W środę z powodu problemu z załogami, które uczestniczą w nielegalnym strajku zostaliśmy zmuszeni odwołać rejsy z Warszawy do Frankfurtu i Hamburga (Niemcy), Kopenhagi i Billund(Danii), Kijowa-Żuliany (Ukraina) oraz do Erywania (Armenia). Oznacza to, że nie odbędą się też z tych miast rejsy powrotne do Warszawy. To daje sześć kierunków, do których nie polecą dziś nasze samoloty czyli 12 rejsów - powiedział Majszyk. Ponadto, do Warszawy nie przylecą samoloty, które we wtorek wieczorem nie wyleciały ze stolicy spółki. - W środę nie przylecą samoloty do Warszawy z Zielonej Góry, Erywania, Mediolanu (Włoch), Kijowa i Frankfurtu - wyjaśnił. Dodał, że w środę nie odbędzie się kilka rejsów z powodów technicznych. - Takim przykładem jest rejs do Los Angeles. Tutaj mamy problemy z silnikami Rolls-Royca dla dreamlinerów, z którymi zmaga się od dawna. Nie jest to wina LOT - powiedział.
Majszyk przekazał, że LOT dziennie średnio wykonuje około 350 operacji lotniczych - wylotów i powrotów.
Nie pierwsze problemy
Według szacunków spółki około 2 tys. pasażerów w sumie już dotknęły utrudnienia z powodu odwołanych rejsów. W takiej sytuacji pasażerom linia zapewniła hotel, przebukowuje bilety, tak, aby podróżni mogli jak najszybciej odlecieć do swojego celu podróży.
Łącznie z powodu strajku odwołano kilkadziesiąt lotów.
Pierwszy rejs LOT był zmuszony odwołać w niedzielę pod wieczór z Warszawy do Toronto w Kanadzie. Brak wylotu samolotu do Kanady, oznaczało skasowany rejs z Kanady do Polski. W poniedziałek przewoźnik odwołał 24 rejsy. Były to: Warszawa-Tokio-Warszawa, Warszawa-Seul-Warszawa, Warszawa-Toronto-Warszawa, Warszawa-Norymberga-Warszawa, Warszawa-Londyn-Heathrow-Warszawa, Warszawa-Paryż-Warszawa, Warszawa-Szczecin-Warszawa, Warszawa-Gdańsk-Warszawa, Warszawa-Zielona Góra-Warszawa, Warszawa-Hamburg-Warszawa, Warszawa-Moskwa-Domodiedowo-Warszawa, Warszawa-Berlin-Tegel-Warszawa. We wtorek LOT odwołał rejs z Warszawy do Krakowa oraz lot powrotny.
Strajk w LOT
Strajk zorganizował Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy. Polega on na dobrowolnym, powszechnym powstrzymaniu się od pracy przez protestujących pracowników. Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy został wybrany spośród zarządów dwóch reprezentatywnych związków zawodowych: Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego (ZZPPiL) na czele z Moniką Żelazik oraz Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych PLL LOT, którego przewodniczącym jest Adam Rzeszot.
Związkowcy domagają się przede wszystkim przywrócenia do pracy przewodniczącej ZZPPiL Moniki Żelazik, która została dyscyplinarnie zwolniona z pracy. Chcą też przywrócenia do pracy 67 osób dyscyplinarnie zwolnionych oraz dymisji prezesa PLL LOT.
Rzecznik PLL LOT Adrian Kubicki powiedział w środę dziennikarzom, że zarząd jest otwarty na rozmowy z protestującymi.
- Niestety strona związkowa chce, by tylko liderzy związkowi z nami rozmawiali. Protestujący nie odpowiadają na nasze zaproszenie. Zarząd jest tym zdziwiony - powiedział.
Spór o wynagrodzenia
Spornym punktem między związkami zawodowymi działającymi w LOT a władzami spółki jest wypowiedziany w 2013 roku regulamin wynagradzania z 2010 roku. LOT wówczas stanął na krawędzi bankructwa i musiał przeprowadzić restrukturyzację. Spółka otrzymała pomoc publiczną, którą notyfikowała Komisja Europejska.
Stare zasady dotyczące wynagrodzeń zostały zastąpione nowymi, ramowymi - zdaniem związków - mniej korzystnymi dla pracowników. Obecnie płace zależą między innymi od wylatanych godzin.
Związki zawodowe krytykują też władze spółki, że nowi pracownicy, na przykład stewardesy nie są zatrudniani na umowy o pracę, tylko na umowy cywilnoprawne lub prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą.
Autor: mb//dap / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock