Analitycy spodziewali się wzrostu sprzedaży detalicznej o 5,4 proc. rdr oraz o 0,4 proc. mdm.
Jak ocenił Kamil Łuczkowski, analityk z Pekao, "spadek dynamiki rocznej jest głównie pochodną wolniejszego wzrostu sprzedaży samochodów (negatywny efekt kalendarza)" która spadła jednak mocniej od oczekiwań.
Jak dodał, niższy roczny wzrost w porównaniu z poprzednim miesiącem odnotowała sprzedaż dóbr trwałych (m.in. meble, RTV i AGD), co jest pochodną "wysokiej bazy odniesienia", czyli poziomu sprzedaży w sierpniu 2019 r. "Jednak dalej utrzymuje się ona na wysokich poziomach, czemu sprzyjają cały czas rekordowo dobre nastroje konsumenckie oraz szybki wzrost wynagrodzeń" - ocenił.
"Spodziewamy się, że pro-konsumpcyjny impuls fiskalny (rozszerzenie programu 500 plus, obniżka podatków) powinien podtrzymać względnie wysokie tempo wzrostu konsumpcji w perspektywie najbliższych kwartałów, mimo że wyhamowywanie wzrostu zatrudnienia będzie się przekładać na wolniejszy wzrost funduszu płac i tym samym siły nabywczej konsumentów" - ocenił.
Zdaniem ekonomistów ING słabsze wyniki sprzedaży w sierpniu widoczne są wśród większości kategorii opisujących zakupy dóbr trwałych. Jak ocenili, w przypadku samochodów jest to jednak także efekt ubiegłorocznej kumulacji rejestracji przed wprowadzeniem norm WLTP, dotyczących badania emisji spalin. "Rozszerzenie 500 plus nie wpłynęło na zakupy RTV & AGD" - dodali analitycy.
"Niepokojący obraz"
Z kolei zdaniem dr Soni Buchholtz z Konfederacji Lewiatan przetwórstwo przemysłowe nie obroni się przed spowolnieniem w Europie, a wkrótce na jego kondycję negatywnie wpłynie zniesienie limitu składek na ZUS i skokowa podwyżka płacy minimalnej.
Jej zdaniem dzisiejszy komunikat to "dopełnienie niepokojącego obrazu stworzonego przez inne dane, m.in. wczorajsze dane o produkcji sprzedanej przemysłu czy PMI z początku miesiąca. Jest już jasne, że przetwórstwo nie obroni się przed spowolnieniem w Europie, a wkrótce otrzyma negatywny impuls ze strony rządu" - stwierdziła Buchholtz.
Dodała też, że "sytuacja handlu detalicznego ulega systematycznemu pogorszeniu i to w dość szybkim tempie". "Pogarszającej się bieżącej sprzedaży towarzyszy wyraźne spadający optymizm, co do jej przyszłych trajektorii" - oceniła dr Sonia Buchholtz.
Autor: kris / Źródło: tvn24bis.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock