"Porozumienie nadawców telewizyjnych" w zakresie reklamy żywności skierowanej do dzieci poniżej 12. roku życia przyniosło zaskakująco pozytywne efekty - oceniła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT). - To zbiór zasad, których realizacja nie czyni przegranych i wygranych. Są tylko wygrani. To ważne, zwłaszcza, że stawką tej współpracy było i jest dobro dziecka - powiedział na piątkowej konferencji prasowej, na której zaprezentowano raport z monitoringu porozumienia, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski.
"Porozumienie nadawców telewizyjnych" weszło w życie 5 lat temu, 1 stycznia 2015 r. W głównej części samoregulacji "Kryteria żywieniowe", ustalono jakie produkty żywnościowe będą mogły być reklamowane przy audycjach kierowanych do dzieci poniżej 12 roku życia, a jakie nie. Zawarli je nadawcy telewizyjni, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, Polska Federacja Producentów Żywności oraz Związek Stowarzyszeń Rada Reklam.
Ocena KRRiT
W publikacji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji "Reklamy żywności w programach dla dzieci poniżej 12 roku życia" opublikowano wyniki badań, które przeprowadzone zostały w okresach lipiec – grudzień 2018 roku oraz styczeń – czerwiec 2019 roku. Analiza obejmowała spoty reklamowe nadawane w godzinach: 6:00 – 20:00.
"Przeprowadzona analiza pozwala na stwierdzenie, że nadawcy programów dla dzieci podjęli przyjęte zobowiązanie rezygnując z emisji reklam słodyczy, napojów i słonych przekąsek" - napisano w raporcie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
"Jednocześnie, w programach dla dzieci nadawano znacznie mniej reklam żywności niż w programach uniwersalnych" - oceniła KRRiT.
"Mniej optymistycznie sprawa wygląda w przypadku reklam towarzyszących audycjom dla dzieci nadawanych w programach uniwersalnych. Pojawiały się tam reklamy produktów objętych zakazem, w szczególności słodyczy i napojów bezalkoholowych" - czytamy w raporcie.
"Warto zauważyć, że przyjęta samoregulacja, ograniczając reklamy produktów niekorzystnych dla zdrowego odżywania, nie przeciwdziała promocji marek kojarzonych z tego typu produktami, czego przykładem mogą być reklamy lokali fast-foodów" - napisano.
"Przykład udanej współpracy"
- Doskonałą motywacją dla nas, jak i potwierdzeniem skuteczności tego zobowiązania jest dzisiejszy raport Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z monitoringu skuteczności "Porozumienia nadawców telewizyjnych". Jest to 98 procent skuteczności - podkreśliła Agnieszka Kępińska-Sadowska, prezes Rady Reklamy.
- Przyjęty system samoregulacji stanowi przykład udanej współpracy bardzo różnych podmiotów rynkowych: nadawców telewizyjnych, branży reklamowej oraz producentów żywności. Dzieci oglądając przeznaczone dla nich programy nie mają kontaktu z reklamami słodyczy, napojów, czy słonych przekąsek - mówiła dyrektor departamentu monitoringu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dr Agnieszka Wąsowska.
- Skuteczność tej samoregulacji po raz kolejny potwierdzona wynikami monitoringu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji stanowi dowód na to, że zobowiązanie o niereklamowaniu niektórych typów produktów dla dzieci poniżej 12. roku życia stało się rynkową praktyką, a ścisła współpraca wszystkich uczestników rynku reklamowego – nadawców, reklamodawców, organizacji sektorowych oraz regulatora – przynosi wymierne efekty – skomentował Andrzej Gantner, wiceprezes zarządu i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Z kolei przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski stwierdził, że "doświadczenie pokazuje, że dobrze skonstruowany system samoregulacji może być bardziej skuteczny niż twarde prawo".
- Samoregulacja chroniąca dzieci przed reklamą żywności zawierającej składniki, których obecność w nadmiernych ilościach w codziennej diecie jest niewskazana, powstała w wyniku współpracy KRRiT z Polską Federacją Producentów Żywności, Związkiem Stowarzyszeń Rada Reklamy oraz nadawcami telewizyjnymi. Jest to zbiór zasad, których realizacja nie czyni przegranych i wygranych. Są tylko wygrani. To ważne, zwłaszcza, że stawką tej współpracy było i jest dobro dziecka - powiedział.
Autor: red / Źródło: PAP