Jeżeli rząd chciałby forsować ten projekt, to nasz kierunek jest jeden, ulica - w ten sposób przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda wyraził stanowisko związku na temat propozycji nowego Kodeksu pracy. Beata Mazurek już zapowiedziała, że Prawo i Sprawiedliwość nie poprze propozycji przygotowanych przez Komisję Kodyfikacyjną. Resort rodziny, pracy i polityki społecznej wciąż je analizuje.
Powołana przez minister rodziny, pracy i polityki społecznej Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy przez osiemnaście miesięcy pracowała nad projektami dwóch nowych kodeksów – indywidualnego i zbiorowego prawa pracy. W połowie marca komisja przedstawiała swoje propozycje.
Propozycje Komisji Kodyfikacyjnej
O możliwych zmianach pisaliśmy wielokrotnie. Każdy pracownik mógłby liczyć na 26 dni urlopu, bez względu na staż pracy, znacznie ograniczona byłaby możliwość stosowania umów cywilnoprawnych, a część pieniędzy za przepracowane nadgodziny byłaby zamrożona na specjalnych kontach wynagrodzeń. Do tego komisja proponuje uregulować kwestie m.in. dorabiania do etatu czy zasad rozwiązania umowy z ciężarną pracownicą. Część z proponowanych zmian ma wręcz rewolucyjny charakter.
"Jeżeli przez kilkadziesiąt lat nie zrobiliśmy z tym porządku, to rzeczywiście może się wydawać, że te zmiany są rewolucyjne. Ja bym powiedział, że po prostu normalizują rzeczywistość" – bronił efektów prac komisji Arkadiusz Sobczyk, jej członek i profesor z Uniwersytetu Jagiellońskiego, który w środę był gościem Roberta Stanilewicza w programie "Bilans", emitowanym na antenie TVN24 BiS.
"Propozycji nie poprzemy"
Już widać, że propozycje komisji będą miały jednak pod górę. I nie chodzi nawet zapowiedź ulicznych protestów, którymi straszy „Solidarność” (zdaniem przewodniczącego Piotra Dudy projekt jest "nie do zaakceptowania"), czy sprzeciw pracodawców, dla których część zaprojektowanych zmian to "powrót do pewnych rozwiązań sprzed 40 lat", o czym wielokrotnie mówiła na naszej antenie prof. Monika Gładoch, wiceprzewodnicząca komisji z ramienia Pracodawców RP.
Właśnie do efektów prac komisji odniosła się Beata Mazurek, wicemarszałek Sejmu i rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości. W czwartek napisała na Twitterze, że partia nie pracuje nad zmianami w Kodeksie pracy. "Propozycji komisji kodyfikacyjnej nie poprzemy" – napisała Beata Mazurek.
Prawo i Sprawiedliwość nie pracuje nad żadnymi zmianami w kodeksie pracy.Propozycji Komisji Kodyfikacyjnej nie poprzemy.
— Beata Mazurek (@beatamk) 5 kwietnia 2018
Ruch należy do ministerstwa
Zapowiedź jest o tyle zaskakująca, że uprzedza stanowisko ministerstwa rodziny i pracy, które jest gospodarzem prac nad nowym projektem. Pracom komisji kodyfikacyjnej przewodził Marcin Zieleniecki, wiceszef resortu. W połowie marca propozycje komisji zostały oficjalnie przekazane do ministerstwa. Teraz to do Elżbiety Rafalskiej będzie należała decyzja odnośnie dalszych prac nad projektem.
- Musimy mieć czas na to, żeby z tym dorobkiem uważnie się zapoznać, ocenić te propozycje i zdecydować, które z tych propozycji będą stanowiły projekt, bo projekt może przygotować strona rządowa czy posłowie. Inicjatywa ustawodawcza nie stoi po stronie komisji kodyfikacyjnej – mówiła w połowie marca Elżbieta Rafalska i zapowiedziała, że jej resort potrzebuje co najmniej miesiąca, żeby przeanalizować przesłany dokument.
Zapytaliśmy w czwartek ministerstwo rodziny i pracy, kiedy możemy spodziewać się decyzji resortu odnośnie dalszych losów projektu i czy jest możliwe, że żadna propozycja zmian w przepisach prawa pracy do Sejmu ostatecznie nie trafi. Odpowiedź z ministerstwa była krótka: "Decyzja pani minister, co do dalszych losów tego dorobku, zostanie przedstawiona w najbliższym czasie".
Punkt wyjścia
Dla ekspertów jest jasne, że dokument przekazany przez komisję kodyfikacyjną to właściwie punkt wyjścia do dalszych prac nad nowym kodeksem. - Projekt, traktowany jako wyjściowy materiał do dalszych prac w Radzie Dialogu Społecznego jest wartościowy. Aby stał się projektem legislacyjnym, wymaga jeszcze pracy i debaty publicznej z udziałem partnerów społecznych – mówił tuż po przesłaniu propozycji do resortu pracy prof. Jacek Męcina, były wiceminister pracy, a dziś doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, który brał udział w pracach komisji.
Konfederacja właśnie poinformowała, że wkrótce zaprezentuje wyniki wewnętrznej dyskusji prowadzonej na temat komisyjnych propozycji.
- Przyjęte przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Pracy projekty nowych Kodeksów pracy należy traktować jako dokumenty eksperckie. Wymagają one szerokiej konsultacji i ewaluacji, aby wykazać, które rozwiązania przystają do współczesnego rynku pracy – dodaje Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy, dialogu i spraw społecznych w Konfederacji Lewiatan.
Kodeksom w zaproponowanym kształcie sprzeciwiają się Business Centre Club i Pracodawcy RP. Eksperci tej drugiej organizacji uważają nawet, że część zaproponowanych rozwiązań "narusza prawa konstytucyjne".
Propozycje nie podobają się też Solidarności i Ogólnopolskiemu Porozumieniu Związków Zawodowych. Szef OPZZ Jan Guz uznał, że wbrew zapowiedziom duża część rozwiązań zaproponowanych przez komisję jest wyjątkowo nieczytelna i skomplikowana.
- Bilans zmian jest naszym zdaniem niekorzystny – ocenił Guz.
Autor: Maciej Stańczyk / Źródło: tvn24bis.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock