Minister rolnictwa Grzegorz Puda zapowiedział, że projekt ustawy o rodzinnych gospodarstwach rolnych w czerwcu trafi do konsultacji międzyresortowych. - Ustawa jest już na końcu doprecyzowania zapisów, zawiera zapisy długo oczekiwane przez rolników, reguluje kwestie spadków, przejmowania gospodarstw rolnych – mówił minister w radiowej Jedynce.
Skierowanie rozwiązań skierowanych do mieszkańców wsi zapowiadał wicepremier i prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas prezentacji Polskiego Ładu. - Na pierwszym planie postawiłbym ustawę o rodzinnym gospodarstwie rolnym, nową definicję, załatwienie różnych spraw spadkowych i możliwość przekazania gospodarstwa bez zbywania go – wskazywał w połowie maja Kaczyński.
Grzegorz Puda w czwartek w radiowej Jedynce powiedział, że w ramach ustawy o rodzinnych gospodarstwach rolnych jego resort chce stworzyć fundusz gwarancyjny, który ma zabezpieczać rolników np. w sytuacjach, w których nie otrzymują zapłaty od wielkich koncernów kupujących ich produkcję.
- W związku z wieloma głosami, które do nas docierały przez wiele lat, zapisy ustawy mówią o tym, że rolnicy przechodzący na emeryturę nie będą musieli zdawać gospodarstwa. Chcemy też, żeby młodzi ludzie zakładali rodziny na wsi, żeby młodzi ludzie chcieli być rolnikami – tłumaczył minister rolnictwa.
Zdaniem Pudy "celem ustawy jest rozwój polskich rodzinnych gospodarstw rolnych". Ustawa "do prac międzyresortowych trafi jeszcze w czerwcu" – zadeklarował minister.
Ptasia grypa
Pytany o kwestię rekompensat w związku z epidemią ptasiej grypy, Puda powiedział, że państwo będzie wypłacało hodowcom należne odszkodowania w oparciu o zgłoszenia strat. - W ramach usuwania tych skutków mieliśmy bardzo wiele problemów, bo hodowcy często nie dotrzymywali podstawowego obowiązku jakim jest bioasekuracja – podkreślił minister.
- Prowadzimy zadania, które mają na celu uświadamianie samych hodowców, że to jest w ich interesie, żeby (...) grypa się nie rozprzestrzeniała. Chcemy wytłumaczyć hodowcom, aby korzystali z możliwości dopłat, środków unijnych, aby nie przenosiły się wirusy takie jak ptasia grypa czy ASF – dodał Puda.
Ustawa odorowa
Pytany o ustawę odorową, minister rolnictwa wskazał, że inicjatorem prac legislacyjnych w tym zakresie jest Ministerstwo Klimatu i Środowiska "więc my możemy się tylko odnieść do niektórych zapisów".
- Trwa w tej chwili dyskusja, jest to w ramach ustaleń międzyresortowych. Nie może być tak, że ktoś kto od wielu lat uprawia ziemię, z powodu wprowadzenia się osoby na ten teren ma mieć zamykaną czy utrudnioną działalność rolniczą. Nie może być tak, że rolnicy którzy od wielu lat są rolnikami, mają z tytułu tej ustawy być poszkodowani – stwierdził Puda.
Ustawa odorowa w obecnie proponowanej wersji stanowi, że fermy zwierząt mogą być lokalizowane w minimalnej odległości 500 metrów od zabudowy mieszkaniowej, w związku z dużą uciążliwością zapachów towarzyszących ich działalności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock