Zmiany w urlopach, zlecenia tylko dla przedsiębiorców oraz trzy nowe rodzaje umów krótkoterminowych. To niektóre nowości, które mają znaleźć się w Kodeksie pracy. Może się w nim także pojawić obowiązek odpracowania przerw na papierosa. Opowiada się za tym profesor Arkadiusz Sobczyk z Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, która pracuje nad nowymi przepisami.
- Jeżeli wiem, że palę i się nie powstrzymam, to może trzeba wprowadzić przepis, że się z góry umawiamy, że będę palił i to odpracuję - mówi w programie "Bilans" w TVN24 BiS profesor Arkadiusz Sobczyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Mnie się wydaje, że to jest sensowny przepis, ale jego losy są niepewne - dodaje.
Zlecenie dla przedsiębiorców
Profesor Arkadiusz Sobczyk wskazuje, że celem zespołu jest ograniczenie zawierania umów-zleceń, jako formy zastępowania umowy o pracę. Jak podkreśla, umowa-zlecenie jest "oznaką cywilizacyjnego zacofania", ale - jak dodaje - nie zniknie ona całkowicie. Po zmianach umowy-zlecenia będą mogły być zawierane z osobami prowadzącymi działalność gospodarczą.
- Chodzi o to, żeby zarobkowa działalność była wykonywana na podstawie umowy o pracę albo w formie umowy z przedsiębiorstwem. Żebyśmy osiągali stan, w którym osoby, które oferują wyłącznie pracę, byli pracownikami. Ci, którzy będą oferować usługi, zostaną tak jak dzisiaj na umowach-zleceniach z tą różnicą, że nazwiemy ich samozatrudnionymi - wyjaśnia gość Roberta Stanilewicza.
Jak dodaje, zmiany (objęcie etatami) obejmą 400 tysięcy osób zatrudnionych na umowach-zleceniach. - Ci, którzy stale wykonują usługi, i ci, którzy nie wykonują tego w ramach autonomicznej działalności własnej, powinni być pracownikami - tłumaczy profesor.
Nowe umowy krótkoterminowe
Komisja proponuje także nowe, elastyczne z punktu widzenia pracodawców, umowy krótkoterminowe. - Chodzi o pracę doraźną, gdzie pozwalamy zwalniać pracownika w 3-7 dni, gdzie nie ma ochrony związkowej, gdzie możemy zwolnić pracownika w wieku przedemerytalnym, gdzie pracownik może z pracodawcą ustalić godziny nadwymiarowe do 60 godzin w tygodniu - wyjaśnia prof. Sobczyk.
W nowym Kodeksie pracy mają znaleźć się trzy dodatkowe typy umów.
Tzw. umowa zero godzin, którą będą mogli zawierać pracownicy dorabiający, uczący się i emeryci. - Od zlecenia dużo się ona różnić nie będzie, dlatego że tam też umawiamy się, że "przyjdę albo nie przyjdę". Ale jak już przyjdę, to jestem pracownikiem, mam stawki godzinowe, urlop - tłumaczy gość Roberta Stanilewicza.
Ponadto mają pojawić się umowy na pracę dorywczą (do miesiąca) oraz umowy o pracę sezonową (do 5 miesięcy). - Pokazujemy, że jest sezon turystyczny, budowlany, bierzemy pracowników. Mamy umowy terminowe, których nigdy w historii polskiego kodeksu nie było - podkreśla prof. Sobczyk.
Zmiany w urlopach
Propozycje będą dotyczyć także zmian w udzielaniu urlopów. - Dzisiaj mamy kompletny chaos interpretacyjny co do tego, jak się udziela urlopów - tłumaczy profesor.
Chodzi m.in. o likwidację zasady niepodzielności urlopu. Zgodnie z Kodeksem pracy "pracownikowi przysługuje prawo do corocznego nieprzerwanego urlopu wypoczynkowego". To oznacza, że podział urlopu na kilka części jest, co do zasady, wyjątkiem. - Proponujemy, żeby złamać zasady niepodzielności i urlop będzie wolno dzielić na co najmniej dwie części - wskazuje profesor.
- Chcemy zaproponować także, żeby urlopy nieudzielone przez 11 miesięcy wygasały. Ale jeżeli one wygasną, bo pracodawca tego urlopu nie udzieli, to zapłaci pracownikowi podwójne zadośćuczynienie - wskazuje. Taka zapowiedź może oznaczać w praktyce sankcje dla firm, jeśli urlop za poprzedni rok nie zostanie wykorzystany do końca listopada z winy przedsiębiorcy.
- Chcemy doprowadzić do stanu, w którym urlopy będą realnie udzielane, a nie tak jak obecnie mamy okresy urlopów zaległych, które udzielamy czasami po trzech latach, co jest kompletnie nieracjonalne - podkreśla prof. Sobczyk.
"Propozycje to jeszcze nie Kodeks pracy"
Efekt prac komisji kodyfikacyjnej ma być znany w połowie marca. Propozycje ma ocenić jeszcze rząd, co oznacza, że nie wszystkie rozwiązania sformułowane przez ekspertów muszą znaleźć się w ostatecznej wersji projektu. "Dopiero po przeprowadzonych konsultacjach i przedstawionych przez inne resorty oraz partnerów społecznych opiniach ostateczną decyzję o kształcie nowych Kodeksów podejmie Rada Ministrów" - zauważyło w niedawnym komunikacie ministerstwo rodziny i pracy. Sama Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy została utworzona na podstawie przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 9 sierpnia 2016 r. w sprawie Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy. W skład komisji wchodzą przedstawiciele nauki i praktyki indywidualnego i zbiorowego prawa pracy. Komisja liczy 14 osób, w tym 7 wskazanych przez stronę rządową i 7 wskazanych przez reprezentatywne organizacje związkowe i reprezentatywne organizacje pracodawców.
Autor: mb//dap / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock