Przedstawimy plan dotyczący wznowienia produkcji nawozów jutro na Radzie Ministrów - zapowiedział na antenie Radia Zet wicepremier i minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. Przekonywał, że problemów z produkcją nie można było przewidzieć.
W poniedziałek w Radiu Zet szef resortu rolnictwa pytany był też o to, czy wiedział, że dwie spółki azotowe planują czasowe wstrzymanie produkcji nawozów, co może uderzyć w branżę spożywczą.
"Nie można było tego przewidzieć"
Wicepremier odpowiedział: - Nie wiedziałem wcześniej, że to nastąpi. Cena gazu wzrosła w ostatnich dniach - w tamtym tygodniu tak naprawdę - o kilkadziesiąt procent, czyli przekroczyła tę barierę zakupu dla rolników. Ponad 300 euro za megawatogodzinę w gazie. To powoduje, że ceny nawozów po tej cenie gazu są nie do przyjęcia dla rolników.
- Nie można było tego przewidzieć, że tak mocno gaz zdrożeje. W poniedziałek ceny gazu wystrzeliły i wtedy zapadła decyzja o wstrzymaniu produkcji, którą spółki ogłosiły we wtorek, (...) wtedy się dowiedziałem - dodał.
Na pytanie o obawy rolników, że zabraknie nawozów, wicepremier zapewnił, że tak się nie zdarzy. Dodał, że na jesieni nawozów nie zabraknie, bo są zapasy - kilkaset tysięcy ton. - Zapewnimy rolnikom nawozy w umiarkowanych cenach. Nie w takich cenach, jak w ubiegłym roku, bo do tego już nie ma powrotu - mówił.
Nawozy i gaz
Pytany, czy będą dopłaty do nawozów, Kowalczyk powiedział, że dopłaty do nawozów już były i są jeszcze realizowane. - Na razie nie przewidujemy dopłat, tylko pomoc w innej formie - wyjaśnił. Dodał, że tym tematem we wtorek zajmie się Rada Ministrów i będzie komunikat w tej sprawie.
Według ministra rolnictwa "cała troska polega na tym, żeby nie przerywać na długo produkcji, bo nawozy rolnikom będą potrzebne na wiosnę w znacznie większej ilości niż na jesień i nie da się wszystkich tych nawozów wyprodukować wiosną". - Ta produkcja musi być ciągła (...), ale tydzień w tę, czy w tamtą nie ma znaczenia. Gdyby produkcja była wstrzymana na kilka miesięcy, wtedy byłby problem - tłumaczył.
Wicepremier zapewnił, że w Polsce żywności nie zabraknie. - Gazu w Polsce też nie zbraknie, choć ten będzie drogi. Mam zapewnienie o wystarczających zapasach i dostawach gazu do Polski od pani minister klimatu (Anny Moskwy) - wyjaśnił.
W niedzielę Kowalczyk przekazał na Twitterze, że razem z ministrem aktywów państwowych, wicepremierem Jackiem Sasinem pracuje nad systemem, który umożliwi wznowienie produkcji nawozów. "Projekty przedstawimy na najbliższej Radzie Ministrów. Ich wdrożenie rozwiąże problemy z zaopatrzeniem w dwutlenek węgla, a rolnikom ułatwi zakup nawozów" - zapewnił szef MRiRW.
Wstrzymanie produkcji
We wtorek Zarząd Grupy Azoty poinformował o czasowym zatrzymaniu pracy instalacji do produkcji nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz poliamidu 6. Decyzję uzasadniono "nadzwyczajnym i bezprecedensowym wzrostem cen gazu ziemnego". Analogiczną decyzję o wstrzymaniu produkcji nawozów ze względu na wysokie ceny gazu podjął Anwil, który należy do PKN Orlen. W środę ograniczenie produkcji nawozów ogłosiły również należące do Grupy Azoty Zakłady Azotowe Kędzierzyn.
Przedsiębiorcy i organizacje branżowe alarmowały, że wstrzymanie produkcji nawozów pociągnie za sobą brak dwutlenku węgla wykorzystywanego m.in. przez browary, zakłady mięsne, producentów napojów czy serów.
W poniedziałek PKN Orlen poinformował, że włocławska spółka Anwil, w 100 proc. należąca do Orlenu, zdecydowała o wznowieniu produkcji nawozów azotowych. Grupa Azoty poinformowała z kolei, że pomimo czasowego ograniczenia produkcji w trzech spółkach realizuje dostawy CO2 do swoich klientów.
Źródło: Radio Zet, TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock