Rozwiązania systemowe zabezpieczające interesy przedsiębiorców drzewnych z terenów dotkniętych nawałnicami, w tym niezaliczanie zakupów surowca z wiatrołomów do tak zwanej historii zakupu - postulowali we wtorek uczestnicy spotkania w Fojutowie (Kujawsko-Pomorskie).
Spotkanie zorganizowała Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego, skupiająca ponad 140 członków. W dyskusji wzięli udział również przedsiębiorcy niezrzeszeni. - Na rynek trafia w jakimś czasie dodatkowo 10 mln m sześc., a umowy na całe tegoroczne pozyskanie drewna wynoszą prawie 40 mln m sześc. Jeżeli w tym roku 10 mln drewna dochodzi, przyniosła go nam natura, to ono musi być zagospodarowane. To nie będzie w jednym roku, ale w dwóch. To w poważny sposób zakłóca rynki właściwe - powiedział prezydent Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego Sławomir Wrochna.
Historyczne zakupy
Szef Izby podkreślił, że tzw. historia zakupów oznacza, że można kupić tylko tyle drewna, ile kupiło się w poprzednim roku, a z tego wyłączona jest sprzedaż detaliczna - ok. 6 mln m sześc. i drewno na potrzeby własne. Zaznaczył, że historia zakupów dotyczy około 32-33 mln m sześc. drewna. - Natomiast jeśli ma się pulę rozwojową, to z tej puli jest odpowiedni przydział. Teraz było to 2,4 proc. całego drewna, czyli ok. 800 tys. m sześc. drewna. Z puli można korzystać, jeżeli zainwestowało się w firmę konkretne pieniądze, odpowiednie służby leśników sprawdzają, czy rzeczywiście była to inwestycja (...) To jest taka pula pseudorozwojowa. Ona jest niepotrzebna, zaburza tylko rynek, buduje historię w niewłaściwych miejscach niewłaściwym ludziom. Sztucznie zawyża ceny - dodał. Wskazał, że sztuczne budowani historii zakupów może doprowadzić do tego, że w kolejnych latach historia surowca może wzrosnąć o 100-200 zł, a takie przykłady były na terenach poklęskowych. Wrochna podkreślił, że "trzeba zająć się przedsiębiorcami, którzy są na terenie dotkniętym klęską i zbudować nowe zasady na najbliższe 10 lat". - To będzie rynek, który umożliwi im zakupy, gdzie historycznie kupowali. Nie będzie się wpuszczało firm zewnętrznych, bo to i tak surowca będzie mało. Trzeba im też zapewnić surowiec z innych rejonów, to jest sprawa geografii i upustów. To spowoduje, że strefa strukturalnego bezrobocia nie będzie się rozwijała w pasie, przez który przeszedł huragan - argumentował szef Izby.
O pomoc do ministra
Uczestnicy spotkania postulowali też wydłużenie terminów płatności Lasom Państwowym za surowiec z obecnych 30 dni do na przykład pół roku, a także zwrócenie się do ministerstwa o pomoc w uruchomieniu taniej linii kredytowej na zagospodarowanie drewna. Sprzeciwiali się też wprowadzonej przez Lasy Państwowe zasadzie, że drewno z terenów dotkniętych nawałnicami w pierwszej kolejności ma trafiać do tzw. puli rozwojowej. Podnoszono też potrzebę znalezienia sposobu sfinansowania i zlecenia badań naukowych drewna z wiatrołomów, m.in. pod kątem ryzyka wynikającego z uszkodzeń, które ujawnia się na różnych etapach przerobu, np. w trakcie suszenia. Producenci wnioskami z obrad zamierzają zainteresować resorty rozwoju, środowiska i rodziny.
Autor: ps/gry / Źródło: PAP