W trakcie pandemii wielu pracownikom marzy się możliwość pracy zdalnej z dowolnego miejsca. Czy jest to jednak możliwe według obowiązujących przepisów? Wyjaśniamy.
Kodeks Pracy nie reguluje pracy zdalnej, tylko tak zwaną telepracę. Obecnie, na podstawie tak zwanej ustawy covidowej z marca ubiegłego roku, przedsiębiorcy mogą kierować pracowników do pracy zdalnej w okresie obowiązywania stanu epidemicznego lub stanu epidemii oraz do trzech miesięcy po ich odwołaniu.
"Zgodnie z art. 3 ustawy w celu przeciwdziałania COVID-19 pracodawca może polecić pracownikowi wykonywanie, przez czas oznaczony, pracy określonej w umowie o pracę, poza miejscem jej stałego wykonywania (praca zdalna). Takie brzmienie przepisu wskazuje, że pracodawca może powierzyć wykonywanie pracy zdalnej także w innym miejscu niż dom pracownika" - czytamy w stanowisku Państwowej Inspekcji Pracy, dotyczącym interpretacji przepisów o miejscu pracy zdalnej.
Zgodnie z definicją telepracy z Kodeksu pracy, to praca wykonywana regularnie poza zakładem pracy z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej.
Pracodawca jest zobowiązany dostarczyć telepracownikowi sprzęt niezbędny do wykonywania pracy, ubezpieczyć go i pokryć koszty związane z jego instalacją, serwisem, eksploatacją i konserwacją. Pracownik może też korzystać z własnego sprzętu - wtedy należy mu sią za to ekwiwalent pieniężny. Pracodawca ma prawo przeprowadzać w domu telepracownika kontrolę po uzyskaniu jego zgody.
Pracodawca ma jednak możliwość określenia miejsca pracy w regulaminie. Może w nim na przykład ustalić, w jakim promieniu od miejsca stałej pracy dana osoba może pracować zdalnie, albo w jakim czasie pracownik ma dotrzeć do siedziby firmy, jeśli będzie taka potrzeba (np. w ciągu 2 godzin, albo następnego dnia roboczego).
Zmiany w Kodeksie pracy
Żeby rozwiązania dotyczące pracy zdalnej wprowadzić na stałe, potrzebna jest nowelizacja Kodeksu pracy. Projekt noweli został przedstawiony Radzie Dialogu Społecznego.
- Zakładam, że projekt nowelizacji Kodeksu pracy będzie uzgodniony społecznie w pierwszym kwartale 2021 roku - poinformowała w styczniu wiceminister rozwoju, pracy i technologii Iwona Michałek. Dodała, że zapisy dotyczące pracy zdalnej powinny być na tyle ogólne, by pozostawić furtkę do uzgodnień między pracodawcami i pracownikami.
- Chcemy dać pewne możliwości do uregulowania pracy zdalnej między pracodawcą a pracownikiem. Szczegółowe rozwiązania dotyczące pracy zdalnej, dopasowane do potrzeb różnych branż oraz specyfiki poszczególnych zakładów pracy, będą więc zawarte na przykład w porozumieniach lub regulaminie - zaznaczyła wiceminister.
Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego, podkreślił, że praca zdalna nie może być przeregulowana. Wskazał, że tak było z telepracą, przez co mało kto chciał z niej korzystać .- Mieliśmy taką szarą strefę, gdzie pracownicy dogadywali się z pracodawcami, że pracują poza biurem. Teraz też istnieje ryzyko, że powstanie przepis, który będzie fikcją, jak telepraca albo będzie pomijany - zwrócił uwagę ekspert.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock