Uwaga krajowych inwestorów w bieżącym tygodniu skierowana będzie na dane GUS o strukturze inflacji, płacach i produkcji przemysłowej za sierpień. Po obniżce perspektywy ratingu Polski przez Fitch, w najbliższy piątek rynek oczekiwać będzie decyzji agencji Moody's.
Z danych makro uwaga zwrócona będzie w najbliższych dniach na dane GUS, w szczególności na czwartkowe odczyty sierpniowych wynagrodzeń, zatrudnienia i produkcji przemysłowej. W środę napłyną wskazania wrześniowej koniunktury konsumenckiej, w tym oczekiwań inflacyjnych.
Wcześniej, w poniedziałek, GUS poda pełną strukturę inflacji za sierpień. Odczyt flash pokazał CPI na poziomie 2,8 proc. rdr i -0,1 proc. mdm, wobec oczekiwanych 2,9 proc. rdr i braku zmian mdm. We wtorek NBP poda oficjalne wyliczenie inflacji bazowej.
Rating Polski
Po ostatniej obniżce perspektywy ratingu Polski przez agencję Fitch, uwaga w piątek zwrócona będzie na przegląd oceny kredytowej Polski przez Moody's. Agencja ta ocenia wiarygodność Polski o jeden poziom wyżej niż Fitch i S&P, stąd pojawiają się spekulacje, że w związku z perspektywami fiskalno-politycznymi Polski w grę mogłoby wchodzić nie tylko cięcie perspektywy ratingu, ale być może nawet samego jego poziomu.
Głównym czynnikiem stojącym za obniżeniem perspektywy ratingu Polski przez Fitch było pogorszenie się stanu i perspektyw dla finansów publicznych Polski, przy osłabieniu się wskaźników fiskalnych względem porównywalnych państw, również w regionie.
"Ze strony agencji Moody’s spodziewamy się co najmniej tego samego co z Fitch, czyli zmiany perspektywy ratingu na negatywną. Ocena Moody’s dla Polski (A2) jest nieco wyższa niż u dwóch głównych konkurentów (A-), więc ryzyko jej obniżenia też wydaje się większe, choć powinny nas przed tym bronić solidne fundamenty makro" - oceniają w zapowiedzi tygodnia ekonomiści Santandera.
"W piątek kluczowe znaczenie będzie miała decyzja agencji Moody's dotycząca ratingu Polski – po wcześniejszej decyzji agencji Fitch bardzo prawdopodobne wydaje się obniżenie perspektywy, a nie można wykluczyć obniżenia ratingu" - oceniają ekonomiści PKO BP.
Przy okazji marcowego przeglądu ratingu Polski Moody's podawał, że warunkiem wstępnym dla jakichkolwiek pozytywnych działań względem ratingu Polski byłaby znacząca poprawa sytuacji w zakresie bezpieczeństwa w regionie i istotnie niższe ryzyko geopolityczne.
Pozytywny rozwój sytuacji kredytowej, w marcu w ocenie Moody's, mógł odzwierciedlać także: szybkie przywrócenie pełnej niezależności sądownictwa i wdrożenie innych inicjatyw, które wspierają siłę gospodarczą i fiskalną; wszelkie oznaki, że oczekiwane pogorszenie wskaźników zadłużenia Polski okaże się mniej wyraźne, a silniejsze wysiłki na rzecz konsolidacji fiskalnej doprowadzą do obniżenia poziomu zadłużenia znacznie poniżej 60 proc. PKB.
Presję na obniżenie stabilnej perspektywy ratingu Polski wywierałoby z kolei wg Moody's istotne pogorszenie sytuacji w zakresie bezpieczeństwa w regionie, w tym bardziej konkretne sygnały wycofania wsparcia USA. Z kolei presja na obniżenie ratingu "A2" pojawiłaby się w scenariuszu istotnie szybszego wzrostu obciążenia rządu długiem i pogorszenia wskaźników zdolności do zaciągania długu, wykraczającego poza marcowy scenariusz bazowy Moody's. Ponowne pogorszenie sytuacji w zakresie praworządności, które miałoby negatywny wpływ na lokalizację działalności gospodarczej w Polsce, również byłoby negatywne dla oceny kredytowej.
"Warto dodać, że agencja liczyła wtedy (w marcu - red.) na 4-proc. wzrost gospodarczy w tym roku, silne zaangażowanie rządu w redukcję deficytu poniżej 3 proc. w ciągu 5 lat oraz stabilizację długu w pobliżu 60 proc. PKB. Na dziś trudno uznać którekolwiek z tych założeń za aktualne" - wskazują ekonomiści Santandera.
Spośród trzech największych agencji ratingowych wiarygodność kredytową Polski najwyżej ocenia Moody's - na poziomie "A2". Oceny kredytowe Polski Fitch i S&P są o jeden poziom niższe niż Moody's. S&P Global Ratings planuje przegląd ratingu Polski na 7 listopada.
Od poniedziałku Ministerstwo Finansów może dysponować danymi o wykonaniu budżetu państwa po sierpniu, gdy po lipcu deficyt wyniósł 156,7 mld zł, tj. 54,3 proc. planu. W uzasadnieniu ustawy budżetowej na przyszły rok MF podał, że nie zakłada przekroczenia całorocznego planu deficytu, czyli 288,8 mld zł. MF szacuje, że - mimo niższych dochodów budżetu - w skali całego 2025 r. wydatki będą istotnie niższe od zakładanych w ustawie.
Na froncie politycznym uwagę zwróci w poniedziałek i wtorek wizyta prezydenta Polski Karola Nawrockiego w Republice Federalnej Niemiec oraz w Republice Francuskiej. W programie przewidziano spotkania z kanclerzem Niemiec oraz prezydentem Francji.
Na GPW w czwartek przypadnie kulminacja wyników spółek w 3. tygodniu września. Wyniki podadzą wówczas m.in. Allegro, Huuuge, czy Echo. Dzień wcześniej raport kwartalny przedstawi Tauron.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock