Projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych może zostać zmodyfikowany - poinformował Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Możliwe jest wprowadzenie zachęt dla najmniej zarabiających. Zdaniem Borysa takie rozwiązanie jest "bardzo poważnie brane pod uwagę".
Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju zaznaczył, że żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte, a projekt nie będzie pisany od nowa, a jedynie zostanie zmodyfikowany. Chodzi m.in. o wprowadzenie takich rozwiązań, które zachęcą do oszczędzania osoby najmniej zarabiające. Borys przytoczył wyniki badań, z których wynika, że około 10 proc. gospodarstw ma dziurawy budżet domowy.
- Co oznacza, że nie mają środków, żeby oszczędzać. Niedobrze by było, gdyby te osoby były wykluczone z programu - powiedział Paweł Borys.
Szansa na porozumienie
W najbliższy poniedziałek ma rozpocząć się konferencja, na której będą uzgadniane ewentualne zmiany w projekcie. Paweł Borys zapowiada, że na decyzję będziemy musieli poczekać ok. dwóch - trzech tygodni.
Minister zmienia zdanie
W trakcie uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych minister energii Krzysztof Tchórzewski zwrócił uwagę, że zaprojektowany program oszczędzania na emeryturę może być mało atrakcyjny dla osób najmniej zarabiających.
"Dla osoby o takich miesięcznych zarobkach (w granicach 3 tys. złotych brutto - red.), 60 złotych składki podstawowej stanowić może pokaźną sumę w jej budżecie. W związku z tym, nie można wykluczyć negatywnego odbioru proponowanego rozwiązania przez szerokie kręgi społeczne" - zauważył minister Tchórzewski i dodał, że "może to mieć negatywny wpływ na wynik tegorocznych wyborów samorządowych".
Pod koniec marca Krzysztof Tchórzewski wydał kolejne oświadczenie. Napisał w nim, że jest przekonany, że ustawa spotka się z szerokim poparciem społecznym. "Uzyskane wyjaśnienia dotyczące umożliwienia uczestniczenia w PPK osób z niższymi wynagrodzeniami są satysfakcjonujące - przekonywał minister.
Pracownicze Plany Kapitałowe
Projekt ustawy o PPK zakłada utworzenie dobrowolnego systemu gromadzenia oszczędności emerytalnych. W program mają być zaangażowane państwo, pracodawcy i pracownicy. Państwo będzie płacić składkę powitalną 250 zł i dopłatę roczną 240 zł. Pracodawca będzie musiał płacić składkę podstawową 1,5 proc. i dobrowolną do 2,5 proc., a pracownik składkę podstawową 2,0 proc. i dobrowolną do 2 proc. Łączna minimalna składka może zatem wynieść 3,5 proc., a maksymalna 8 proc. Instytucjami obsługującym PPK będą towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI), które mają zgody i zezwolenia na wykonywanie działalności w Polsce. W ramach programu będzie można zgromadzić do 600 tys. zł, prawo do skorzystania ze zgromadzonego kapitału uzyska się po ukończeniu 60. roku życia.
Z nowego systemu może skorzystać ponad 11 milionów pracowników.
Autor: tol//sta / Źródło: PAP