Propozycje Komisji Europejskiej w sprawie budżetu Unii Europejskiej zostały określone jako nie do przyjęcia przez nasze kraje. To sygnał, że ostateczny kształt budżetu będzie dla państw Europy Centralnej dużo bardziej korzystny, niż to się niektórym wydawało - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.
Morawiecki oświadczył na konferencji prasowej po warszawskim szczycie Together for Europe - High Level Summit, że wszystkie kraje biorące w nim udział wspierają unijną Politykę Spójności i Wspólną Politykę Rolną.
- Pierwotne propozycje Komisji Europejskiej (dotyczące budżetu unijnego - red.) zostały określone jako nie do przyjęcia przez nasze kraje, a więc jest to wyraźny sygnał, że budżet jaki zostanie przyjęty w przyszłym roku - najprawdopodobniej - będzie dla Polski, dla Rumunii, dla innych państw Europy Centralnej dużo bardziej korzystny, niż to się niektórym wydawało kilkanaście miesięcy temu - powiedział szef polskiego rządu.
Największa wartość UE
Morawiecki przekonywał, że kraje Europy Środkowej to obecnie "lokomotywa wzrostu gospodarczego dla całej Europy".
Premier dodał, że podczas debaty wskazywano na rosnącą siłę takich krajów, jak Chiny i Indie, a także na siłę USA.
- Wskazywaliśmy, że wspólny rynek, ta największa wartość UE, jeden wielki wspólny rynek, bez ceł, bez barier, bez przeszkód w świadczeniu usług, przepływie towarów, kapitału, osób, ta wielka wartość musi stać u podstaw siły całej Unii Europejskiej, siły gospodarczej UE na trzecią dekadę XXI wieku - podkreślił Morawiecki.
Przywrócenie większej swobody decydowania
Uczestnicy szczytu podkreślili istotę stosowania zasady subsydiarności. Morawiecki przypomniał przy tym, że polega ona na tym, iż państwa członkowskie UE powinny mieć swobodę decydowania w tych obszarach, w których rozstrzygnięcie problemów jest bardziej właściwe na poziomie tych państw niż na poziomie całej Wspólnoty.
- Tam, gdzie nie trzeba, tam UE powinna pozostawić państwom członkowskim ich kompetencje - przekonywał premier.
- My wskazujemy jednym głosem Europy Środkowej, że zasada subsydiarności nie tylko nie może być łamana, ale ona musi być przywrócona do pełnego stosowania - oświadczył Morawiecki.
Jak dodał, w tym kontekście uczestnicy szczytu omawiali m.in. politykę energetyczną UE i politykę klimatyczną.
Szef rządu zwrócił też uwagę, że podczas spotkania dyskutowany był problem luki w podatku VAT w UE.
- Luka w podatku VAT w całej UE to około 150 miliardów euro i raje podatkowe, czyli luka w podatku CIT. Raje podatkowe pozbawiają co najmniej 150 miliardów euro większość krajów członkowskich UE - wskazał premier.
Jego zdaniem "państwa Europy Centralnej są pozbawiane naszych podatków poprzez raje podatkowe z Europy Zachodniej".
Bariery ze strony bogatszych państw UE
Morawiecki podkreślił też, że w UE są stosowane podwójne standardy w stosunku do "produktów oraz zdarzeń gospodarczych, takich jak dopuszczalność pomocy publicznej albo świadczenie usług". Jak dodał, chodzi o to, "co mogłoby być silną stroną Rumunii, Polski, Węgier, Czech i Słowacji".
W tym kontekście wymienił: usługi budowlane, transportowe, logistyczne i informatyczne. - Tutaj napotykamy na coraz to trudniejsze do przejścia bariery ze strony tych bogatszych państw. A tam, gdzie swobodna wymiana jest ewidentnie w interesie tych wyżej rozwiniętych państw, tam tych barier nie ma - ocenił.
- Oprócz doświadczeń płynących z naszej akcesji, podczas debat przedyskutowaliśmy najważniejsze wyzwania stojące przed całą UE, przed całą Europą na najbliższą dekadę. Jest wyjątkowo pozytywnym doświadczeniem, że mówiliśmy właściwie jednym językiem o tych wyzwaniach, a to świadczy, że na Radach Europejskich, które są przed nami, będziemy reprezentowali nasze interesy, będziemy mówili wspólnym głosem i będziemy dzięki takim spotkaniom jak to, coraz bardziej skuteczni - zaznaczył premier.
Autor: kris / Źródło: PAP