Deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2018 roku wyniósł 0,4 procent Produktu Krajowego Brutto wobec 1,5 procent PKB w 2017 roku - podał w poniedziałek we wstępnym szacunku Główny Urząd Statystyczny.
Z danych opublikowanych przez GUS wynika także, że dług sektora finansów publicznych wyniósł w 2018 roku 48,9 procent PKB wobec 50,6 procent PKB w 2017 roku.
Deficyt rekordowo niski
Jak podają analitycy PKO BP, deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych na poziomie 0,4 proc. PKB jest "rekordowo niski".
"To najbliżej zrównoważonych finansów państwa co najmniej od czasów transformacji" - czytamy także we wpisie ekonomistów ING Banku Śląskiego na Twitterze.
Eksperci ING zwrócili jednocześnie uwagę na rosnące wydatki związane związane z nowymi obietnicami Prawa i Sprawiedliwości. Wśród nich pojawiły się między innymi 500 plus na pierwsze dziecko, zwolnienie z podatku dochodowego osób poniżej 26. roku życia i trzynasta emerytura.
"Niestety nowe propozycje wydatkowe rządu spowodują, że deficyt znowu wzrośnie nawet do 2,5 procent PKB w 2020" - prognozują ekonomiści ING Banku Śląskiego.
GUS podał właśnie, że deficyt sektora finansów publicznych w 2018 wyniósł 0,4% PKB. To najbliżej zrównoważonych finansów państwa co najmniej od czasów transformacji. Niestety nowe propozycje wydatkowe rządu (5-tka) spowoduje, że deficyt znowu wzrośnie (nawet do 2,5%. PKB w 2020) pic.twitter.com/tMOTynOBgP
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) April 1, 2019
To poziom bliski 3-procentowej unijnej granicy, po której na państwo może zostać nałożona procedura nadmiernego deficytu.
Procedura nadmiernego deficytu to narzędzie dyscyplinujące rządy, które nie prowadzą odpowiedniej polityki fiskalnej. W trakcie obowiązywania procedury rząd nie może przyjmować projektów ustaw zakładających ulgi i obniżki, których skutkiem może być zmniejszenie dochodów finansów publicznych oraz takich, które powodowałyby zwiększenie wydatków państwa w ramach obowiązujących przepisów.
Polska była objęta procedurą nadmiernego deficytu w latach 2004–2008 i 2009–2015.
"Napięcia w gospodarce"
Zdaniem ekonomistów Citi Handlowego realizacja obietnic PiS niesie pewne ryzyko dla gospodarki. "Pobudzanie wzrostu gospodarczego poprzez łagodną politykę fiskalną w momencie, kiedy wzrost jest jeszcze stosunkowo wysoki i wciąż powyżej potencjału, może zwiększać napięcia w gospodarce. Ponadto, mimo okresu wciąż dobrej koniunktury, wykorzystywane są rezerwy fiskalne, które mogłyby się przydać w okresie głębszego spowolnienia" - napisali w raporcie analitycy. "Jednocześnie program zakłada wzrost wydatków sztywnych, co tym bardziej będzie utrudniać potencjalną odpowiedź ze strony polityki fiskalnej na szoki w gospodarce w przyszłości" - dodano. "W bazowym scenariuszu przewidujemy, że program fiskalny może okazać się wyzwaniem, ale Ministerstwu Finansów uda się uniknąć w tym roku nowelizacji budżetu, a budżet wesprze dodatkowo zysk NBP lub dodatkowe dywidendy ze spółek Skarbu Państwa" - napisano w raporcie. "Sądzimy, że deficyt sektora rządowego i samorządowego może wzrosnąć w tym roku do 1,9 proc. PKB. Przyszły rok wydaje się jednak jeszcze trudniejszy, a deficyt może wzrosnąć nawet do 2,7 proc. PKB. W przypadku głębszego spowolnienia za granicą istnieje jednak ryzyko przekroczenia progu 3 proc. PKB, co groziłoby otwarciem procedury nadmiernego deficytu wobec Polski" - dodano.
Podczas konferencji w ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki mówił, że deficyt sektora finansów publicznych w latach 2019-2020 ukształtuje się w przedziale 2-3 proc. PKB, ale nie przekroczy unijnego kryterium 3 proc. PKB.
Autor: mb//dap / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock