Na koniec roku bezrobocie wyniesie 7 procent - przekonuje Elżbieta Rafalska. Minister pracy skomentowała w ten sposób środowe dane Głównego Urzędu Statystycznego, według których stopa bezrobocia w marcu spadła do 8,1 procent.
Rafalska podkreśliła, że dane okazały się lepsze do szacunków jej resortu, który przewidywał, że będzie to 8,2 procent.
Minister "cieszy również spadająca liczba osób zarejestrowanych w urzędach pracy, która wynosi niewiele ponad 1 mln 324 tys. osób". - To rekordowo niska liczba zarejestrowanych osób bezrobotnych. Gdyby nie konieczność rejestrowania się ze względu na składkę na ubezpieczenie zdrowotne, ten stan byłby jeszcze mniejszy - dodała Elżbieta Rafalska. Pozytywny jest też spadek bezrobocia w województwach o tradycyjnie najwyższych wskaźnikach bezrobocia - w województwach świętokrzyskim i zachodniopomorskim - podkreśliła.
Pytana o prognozę stopy bezrobocia na koniec roku odpowiedziała: 7 procent. - 7 proc., a nawet pojawiają się lepsze prognozy. Wolimy być oszczędni - 7 proc. to i tak będzie bardzo niskie bezrobocie, niespotykane dotąd w Polsce - powiedziała Rafalska.
Przyczyny spadku
Zdaniem minister, we wzroście zatrudnienia i spadku bezrobocia pomagają aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, które na początku roku jeszcze nie działały pełną parą. - Oprócz tego, że jest koniunktura, rośnie PKB, pojawiają się nowe miejsca pracy, ciągle w powiatowych urzędach pracy jest też subsydiowane zatrudnienie, co pomaga poprawiać zarówno wskaźniki zatrudnienia osób młodych, jak i zmniejsza bezrobocie w grupie 50 plus - wymieniła szefowa resortu pracy. - Spadek bezrobocia to efekt dobrych danych gospodarczych - oczywiście jeżeli rośnie konsumpcja prywatna, jeżeli rosną usługi, wzrasta zapotrzebowanie, rośnie sprzedaż, to jest podstawa do tego, żeby powstawały nowe trwałe miejsca pracy - podkreśliła. Jej zdaniem jest to w części również efektem programu Rodzina 500 plus i roli pieniędzy ze świadczeń, a nie dezaktywizacji kobiet, której obawiano się na początku funkcjonowania programu.
Przyczyny spadku bezrobocia
Optymistyczne prognozy przedstawiają również analitycy.
Zdaniem głównej ekonomistki z Banku Pocztowego Moniki Kurtek, spadek stopy bezrobocia w marcu spowodowany był nie tylko wciąż zmieniającymi się na korzyść pracowników i poszukujących pracy warunkami na rynku pracy. Do poprawy przyczyniły się też czynniki sezonowe. - Wraz z przyjściem wiosny rozpoczęły się prace w rolnictwie, sadownictwie oraz na szerszą skalę - w budownictwie - wskazała. Jej zdaniem w kolejnych miesiącach tego roku stopa bezrobocia rejestrowanego będzie się nadal zmniejszać, do czego przyczyniać się będzie m.in. wzrost inwestycji w gospodarce. Podkreśliła, że przestrzeń do spadku stopy bezrobocia jest jeszcze duża. - Na koniec tego roku może ona wynieść, według moich szacunków, 6,5-6,7 proc., co byłoby kolejnym rekordowym wynikiem, biorąc pod uwagę ostatnie 25 lat - dodała Kurtek.
Poprawa sytuacji
Analitycy BOŚ Banku przypominają, że już od kilku kwartałów wyraźnie rośnie zapotrzebowanie na pracę, rośnie też dynamika zatrudnienia. - Choć cały czas utrzymuje się solidny spadek liczby osób wyrejestrowanych z bezrobocia, to dużo silniejszy spadek liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych skutkuje spadkiem liczby osób bezrobotnych i stopy bezrobocia ogółem - wyjaśnili. Ich zdaniem w tym roku spadek bezrobocia będzie postępował; na koniec 2017 r. stopa bezrobocia rejestrowanego obniży się w kierunku 7,0 proc.
Ekspert z departamentu pracy, dialogu i spraw społecznych Konfederacji Lewiatan Jakub Gontarek zwrócił uwagę, że to kolejne dane, które mówią o poprawie sytuacji na ryku pracy. - Stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec 2017 roku może wynieść mniej niż 8 proc., co zapisał rząd w ustawie budżetowej. Spadek bezrobocia jest efektem ożywienia gospodarczego, a nie zmian w strukturze rynku pracy, tak ważnej dla pracodawców w długiej perspektywie - zaznaczył w swoim komentarzu. Jego zdaniem, nadal niekorzystny jest współczynnik aktywności zawodowej, który wynosi 56,3 proc. i jest niższy niż w 2000 roku (56,8 proc.). Dodał, że również sytuacja ludzi młodych nie ulega znacznej poprawie. Stopa bezrobocia w grupie 15-24 lata jest prawie dwukrotnie wyższa i wynosi 15,8 proc.
Jakie prognozy
Dyrektor Biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych Piotr Rogowiecki zaznaczył, że od początku roku stopa bezrobocia spadła już o 0,5 pkt proc. - Nie ma przesłanek makroekonomicznych, które wskazywałyby na to, że trend spadkowy miałby się zatrzymać. Barierą w tym obszarze może być natomiast niedopasowanie kwalifikacji osób bezrobotnych do potrzeb pracodawców. Patrząc w podręczne statystyki GUS nie znajdziemy niższego miesięcznego odczytu bezrobocia - znajduje się ono na rekordowo niskim poziomie - podkreślił w komunikacie ekspert. Jego zdaniem, w kolejnych miesiącach stopa bezrobocia będzie nadal spadać, a już niedługo popyt na pracę zostanie wzmocniony przez czynniki sezonowe. "Realny staje się scenariusz, w którym rozwój gospodarczy będzie hamowany przez brak rąk do pracy - ograniczona zostanie możliwość wdrażania innowacyjnych rozwiązań, a także po prostu realizacja portfela zamówień przez poszczególne przedsiębiorstwa" - dodał. Zastrzegł jednak, że część osób w wieku produkcyjnym nigdy nie będzie zainteresowana podjęciem pracy.
Autor: mb//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24