Maksymalnie 300 osób ma stracić pracę w ramach planowanych zwolnień grupowych w Polskich Liniach Lotniczych LOT. Zarząd przewoźnika podpisał porozumienie w tej sprawie ze wszystkimi związkami zawodowymi. Oznacza to, że podpis pod porozumienie złożył ostatecznie również Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego.
Pod koniec ubiegłego roku do związków zawodowych w PLL LOT trafiło zawiadomienie na podstawie ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. We wtorek zakończyły się negocjacje między pracodawcą a stroną społeczną w tej sprawie.
Porozumienie ze związkami
"Polskie Linie Lotnicze LOT podpisały porozumienie ze wszystkimi związkami zawodowymi w sprawie odejść z firmy. W pierwszym półroczu 2021 r. narodowy przewoźnik dostosuje zatrudnienie do post-covidowej rzeczywistości" - przekazał przewoźnik w środowym komunikacie.
Jak dodano, oznacza to rozstanie z nie więcej niż trzystoma pracownikami. "Na mocy zawartego porozumienia przewoźnika opuści do 300 pracowników, z czego ok. połowa odejdzie w pierwszych dwóch kwartałach tego roku. W ciągu kolejnych dwóch lat ze spółką pożegna się ok. 150 osób, które osiągną w tym czasie wiek emerytalny" - czytamy. Wcześniej planowano przeprowadzenie zwolnień grupowych w okresie od 20 stycznia do 28 lutego.
Na podpisanie porozumienia z zarządem PLL LOT zdecydował się również Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego (ZZPPiL). Jeszcze we wtorek wieczorem biuro prasowe Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa, do którego należy ZZPPiL, informowało, że takiego podpisu nie będzie.
"Naszym zdaniem propozycje zarządu firmy stanowią zamach na podstawowe prawa pracownicze. PLL LOT otrzymał od rządu wsparcie w wysokości blisko 3 mld zł i nie przedstawił danych, które uzasadniałyby zwolnienia grupowe. Ponadto większość lotów firma przenosi na firmy zewnętrzne, co rodzi podejrzenie, że narodowy przewoźnik celowo chce się pozbyć pracowników etatowych" - wskazywało biuro prasowe Związkowej Alternatywy.
Pomoc dla PLL LOT
Za osiągnięte porozumienie podziękował prezes Polskich Linii Lotniczych LOT Rafał Milczarski. "Dziękuję związkom zawodowym za konstruktywną współpracę i osiągnięte porozumienie. Rozstanie z niektórymi naszymi pracownikami to jedna z najtrudniejszych decyzji, realizowanych przeze mnie jako menedżera. Jest ona niezbędna, by uchronić większość zespołu i zapewnić stabilizację PLL LOT" - powiedział Milczarski, cytowany w komunikacie.
Przewoźnik wskazał, że dostosowanie zatrudnienia do post-covidowego rynku wymusiły zatwierdzone przez Komisję Europejską i uwarunkowane unijnymi przepisami zasady pomocy publicznej.
Pod koniec grudnia rząd przyjął uchwałę w sprawie Programu wsparcia Polskich Linii Lotniczych LOT S.A. Zakłada on, że spółka otrzyma niemal 3 mld zł - 1,8 mld zł w formie pożyczki, a 1,1 mld zł przez podniesienie kapitału spółki o tę kwotę. W uzasadnieniu podkreślono, że działania państwa w zakresie udzielenia pomocy publicznej przewoźnikowi lotniczemu wpisują się w działania prowadzone przez inne kraje. Jako przykład wskazano Lufthansę i Air France.
Ministerstwo Aktywów Państwowych poinformowało w ubiegłym tygodniu, że obecnie trwa realizacja zapowiadanego przez rząd planu pomocy dla LOT. "W praktyce oznacza to, że LOT, który nie ze swojej winy, a z powodu pandemii znalazł się w bardzo trudnej sytuacji zyskał ochronę przed upadłością" - mogliśmy przeczytać w przesłanej nam odpowiedzi. Zgodę na pomoc publiczną dla przewoźnika w grudniu ubiegłego roku wyraziła Komisja Europejska. Przedstawiciele PAP podkreślili, że "warunkiem udzielenia wsparcia przez rząd nie była redukcja zatrudnienia".
Właścicielem 100 procent akcji PLL LOT jest Polska Grupa Lotnicza. Jedynym akcjonariuszem PGL jest Skarb Państwa, a prawa z akcji w tej spółce wykonuje Minister Aktywów Państwowych.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24