Zwolnienia grupowe w LOT mają objąć łącznie około 300 pracowników. Zarząd spółki przedstawił związkom zawodowym kryteria, jakimi będzie się kierował przy zwolnieniach grupowych - chodzi między innymi o stosunek do obowiązków - przekazał rzecznik LOT-u Krzysztof Moczulski. Dodał, że osoby objęte redukcją zatrudnienia otrzymają ponadstandardowe pakiety wsparcia obejmujące odprawy. Sytuacją w spółce ma zająć się w przyszłym tygodniu sejmowa Komisja Infrastruktury.
Pod koniec ubiegłego roku do związków zawodowych w spółce trafiło zawiadomienie na podstawie ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. Zwolnienia grupowe mają objąć łącznie około 300 osób.
Kryteria
Moczulski przypomniał, że zespół PLL LOT i związane ze spółką firmy sektora serwisowo-obsługowego to ok. 8 tys. osób. - W ramach dostosowania poziomu zatrudnienia LOT opuści do 300 etatowych pracowników. Od ubiegłego roku zakończono też współpracę z około 200 osobami świadczącymi usługi na rzecz LOT w ramach umów z podmiotami zewnętrznymi (tak zwane B2B) - przekazał.
Dodał, że "PLL LOT przedstawiły związkom zawodowym kryteria, którymi będą się kierować w procesie ograniczania zatrudnienia". - Wśród nich są między innymi kryterium związane ze stosunkiem do obowiązków pracowniczych, kompetencyjne czy dyscyplinarne. Ponadto, pracownicy opuszczający PLL LOT otrzymają też ponadstandardowe pakiety wsparcia obejmujące odprawy, wsparcie doradcze, a ci, którzy ze względu na pandemię mieli zmniejszony wymiar czasu pracy, otrzymają świadczenie finansowe w takim wymiarze, jakby pracowali na cały etat - powiedział Moczulski.
Wsparcie
Rzecznik spółki przypomniał, że "w obliczu największego w historii kryzysu branży lotniczej" Komisja Europejska zaakceptowała pakiet pomocowy dla LOT-u w wysokości 2,9 mld zł. - Składa się on z pożyczki w kwocie 1,8 miliarda złotych oraz podwyższenia kapitału zakładowego o 1,1 miliarda złotych - dodał.
Jak mówił, takie warunki finansowania umożliwiła "dobra kondycja LOT-u sprzed pandemii".
- Przeważającą część kwoty pomocy LOT zobowiązał się spłacić wraz z odsetkami, zapewniającemu finansowanie Polskiemu Funduszowi Rozwoju. Optymalizacja działalności przewoźnika, redukcja kosztów leasingu i strategia realizowana przez LOT w ostatnich latach przyniosła znaczący wzrost zyskowności i liczby przewiezionych pasażerów. Dlatego nawet w sytuacji tak poważnego kryzysu w branży, spółka ma podstawy do otrzymania pomocy publicznej i jest w stanie utrzymać większą część załogi - powiedział.
Jak dodał, "ograniczenie zatrudnienia na tle branży i rynku jest niewielkie".
Warunki
Wskazał jednocześnie, że warunkiem zatwierdzenie pomocy publicznej przez Komisję Europejską, jest wdrożenie "efektywnego, dostosowanego do obecnych warunków rynkowych modelu funkcjonowania".
- Jak pokazują przykłady innych linii lotniczych, oznacza to przede wszystkim optymalizację kosztów operacyjnych i osobowych. LOT dzięki znacznemu ograniczeniu kosztów operacyjnych, przede wszystkim poprzez zmniejszenie kosztów leasingu samolotów, może przeprowadzić stosunkowo niewielkie redukcje swojego zespołu. Niemniej są one niezbędne dla spełnienia warunków efektywności postawionych przez Komisję Europejską - powiedział.
LOT podkreśla, że w wyniku pandemii od połowy marca ub.r. pasażerski ruch lotniczy w całej Europie został wstrzymany na prawie trzy miesiące, co dla każdego przewoźnika lotniczego oznacza wielomiliardowe straty. Sytuację pogorszył wyjątkowo zły sezon letni oraz ograniczenia, które wprowadziły kolejne europejskie kraje wraz z nastaniem jesieni. Według prognoz IATA, na które powołuje się przewoźnik, w 2020 r. straty branży lotniczej na całym świecie netto wyniosą 118 mld dol., a w 2021 r. 38 mld dol. Jak wskazuje spółka, globalny ruch lotniczy spadł o 66 proc. i potrzebuje kilku lat na powrót do stanu sprzed pandemii.
- Dlatego też czołowi europejscy przewoźnicy zwrócili się o pomoc publiczną, bez której ruch lotniczy zniknąłby na lata. LOT jest kolejną linią lotniczą w Europie, która otrzyma pomoc rządową z powodu pandemii. Operujące w naszym regionie linie lotnicze otrzymały od swoich rządów wielomiliardowe wsparcie. Niektóre z nich nawet w wysokości 50 miliardów w przeliczeniu na złoty - wskazuje LOT.
"Prowadzone negocjacje są pozorne"
Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego w piśmie z 8 stycznia br. przekazał, że 5 stycznia rozpoczęły się z PLL LOT negocjacje ze związkami zawodowymi w sprawie planowanych przez spółkę zwolnień grupowych.
- Jako największy związek zawodowy w firmie informujemy, że LOT zamierza zwolnić 300 pracowników etatowych, w tym 150 stewardes (obecnie 530 na 1/2 etatu), 50 pilotów (obecnie 269) i 100 pracowników administracji (obecnie 750) - czytamy w piśmie.
W opinie związku "planowane zwolnienia są niezasadne". - Mimo spadku przewozów, jest zapotrzebowanie na pracę stewardes zatrudnionych na umowę o pracę - wskazano. Związek napisał, że "LOT odmawia przedstawienia rachunku ekonomicznego, siatki połączeń, oszczędności jakie planuje uzyskać, jak również udziału kosztów pracowniczych w ogólnych kosztach spółki".
- Prowadzone negocjacje są pozorne. Spółka uzasadnia zwolnienia grupowe trudną sytuacją finansową. Nie wiadome jest, na czym opiera swoje wyliczenia (liczby osób zwalnianych) w stosunku do grup zawodowych, gdyż nie przedstawiono uzasadnienia - podkreślił związek.
"Przewoźnik traktuje stewardesy gorzej niż właściciel warzywniaka"
W środę posłowie Koalicji Obywatelskiej zwrócili się o zwołanie w trybie pilnym posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury ws. LOT-u. Zapowiedzieli też kontrolę poselską w PLL LOT i Polskim Funduszu Rozwoju, który niedawno wsparł LOT kwotą 3 mld zł.
Ze związkowcami rozmawiali w środę posłowie Koalicji Obywatelskiej: Dariusz Joński, Paweł Poncyljusz i Michał Szczerba.
Po spotkaniu informowali m.in., że zwrócili się do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o zwołanie posiedzenia Komisji Infrastruktury w sprawie sytuacji w PLL LOT. Obrady komisji - jak przekazał w środę PAP jej szef Paweł Olszewski - zostały zwołane na przyszłą środę na godz. 14.
- Chcemy się zająć sytuacją w LOT, która jest kryzysowa, nie tylko jeśli chodzi o sprawy finansowe, ale i personalne, o konflikty ze związkami zawodowymi. Zajmiemy się także kondycją regionalnych portów lotniczych, bo przynajmniej niektóre z nich są na skraju upadłości, a pomoc rządu jest niewystarczająca - powiedział Olszewski.
Jak dodał, na posiedzenie komisji mają zostać zaproszeni m.in. wiceminister infrastruktury Marcin Horała oraz prezes PLL LOT Rafał Milczarski. W obradach mieliby wziąć udział także przedstawiciele związków zawodowych działających w spółce.
Michał Szczerba poinformował z kolei PAP, że sprawą zwolnień w LOT ma się zająć rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.
Politycy Koalicji Obywatelskiej planują ponadto rozpocząć w najbliższy piątek kontrolę poselską w PLL LOT i Polskim Funduszu Rozwoju. Chcą dowiedzieć m.in., na co przeznaczone mają zostać te pieniądze, skoro firma planuje grupowe zwolnienia.
Lider Związkowej Alternatywy (zrzesza m.in. Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego) Piotr Szumlewicz przekonywał po spotkaniu z posłami KO, że sytuacja w LOT jest dramatyczna. - Narodowy przewoźnik traktuje stewardesy gorzej niż właściciel warzywniaka. Stewardesy obecnie zarabiają poniżej płacy minimalnej, chociaż narodowy przewoźnik dostaje trzy miliardy złotych, a warzywniak zazwyczaj nie dostaje nic, albo dostaje znacznie mniejsze pieniądze, a mimo to przestrzega przepisów o płacy minimalnej - dodał Szumlewicz.
10 milionów pasażerów
Komisja Europejska 22 grudnia ub.r. zatwierdziła dwa polskie środki pomocy na łączną kwotę ok. 650 mln euro (ok. 2,9 mld zł), których celem jest wsparcie PLL LOT w związku z pandemią. Środki pomocy obejmują pożyczkę subsydiowaną w wysokości 400 mln euro (około 1,8 mld zł) oraz zastrzyk kapitałowy w wysokości około 250 mln euro (około 1,1 mld zł). Większość pomocy LOT zobowiązał się spłacić wraz z odsetkami w sześć lat. Środki zostały zatwierdzone na podstawie tymczasowych ram pomocy państwa.
W 2019 r. PLL LOT przewiózł na pokładach swoich samolotów rekordową liczbę 10 mln pasażerów. W 2020 r. planował m.in uruchomienie dalekodystansowych rejsów do Waszyngtonu i San Francisco oraz przewiezienie ok. 12 mln osób.
Właścicielem 100 proc. akcji PLL LOT jest Polska Grupa Lotnicza. Jedynym akcjonariuszem PGL jest Skarb Państwa, a prawa z akcji w tej spółce wykonuje Minister Aktywów Państwowych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock