Obawiamy się, że te większe zamknięcie spowoduje większe kłopoty dla firm z sektora z małych i średnich przedsiębiorstw - powiedział w rozmowie z TVN24 Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz. - Pamiętamy, że jeszcze wiosną były zablokowane usługi fryzjerskie, kosmetyczne - przypomniał.
- Z niepokojem oczekujemy tych informacji, dlatego że, jeżeli będzie ogłoszony jeszcze głębszy lockdown, czyli więcej branż zostanie objętych restrykcjami, zamknięciem i patrząc na to, że jeszcze wielu przedsiębiorców nie jest objętych tarczami (...), to obawiamy się, że te większe zamknięcie spowoduje większe kłopoty - mówił.
Pytany o branże, które najbardziej ucierpiały przez lockdown odpowiedział, że są to: "branża weselna, ślubna, restauracje, turystyka, hotele, te wszystkie firmy organizujące imprezy, eventy ".
– One są najdłużej zamknięte. O ile dostały w tej pierwszej wiosennej fazie rekompensaty, które pozwoliły im na utrzymanie miejsc pracy i firm, teraz w tej chwili nie wszystkie dostają pomoc. Tutaj jest duży problem – na przykład w branży fitness tarcza jest tak skonstruowana, że około 80 proc. siłowni tej pomocy nie dostaje, a pozostałe dostają. Jeżeli ona jest tak długo rozłożona w czasie, to jednak ona nawet nie wystarcza na pokrycie kosztów (stałych – red.) - tłumaczył.
Z niepokojem oczekujemy tych informacji, dlatego że, jeżeli będzie ogłoszony jeszcze głębszy lockdown, czyli więcej branż zostanie objętych restrykcjami, zamknięciem i patrząc na to, że jeszcze wielu przedsiębiorców nie jest objętych tarczami (..), to obawiamy się, że te większe zamknięcie spowoduje większe kłopoty dla firm z sektora z MŚP. Pamiętamy, że jeszcze wiosną były zablokowane usługi fryzjerskie, kosmetyczne.
Branża weselna, ślubna, restauracje, turystyka, hotele, te wszystkie firmy organizujące imprezy, eventy – one są najdłużej zamknięte. O ile one dostały w tej pierwszej fazie wiosennej dostały rekompensaty, które pozwoliły im na utrzymanie miejsc pracy i firm, teraz w tej chwili nie wszystkie dostają pomoc. Tutaj jest duży problem – na przykład w branży fitness tarcza jest tak skonstruowana, że około 80 proc. siłowni tej pomocy nie dostaje, a pozostałe dostają. Jeżeli ona jest tak długo rozłożona w czasie, to jednak ona nawet nie wystarcza na pokrycie kosztów (stałych – red.).
"Przedsiębiorcy powinni otrzymać rekompensaty"
- Musimy pamiętać, że jeżeli społeczeństwo oczekuje, że przedsiębiorcy będą brali na swoje barki te ciężary walki z pandemią, to także ta solidarność powinna działać w drugą stronę - ocenił Rzecznik MŚP.
- Przedsiębiorcy powinni otrzymywać rekompensaty. Te pieniądze, jeżeli firma dostaje, to one nie idą na zysk przedsiębiorcy, to nie jest zarobek, to są pieniądze, które mają starczyć na pokrycie części kosztów stałych. Jeżeli więc rząd chce zamykać dalsze branże, to powinien od razu dzisiaj powiedzieć jasno, jakie rekompensaty za tym pójdą - podkreślił.
Powiedział, że "nasze środowisko uważa, że mimo, że jest wzrost zakażeń, to po tym roku, gdzie już obowiązuje lockdown i firmy nauczyły się pracować w takiej sytuacji, że lepiej jest jednak jak firmy pracują w obostrzeniach sanitarnych niż są zamykane".
- Jest pytanie, które też trzeba postawić wszystkim Polakom, czy nas już stać na przedłużenie blokady? Ona kosztuje około pięć tysięcy złotych na mieszkańca Polski - podał.
Abramowicz odniósł się także do pomocy oferowanej zamkniętym firmom przez państwo.
- Tarcze jesienne skierowane są do przedsiębiorców po PKD. (..) To nie jest dobry system, żeby objąć wszystkich. Mniej więcej 80 proc. firm otrzymuje pomoc, ale zostaje jeszcze 20 proc. zostawionych samym sobie - mówił.
Dzisiaj decyzja w sprawie obostrzeń
W czwartek rano zaprezentujemy kolejne obostrzenia, które są konieczne – powiedział w środę podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Niemal dokładnie rok temu rząd również wprowadził surowe restrykcje, które miały zatrzymać rozprzestrzeniającą się pierwszą - jak się później okazało - falę zakażeń koronawirusem.
Minionej doby badania potwierdziły 29 978 przypadków zakażenia koronawirusem – to najwięcej od początku pandemii. Zmarło 575 chorych – poinformowało w środę Ministerstwo Zdrowia. W sumie z powodu COVID-19 w Polsce zmarło już ponad 50 tys. osób.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock