Apelujemy do rządu o podjęcie rozmów z przedstawicielami przedsiębiorców i pilne ustalenie planu odmrażania gospodarki – pisze w liście skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego Konfederacja Lewiatan. Organizacja proponuje powołanie specjalnego zespołu z udziałem przedsiębiorców i epidemiologów, który jak najszybciej przygotuje wytyczne rozmrażania branż bezpośrednio lub pośrednio dotkniętych lockdownem.
"Jesteśmy przekonani, że możemy znaleźć takie rozwiązanie, które pozwoli uchronić firmy i stworzone przez nie miejsca pracy, a jednocześnie nie powiększać znacząco zagrożenia epidemiologicznego, nawet jeśli wymagać to będzie jeszcze większego wysiłku niż dotychczas" – czytamy w komunikacie.
"Budżetu nie stać na pełne pokrywanie strat"
Zdaniem organizacji "w obecnej sytuacji potrzebujemy nadzwyczajnych rozwiązań, które ograniczą skutki pandemii, a równocześnie pozwolą na szybki powrót na ścieżkę wzrostu gospodarczego".
"Mamy świadomość, że budżetu nie stać na pełne pokrywanie strat gospodarki przez kolejne miesiące a nawet kwartały, w których przyjdzie nam żyć w cieniu pandemii. Dlatego najlepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie polskiej drogi walki ze skutkami pandemii Covid-19, która umożliwi luzowanie obostrzeń w sposób odpowiedzialny, dający szanse na rozpoczęcie działalności na mniejszą skalę i przy dodatkowych obostrzeniach, w miarę zmniejszania liczby zakażeń" – napisano.
Konfederacja Lewiatan podkreśla, że z wirusem, mimo rozpoczętych szczepień, jeszcze długo będziemy żyli.
"Dlatego musimy stopniowo, w reżimie sanitarnym, zacząć znosić obostrzenia w handlu, usługach, hotelarstwie czy gastronomii. Nawet gdyby ceną za to miało być czasowe ograniczanie naszych swobód, jak ma to miejsce w wielu krajach Europy lub też warunkowanie dostępu do niektórych usług dla osób zaszczepionych, posiadających odporność lub zweryfikowanych negatywnym wynikiem testu" – czytamy.
Organizacja podkreśla, że "przedsiębiorcy z wielu branż są skłonni uruchamiać swoje biznesy nawet przy założeniu 30 proc. obłożenia, np. w hotelach czy restauracjach, o ile skala działalności będzie mogła być zwiększana w miarę ustępowania pandemii". "Są też gotowi na stosowanie dodatkowych reżimów sanitarnych i zasad bezpieczeństwa" – dodano.
Próby obchodzenia obostrzeń
Konfederacja Lewiatan zwraca uwagę, że wraz z obostrzeniami pojawiają się sposoby ich obchodzenia, które powodują, że kontrolowanie rozwoju pandemii staje się coraz trudniejsze.
"Zamiast oficjalnych pobytów w hotelach z zachowaniem reżimów sanitarnych Polacy masowo korzystają z kwater prywatnych, bez zachowania jakichkolwiek zasad bezpieczeństwa. Zamiast otwartych restauracji, w których pilnuje się ruchu gości, dezynfekcji i odległości między stołami pojawiają się 'specjalne miejsca', w których spotykają się przypadkowe osoby. Nie podlega dyskusji, że bezpieczniejsze dla zdrowia Polaków może być stopniowe i kontrolowane, odpowiedzialne otwieranie części biznesów dotąd objętych obostrzeniami" – czytamy.
"W obliczu zbliżającej się trzeciej fali pandemii, apelujemy o szybkie podjęcie rozmów dotyczących wypracowania na najbliższe miesiące najważniejszych zasad obowiązujących w życiu i pracy, które przy zachowaniu reżimu sanitarnego pozwolą stopniowo uruchamiać gospodarkę" – zwraca się do premiera organizacja.
W wielu krajach, np. Niemczech, Czechach znowu szybko rośnie liczba zachorowań i zgonów. Nie ma powodu, aby uważać, że u nas będzie inaczej – twierdzą przedsiębiorcy zrzeszeni w organizacji.
"Czeka nas trudny okres, w którym nadal powinna obowiązywać reguła: maseczka, dystans, dezynfekcja. Jeśli wygra poczucie odpowiedzialności za nasze firmy i miejsca pracy, mamy szansę kolejny raz uniknąć kryzysu i podejmując wspólny wysiłek powrócić na ścieżkę szybkiego rozwoju" – podsumowano.
Biznes traci cierpliwość
Pomimo decyzji rządu o przedłużeniu obostrzeń do 31 stycznia, w tym zamknięcia stoków narciarskich i hoteli, wielu przedsiębiorców z Podhala zamierzało otworzyć swoje działalności w drugiej połowie stycznia. Również niektórzy przedsiębiorcy z woj. śląskiego deklarowali, że mimo wprowadzonych przez rząd ograniczeń otworzą swoje lokale i w najbliższych dniach wznowią działalność.
Na dodatek prawnicy zwracają uwagę, że wszelkie ograniczenia działalności gospodarczej powinny być wprowadzone w ustawie, a nie - jak to zrobił rząd - w rozporządzeniu.
Wirusolog dr hab. Tomasz Dzieciątkowski w rozmowie z TVN24 podkreślał jednak, że "dopóki restrykcje nie zostają zniesione, otwieranie barów i restauracji nie jest bezpieczne i tym bardziej nie jest odpowiedzialne".
W piątek wicepremier, szef MRPiT Jarosław Gowin powiedział, że najdotkliwszą karą dla firm łamiących przepisy będzie wyłączenie z tarcz branżowej i finansowej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Beata Biel