Postawienie przed Trybunałem Stanu byłych premierów Donalda Tuska i Ewy Kopacz oraz byłych ministrów finansów Jacka Rostowskiego i Mateusza Szczurka - to główny postulat płynący z przyjętego w piątek raportu sejmowej komisji śledczej do spraw VAT. Zdaniem przewodniczącego Marcina Horały prace komisji zakończyły się "dużym sukcesem". Z kolei opozycja oceniła raport jako stworzony na "zamówienie polityczne".
Za przyjęciem raportu, czyli sprawozdania "komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań oraz występowania zaniedbań i zaniechań organów i instytucji publicznych w zakresie zapewnienia dochodów Skarbu Państwa z tytułu podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego w okresie od grudnia 2007 r. do listopada 2015 r." zagłosowało sześciu jej członków, trzech było przeciwko, nikt się nie wstrzymał. Posłowie opozycji zgłosili zdanie odrębne.
W dokumencie napisano, że "Donald Tusk (...) z całą pewnością powinien posiadać (wiedzę - red.) na temat nieszczelności systemu podatkowego oraz pogłębiającej się z roku na rok luki podatkowej. Wskazywały na to zarówno oficjalne dokumenty sporządzane przez urzędników Ministerstwa Finansów, raporty przygotowywane przez Komisję Europejską jak i apele pochodzące z branż szczególnie narażonych na negatywne skutki nadużyć".
"Donald Tusk jako szef rządu kierował do Sejmu projekty nowelizacji ustawy o VAT, które pod pozorem znoszenia zbędnych barier administracyjnych rozszczelniały system podatkowy, a następnie nie inicjował prac legislacyjnych nad środkami prawnymi, które w innych państwach Unii Europejskiej prowadziły do zahamowania przestępczości podatkowej" - napisał też Horała.
Sprawozdanie podobne zarzuty formułuje pod adresem premier Ewy Kopacz, oceniając, że reformy, proponowane przez jej rząd miały charakter jedynie fragmentaryczny, a nie systemowy i były wprowadzane w życie ze znacznym opóźnieniem.
Według raportu w latach 2008 - 2011 doszło do rozszczelnienia systemu podatkowego, co w istotnym stopniu przyczyniło się do znacznego powiększenia się luki podatkowej. Inicjatorem tych zmian w znacznej mierze miała być sejmowa Komisja Nadzwyczajna "Przyjazne Państwo" pod przewodnictwem Janusza Palikota (PO), a postacią mającą istotny wpływ na kształt tych zmian była Renata Hayder, społeczny doradca ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego.
"Ogromna skala nieprawidłowości"
Po przyjęciu raportu w piątek Horała odniósł się do niego w rozmowie z dziennikarzami. - Komisja zakończyła swoje prace. To było ostatni posiedzenie komisji. Przyjęliśmy raport wraz z niewielkimi poprawkami - mówił.
- Jego główne tezy, to tak jak już wcześniej przedstawialiśmy: stwierdzenie ogromnej skali nieprawidłowości, oszustw, wyłudzeń i innych działań prowadzonych do uszczupleń dochodów Skarbu Państwa w stopniu zagrażającym bezpieczeństwu wewnętrznemu państwa i interesom Skarbu Państwa, co poza kilkoma wnioskami do prokuratury, w opinii komisji stanowi również delikt konstytucyjny, który powinien skutkować postawieniem przed Trybunałem Stanu osób odpowiedzialnych, czyli byłych premierów i byłych ministrów finansów - podkreślił.
Horała poinformował w piątek, że raport, wraz ze zdaniem odrębnym posłów opozycji, zostanie przekazany do Prezydium Sejmu.
- Na tym kończą się obowiązki komisji. Sejm musi jeszcze wysłuchać informacji. Sejm już zgodnie z ustawą o komisji śledczej nie przyjmuje, nie głosuje, nie przeprowadza poprawek, tylko wysłuchuje informacji. To już jest decyzja Prezydium Sejmu, kiedy na posiedzenie Sejmu zostanie taki punkt skierowany - powiedział.
- Myślę, że w tej kadencji wysłuchanie takiej informacji powinno mieć miejsce - mówił.
Horała był pytany przez dziennikarzy, jak ocenia szansę postawienia przed Trybunałem Stanu byłych premierów i ministrów finansów, powiedział: - Szanse w sensie merytorycznego uzasadnienia moim zdaniem są bardzo duże.
- To jest procedura, która jest przegłosowywana przez Sejm, wymaga to trzech piątych posłów, więc to tak naprawdę zależy od woli wyborców, od tego, czy w przyszłym Sejmie taka większość 276 posłów się znajdzie. Tak jak mówię: podstawy merytoryczne są i mógłbym o tym długo mówić, ale odeślę do raportu, bo tam jest prawie 500 stron o tym - powiedział Horała.
"Zamówienie polityczne"
Poseł PO-KO Zbigniew Konwiński poinformował, że wraz z innymi członkami komisji Genowefą Tokarską (PSL-KP) i Mirosławem Pampuchem (PO-KO) przygotował do raportu zdanie odrębne, które - jak zaznacza - pokazuje "to, co się działo przez ten nieco ponad rok, na komisji ds. VAT".
- Powinien być przedstawiany zgodnie z ustawą o komisji śledczej przez sprawozdawcę komisji, którym jak domniemywam, będzie pan przewodniczący, wspólnie z raportem komisji również powinno być przedstawione nasze zdanie odrębne w tej sprawie - powiedział.
Ocenił, że raport komisji przygotowany przez przewodniczącego Horałę to "zamówienie polityczne nie oddające tego, co się działo przez osiem lat, kiedy rządziła Platforma Obywatelska i PSL".
Konwiński pytany, jakie wnioski płyną z raportu przygotowanego przez opozycję, odpowiedział: - Podejmowaliśmy szereg działań uszczelniających system podatkowy w Polsce.
Przyznał, że zdanie odrębne przygotowane przez opozycje pokazuje okoliczności, w których działał rząd PO-PSL i jak wówczas zachowywała się ws. zmian w prawie ówczesna opozycja, która - jak zaznaczył - "większość tych zmian uszczelniających system podatkowy jednak nie popierała".
Tusk: mamy do czynienia z obsesją
Były premier, a obecnie szef Rady Europejskiej Donald Tusk były pytany w "Faktach po Faktach" w TVN24 o postulat postawienia go przed Trybunałem Stanu. Jak ocenił, "to nie jest jedyna komisja, to nie jest jedyny organ PiS-u, który od pierwszych dni władzy Jarosława Kaczyńskiego traktuje upolowanie Tuska jako jeden ze swoich nadrzędnych politycznych celów".
- Mamy do czynienia z pewną obsesją. Ja dam radę. Są u władzy cztery lata, opanowali media publiczne i prokuraturę, mają wszystkie instrumenty w ręku. Sformułowali wszelkie najcięższe zarzuty i po czterech latach okazuje się, że to było zwykłą grą i w jakimś sensie wyrazem tej obsesji - mówił szef Rady Europejskiej.
- Nie obawiam się żadnych oskarżeń i niepoważnego wniosku o Trybunał Stanu. Dla opinii publicznej powinno być coś w tym niestosownego. Mówi się o poprzednim rządzie najstraszliwsze rzeczy, sformułowano pod moim adresem najbardziej nieprawdopodobne oskarżenia i po czterech latach poseł (Marcin, przewodniczący komisji ds. VAT - red.) Horała ogłasza, że postawią mnie przed Trybunałem, mimo że dobrze wie, że tego nie zrobią - dodał gość "Faktów po Faktach".
Kwestię uszczelnienia VAT dzięki działaniom PiS ocenił jako "mit". - Wszystkie działania uszczelniające podjął mój rząd - przekonywał.
Komisja śledcza do spraw VAT
Komisja śledcza do spraw VAT została powołana na początku lipca 2018 roku, aby zbadać i ocenić prawidłowość działań rządów PO-PSL związanych z zapewnieniem dochodów z VAT i akcyzy oraz ewentualne zaniedbania w tym zakresie. Badała okres od grudnia 2007 roku do listopada 2015 roku.
Zgodnie z uchwałą Sejmu powołującą komisję, jej prace miały odnosić się w szczególności do działań, zaniedbań i zaniechań między innymi członków rządu, "w szczególności ministra właściwego do spraw budżetu, finansów publicznych i instytucji finansowych, i podległych im funkcjonariuszy publicznych".
Autor: kris / Źródło: PAP