W piątek rozpoczął się 43. Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi w stadninie w Janowie Podlaskim w województwie lubelskim. Impreza będzie trwała trzy dni. W niedzielę podczas 52. aukcji Pride of Poland licytowanych będzie 16 arabów.
Na czempionatowe pokazy zapisano w tym roku rekordową liczbę 150 koni, z czego 69 pochodzi ze stadnin państwowych, a pozostałe należą do właścicieli prywatnych. Narodowy pokaz koni arabskich rozpoczął się w piątek od prezentacji ogierów. W sobotę będą oceniane klacze. Pokazy odbywają się w różnych kategoriach wiekowych koni.
Janów Podlaski - nagrody
W niedzielę zostaną przyznane czempionaty dla najlepszych koni, które wybierze międzynarodowe jury. Wybrany zostanie też tradycyjnie najlepszy koń pokazu - Best in Show.
Po raz pierwszy w Janowie Podlaskim zostanie wręczona dodatkowa nagroda Best in Show Pure Polish, której fundatorem jest Polski Związek Hodowców Koni Arabskich. - To pierwszy krok, żeby zacząć promować markę Pure Polish w Polsce i żeby była ona coraz bardziej rozpoznawalna na świecie – mówił w czerwcu na konferencji prezes Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich Krzysztof Poszepczyński. Jak wyjaśnił, chodzi o konie, których rodzice oraz przynajmniej 3 konie z drugiego pokolenia wstecz są wpisani od urodzenia do PASB - Polskiej Księgi Stadnej Koni Arabskich Czystej Krwi, albo konie, których rodzice są wpisani do PASB i ojciec pochodzi z jednego z 8 rodów męskich tradycyjnie hodowanych w Polsce, a matka - z jednej z 15 linii żeńskich tradycyjnie hodowanych w Polsce.
Nagrodą Best in Show Pure Polish będzie kopia obrazu "Jeździec na koniu" Juliusza Kossaka, przedstawiająca księcia Józefa Poniatowskiego na ogierze arabskim Szumka.
Pride of Poland - aukcja
W niedzielę imprezę tradycyjnie zakończy aukcja Pride of Poland. W tym roku licytowanych na sprzedaż będzie 16 arabów - 13 klaczy i trzy ogiery. Większość koni pochodzi z państwowych stadnin w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce, a dwa należą do właścicieli prywatnych.
Zdaniem organizatorów gwiazdą aukcji Pride of Poland będzie urodzony w 2010 roku ogier Equator ze stadniny w Michałowie, który w katalogu aukcji określany jest jako "klejnot w koronie". Zaznaczono, że doceniany jest na całym świecie, zdobył wiele tytułów na czempionatach w Polsce i na świecie, m.in. tytuł czempiona świata ogierów starszych we Francji.
Natomiast stadnina w Janowie Podlaskim wystawiła na sprzedaż m.in. dwuletnią klacz Brodnica, która w zeszłym roku zdobyła tytuły na trzech czempionatach w Polsce i Czechach. Wieloletnia członkini Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich prof. Krystyna Chmiel zwróciła również uwagę na 11-letniego ogiera Pomiana ze stadniny w Janowie Podlaskim. - Jeszcze może zrobić karierę, posiada świetne walory ruchowe, poza tym ma bardzo dobry charakter – wskazała prof. Chmiel.
Tomasz Chalimoniuk, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, który jest organizatorem imprezy, powiedział, że zainteresowanie aukcją w tym roku jest duże. Zgłoszenia kupców pochodzą m.in. z Emiratów Arabskich, Arabii Saudyjskiej, Kataru, Bahrajnu, Turcji, Wielkiej Brytanii, Norwegii, Belgii. - Widać, że nikt Janowa nie odpuszcza. Dużo osób chce przyjechać osobiście, a jak nie mogą to szukają agentów, albo wezmą udział w aukcji przez telefon lub internet – wyjaśnił prezes PKWK w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Przyznał, że trudno powiedzieć, jak pandemia wpłynęła na rynek koni. - Janów będzie tak naprawdę pierwszym poważnym testem, gdzie jesteśmy – dodał.
W ubiegłym roku na aukcji Pride of Poland wylicytowano 10 koni za łączną kwotę blisko 1,6 mln euro. Najwyższą cenę - 1 mln 250 tys. euro - wylicytowano za siwą klacz Perfinkę ze stadniny w Michałowie.
W poniedziałek zaplanowano natomiast letnią wyprzedaż koni Summer Sale, podczas której będzie prezentowanych 19 koni - 16 klaczy i trzy ogiery.
Stadnina w Janowie Podlaskim - finanse
"Rzeczpospolita" pisała kilka dni temu, że polskie stadniny koni arabskich poniosły w 2020 roku dotkliwe straty. Dziennik podał, że Stadnina Koni Janów Podlaski była w zeszłym roku "3 miliony 530 tysięcy złotych na minusie".
Gazeta zwróciła uwagę, że sytuacja stadniny "zaczęła się psuć tuż po objęciu rządów przez PiS. Prezesem był wówczas znany hodowca Marek Trela, a spółka każdy rok kończyła na plusie". W 2016 roku Agencja Nieruchomości Rolnych zwolniła jednak Trelę, jego następcą został Marek Skomorowski, jeden z założycieli Solidarnej Polski.
"Skomorowski był jednym z wielu kolejnych prezesów stadniny, której wyniki poleciały w dół. Rok 2015, ostatni przed odwołaniem Treli, zakończyła ona z zyskiem aż 3 mln 200 tys. zł, który zawdzięczała rekordowej aukcji koni Pride of Poland. Na koniec 2016 r. miała jeszcze 81 tys. zł na plusie, potem zaczęła przynosić straty: w 2017 r. 1 mln 640 tys. zł, w 2018 r. – 3 mln 170 tys. zł, a w 2019 r. – 1 mln 250 tys. zł" – przypomniała "Rz". Dodano, że w 2020 roku "strata była jeszcze większa", choć "uzyskany wynik spowodowany był czynnikami niezależnymi od spółki".
- Sprzedaż koni wystawionych na aukcję Pride of Poland nie przyniosła zamierzonych wyników, a długotrwałe załamanie na rynku koni spowodowało uzyskanie niższych przychodów z ich sprzedaży – wyjaśnił p.o. prezesa stadniny Lucjan Cichosz, cytowany w artykule. - Duży wpływ na przychody spółki ma również pandemia COVID-19, która znacznie ograniczyła możliwość pozyskania wpływów z usług turystycznych świadczonych w stadninie – dodał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24