Nie mam pewności, czy przypadkiem nie wychodzimy na nową orbitę inflacyjną. Chodzi o sytuację, w której inflacja będzie stale podwyższona - powiedział na antenie TVN24 ekonomista Ignacy Morawski. Zdaniem eksperta wciąż jest jednak "szansa, że my inflację opanujemy w ciągu dwóch lat i sprowadzimy ją do jednocyfrowych poziomów.
Inflacja w Polsce w marcu 2022 roku wyniosła 10,9 procent rok do roku - wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego. To najwyższy poziom od lipca 2000 roku. Najmocniej wzrosły ceny paliw do prywatnych środków transportu - o 33,5 proc. O 23,9 proc. poszybowały w górę nośniki energii. Żywność i napoje bezalkoholowe podrożały o 9,2 proc.
W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 3,2 proc. W marcu miesięczny wzrost cen był najwyższy od stycznia 1996 roku.
- Ta zmiana między lutym a marcem rzeczywiście była największa właściwie od początku transformacji. To wynika w tym przypadku z ogromnej zmiany cen paliw - wyjaśniał na antenie TVN24 Ignacy Morawski.
Dodał jednak, że zwykle w opracowaniach ekonomicznych i mediach podaje się miarę rok do roku, żeby pominąć różne zmiany sezonowe. - Często niektóre towary bardziej drożeją zimą, później tanieją latem. Tak jest na przykład z owocami, warzywami. Rzadko się patrzy na zmianę z miesiąca na miesiąc. Częściej mówi się o zmianie rok do roku - mówił ekonomista.
- Natomiast prawda jest też taka, że jak człowiek idzie do sklepu, to widzi zmianę z miesiąca na miesiąc. Jak patrzymy na cenę chleba, to nie porównujemy jej z tym, co było przed rokiem, tylko z tym, co było przed chwilą. Jeżeli chodzi o takie odczucia człowieka przeciętnego, to pewnie ta zmiana z miesiąca na miesiąc jest ważniejsza - stwierdził.
- To dobrze rozpoznany w ekonomii efekt, który miał różne swoje nazwy. Była taka nazwa "efekt cappuccino". Polega on na tym, że ludzie dostrzegają wysokość inflacji przez pryzmat cen, które bardzo dobrze znają, przez pryzmat produktów, które kupują codziennie - dodał.
Inflacja w Polsce - przyczyny
Według Morawskiego są dwie największe przyczyny inflacji, którą mamy dzisiaj - pandemia i wojna. - Plus trzecia przyczyna - wysoki wzrost gospodarczy w Polsce, może nawet za wysoki - ocenił Morawski. Ekonomista przyznał, że do inflacji przyczyniły się także "pewnie błędy w polityce gospodarczej".
Inflacja w Polsce - prognozy
Ignacy Morawski pytany o to, na ile rosnąca inflacja jest kontrolowana przez różne instytucje i mechanizmy odparł, ze "to jedno z najważniejszych pytań makroekonomicznych dzisiaj". - To znaczy - na ile mamy do czynienia z wybuchem inflacji wywołany wojną i pandemią, a na ile ta inflacja nam wychodzi na nową orbitę i jest to może taka prędkość kosmiczna? Wciąż wydaje mi się, że jest szansa, że my inflację opanujemy w ciągu dwóch lat i sprowadzimy ją do jednocyfrowych poziomów, tam gdzie powinna być, w okolice 2-3 proc. - ocenił.
Przyznał jednak, że nie ma pewności, czy "przypadkiem nie wychodzimy na nową orbitę inflacyjną, czyli sytuację, w której ta inflacja będzie stale podwyższona". - Może nie będzie trwale dwucyfrowa, ale będzie ją trudno sprawdzić do 2-3 proc. Wierzę. że da się (obniżyć poziom inflacji - red.), ale widzę ryzyko - podsumował.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Dziurek / Shutterstock.com