Franciszek Przybyła, asystent posła Łukasza Mejzy, który miał namawiać rodziców śmiertelnie chorych dzieci na niesprawdzoną terapię za ogromne pieniądze, dostał posadę w PKO BP. Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin napisał w mediach społecznościowych, że poprosił prezesa kontrolowanego przez państwo banku "o ponowne przeanalizowanie celowości zatrudnienia w banku pana Franciszka Przybyły".
Wirtualna Polska w listopadzie 2021 roku napisała, że firma byłego wiceministra sportu i turystyki Łukasza Mejzy obiecywała leczyć osoby zmagające się z nieuleczalnymi chorobami. Poseł miał przekonywać rodziców chorych dzieci, że terapia jego firmy je wyleczy, ale metoda, którą zachwalał, nie miała medycznego potwierdzenia.
"Współpracownicy posła, którzy zdecydowali się wówczas na rozmowę z Wirtualną Polską, opowiadali, że za projekt naciągania ludzi na kosztowne i nieskuteczne terapie odpowiadał bezpośrednio Franciszek Przybyła. Określali go jako prawą rękę Mejzy" - napisała Wirtualna Polska.
Franciszek Przybyła, jako przedstawiciel firmy Łukasza Mejzy, kontaktował się z panią Katarzyną Sokół, która cierpi na adrenoleukodystrofię. Kobieta mówiła o tym w rozmowie z TVN24.
Franciszek Przybyła w PKO BP
"Po naszych publikacjach Mejza stracił fotel wiceministra. Przybyła nie poniósł żadnych konsekwencji. Na stronie internetowej Sejmu nadal widnieje jako asystent posła Mejzy" - przypomniała Wirtualna Polska.
Portal ustalił, że Franciszek Przybyła od ponad tygodnia pracuje w PKO BP, został specjalistą w zespole organizacji w pionie zarządzania personelem w największym polskim banku kontrolowanym przez państwo.
"W systemie jako jego miejsce pracy wpisano biurowiec przy ul. Chmielnej w Warszawie. Ale w rzeczywistości Przybyła pracuje zdalnie z Zielonej Góry, czyli okręgu wyborczego Łukasza Mejzy" - czytamy.
PKO BP odpowiedział portalowi, że "nie komentuje spraw kadrowych".
Jacek Sasin i Donald Tusk komentują
Sprawą zainteresował się wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. "Poprosiłem Prezesa PKO BP o ponowne przeanalizowanie celowości zatrudnienia w banku Pana Franciszka Przybyły" - napisał Sasin na Twitterze.
Nowe zajęcie Przybyły komentował też lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas spotkania w Kleosinie pod Białymstokiem.
- Dostał fuchę w państwowym banku i taką ciekawą, że pracuje zdalnie, z okręgu wyborczego pana Mejzy i nikt nie jest w stanie się dowiedzieć, na czym ta jego praca polega, ale zarabia niezłą pensyjkę - mówił były premier.
- Ktoś, kto powinien jak najszybciej trafić na ławę oskarżonych, i chcielibyśmy wszyscy zobaczyć proces ludzi, którzy gotowi są zarobić pieniądze w najobrzydliwszy możliwy sposób - dodał.
Źródło: TVN24 Biznes, Wirtualna Polska