Równowaga w przyrodzie została zachowana - pustka w jednym obszarze sprawiła, że gdzie indziej przybyło. W związku z awarią komunikatorów Facebooka operatorzy w Polsce odnotowali nawet kilkukrotny wzrost liczby przesyłanych SMS-ów i MMS-ów.
Awaria Facebooka zaczęła się w poniedziałek około godziny 17.40 czasu polskiego, kiedy aplikacje Facebook, Instagram, Messenger i WhatsApp przestały być dostępne w sieci na całym świecie. Serwisy zaczęły powracać do funkcjonalności około północy, choć problemy z komunikatorem WhatsApp trwały dłużej niż w przypadku innych platform.
Awaria Facebooka - więcej SMS-ów
"SMS i MMS - wzrost o 100 proc. Nic dziwnego - te serwisy są w dużej części komunikatorami. W momencie gdy ich zabrakło, alternatywą stał się poczciwy SMS oraz multimedialny MMS" - takie wnioski przedstawiła na swoim blogu sieć Play.
Operator przekazał, że połączeń głosowych było o 22 proc. więcej niż zazwyczaj. W komentarzu stwierdzono, że mniejszy niż w przypadku SMS-ów wzrost "pokazuje, jak bardzo we współczesnych czasach przyzwyczailiśmy się do wiadomości tekstowych".
Wyjaśniono to tym, że SMS-y "nie wymagają jednoczesnej uwagi obu stron, pozwalają na udzielenie odpowiedzi w wygodnym dla siebie momencie i zajmują mniej czasu niż tradycyjna rozmowa". Dodano, że "są w wielu aspektach wygodniejsze, zwłaszcza do przekazywania krótkich informacji".
Awaria miała też wpływ na zużycie danych w sieci Play - odnotowano spadek o 15 proc. "Bez możliwości oglądania relacji i postów swoich znajomych, polubionych stron czy gwiazd, bez wymieniania się memami czy bez kontaktu przez komunikatory wykorzystanie danych spadło. Część osób korzystała w tym czasie z innych mediów społecznościowych, zwłaszcza Twittera" - napisano w komentarzu.
Ale to nie koniec ciekawych wniosków. Na koniec operator zwrócił uwagę, że "część klientów przy braku dostępności tych serwisów swoje kroki kierowała do obsługi klienta". "Zanotowaliśmy wczoraj dwukrotnie więcej połączeń do obsługi klienta niż podczas standardowego dnia, a w szczytowym momencie (między 18:30 a 19:30) było ich aż 8 razy więcej" - podkreślił Play.
Efekt awarii Facebooka
Sieć Orange w odpowiedzi na nasze zapytanie przekazała, że nie było "istotnych zmian" w przypadku ruchu głosowego.
"Natomiast w przypadku SMS-ów i MMS-ów (odnotowano - red.) wzrost - ponad 2 razy więcej MMS-ów i ponad 2,5 razy więcej SMS-ów (porównujemy dane dzienne, poniedziałek 4.10 do poniedziałku 27.09)" - napisało biuro prasowe Orange Polska.
Dodano, że jeśli chodzi o "ruch w internecie, czyli wykorzystanie danych, to wzrósł on nieznacznie".
Z kolei Konrad Mróz z biura prasowego sieci T-Mobile poinformował, że "zgodnie z wszelkimi przewidywaniami nastąpił skok liczby wysyłanych SMS-ów i MMS-ów".
Jak wyjaśniono w przesłanym komunikacie, klienci operatora, w porównaniu do danych z "typowego" dnia, "przesłali średnio ponad 2 razy więcej SMS-ów, ale były okresy, gdy tych SMS-ów było 3 razy, a nawet 3,5 razy więcej niż zwykle".
Biuro prasowe T-Mobile dodało, że "w przypadku MMS-ów te różnice są mniejsze" - odnotowano we "wczorajsze popołudnie i wieczór około 150 proc. normalnego ruchu".
W tym przypadku awaria nie przełożyła się "na duży wzrost liczby połączeń głosowych, których było nieznacznie więcej i tylko w godzinach popołudniowych", a "wieczorem liczba połączeń nie odbiegała od normy".
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock