Na autostradzie A1 w pobliżu Łodzi przejezdny jest już pas ruchu w kierunku Katowic. Powodem utrudnień w ruchu był pożar auta osobowego między węzłem Brzeziny a węzłem Łódź Wschód - podali drogowcy.
Kierowcy podróżujący autostradą A1 w okolicach Łodzi mogą już bez większych kłopotów przejechać między węzłem Brzeziny a węzłem Łódź Wschód w kierunku Katowic.
W sobotę rano zapaliło się tam auto osobowe. Nie ma informacji o poszkodowanych - przekazał Jacek Plisiecki z łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Nowy odcinek
Mieszkańcy Śląska mogą już pojechać na wakacje nowym odcinek autostrady A1 między Kamieńskiem a Piotrkowem Trybunalskim. O inwestycji drogowej mówił reporter TVN24 Piotr Borowski.
- Mały fragment, zaledwie 5 kilometrów, ale każdy kto jechał z południa Polski do centrum ze Śląska do Łodzi lub Warszawy, to wie jak cenne są te kilometry tutaj na budowanym odcinku autostrady A1. To w dalszym ciągu jest plac budowy - wschodnia nitka jest już gotowa, zachodnia wciąż jest budowana. To fragment między Piotrkowem Trybunalskim a Kamieńskiem. Stara Gierkówka odchodzi do historii, a w jej miejsce nadchodzi ona - autostrada A1 - mówił dziennikarz TVN24.
- Może ktoś się zastanawiać, dlaczego tylko 5 kilometrów otwarcia, co to jest 5 km? Tutaj usprawiedliwię drogowców, że oni otwierają ten fragment od Piotrkowa do Kamieńska sukcesywnie, co kilka tygodni, najpierw 5 km, później 10 km, a później znów 5 km. Tyle ile już jest gotowe, jest oddane do użytku, by móc już swobodniej jechać chociażby nad morze -powiedział.
Dodał jednak, że "to nie jest tak, że ta Gierkówka została zamknięta". - To cały czas ruch się odbywa, więc to jest budowa, tutaj powiem jak drogowiec - pod ruchem. Co to oznacza? Cały czas tutaj mogą jeździć samochody, a to oznacza dla drogowców utrudnienia i problemy, bo muszą wciąż pracować tak, żeby kierowcy mogli jeździć. Stąd też nie ma jednego przecięcia wstęgi, że ten odcinek jest gotowy, ale sukcesywnie krok po kroku kilometry tej autostrady są oddawane -tłumaczył.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24