Agencja Moody's nie zdecydowała się na obniżkę ratingu. Choć po tej decyzji możemy odetchnąć z ulgą, to jednak nie należy popadać w huraoptymizm. 15 lipca werdykt w tej samej sprawie przedstawi bowiem Fitch, który w styczniu groził rządowi obniżką ratingu.
Pierwszy raz o ratingu głośno zrobiło się w styczniu br. za sprawą Standard & Poor's. Agencja ratingowa zdecydowała się bowiem na obniżenie długoterminowego ratingu polskiego długu w walucie obcej do poziomu BBB+ z "A minus". Z negatywną perspektywą ratingu.
Po decyzji S&P swoją ocenę wydała agencja Fitch, która utrzymała rating Polski na dotychczasowym poziomie A- oraz A (odpowiednio dla zobowiązań w walutach obcych i w walucie krajowej) z perspektywą stabilną.
Trzecia z wielkich agencji, Moody’s, mimo wskazania tej samej daty - 15 stycznia jako możliwej ogłoszenia oceny ratingowej Polski, nie przedstawiła swojego komunikatu. Zrobiła to w ubiegłym tygodniu. Decydując się na zmianę perspektywy ratingu ze stabilnej na negatywną, czyli A2/P-1.
Co zrobi Fitch?
Fitch zatem jako jedyny tylko pogroził palcem ostrzegając w styczniowym komunikacie, że może obniżyć Polsce ocenę kredytową, jeśli nowy rząd dalej będzie proponował zastosowanie środków prowadzących do zwiększenia deficytu budżetowego.
- Fitch w tym miesiącu utrzymał stabilną perspektywę dla polskiej gospodarki, a rating na niezmienionym poziomie "A-". Natomiast agencja oczekuje, że dziura budżetowa pozostanie na poziomie poniżej 3 proc. PKB w tym i kolejnym roku - powiedział w styczniowej rozmowie z Bloombergiem analityk agencji Arnaud Louis.
- Jeśli dostrzeżemy komunikaty polityczne, mogące skutkować wyższym deficytem, być może będzie to potencjalny bodziec dla obniżki ratingu - przestrzegał Louis, którego szczególne obawy wywołał prezydencki projekt ustawy frankowej.
Swoją nową ocenę Fitch wyda 15 lipca br. Czy obniży rating jak S&P, czy podobnie jak Moody's zdecyduje się na obniżenie perspektywy? Tego nie wiemy.
Konsekwencje
Wiemy jednak, że decyzja Fitch jest bardzo ważna. Jeśli agencja zdecyduje się na obniżkę oceny Polski na BBB+, nasz kraj będzie miał już dwie wyceny wiarygodności na poziomie BBB.To byłby także jasny sygnał dla rynków, że Polska ma kłopot, co mogłoby mocno uderzyć w obligacje skarbu państwa, zwiększyć zarazem wydatki budżetowe oraz solidnie osłabiłoby złotego.
Dla przeciętnego Kowalskiego konsekwencją byłyby wyższe raty kredytów walutowych. Można było to zresztą zauważyć tuż po styczniowym wydaniu komunikatu S&P, kiedy to dolar, frank i euro zaczęły szybko umacniać się w stosunku do złotego.
Niższa ocena sytuacji gospodarczej Polski może skutkować wzrostem cen dla tych, którzy wybierają się na zagraniczne wakacje. Słabszy złoty oznacza też, że więcej zapłacimy za importowane produkty.
Inne agencje
W najgorszym scenariuszu może się jednak zdarzyć tak, że po majowej obniżce perspektywy, 9. września Moody's zdecyduje się na obniżkę ratingu.
Przed kolejnymi tego typu decyzjami ostrzegał zresztą również Standard & Poor's.
"Perspektywa negatywna odzwierciedla nasz pogląd, że istnieje, prawdopodobieństwo wynoszące jeden do trzech, na dalszą obniżkę ratingu w ciągu najbliższych 24 miesięcy, jeśli wiarygodność polityki pieniężnej lub jeśli finanse publiczne pogorszy się poniżej naszych obecnych oczekiwań" - podkreślono w styczniowym komunikacie. Kolejna publikacja ratingu Polski planowana jest na 1 lipca 2016 roku.
To tylko spotęgowałoby problemy polskiej gospodarki.
O agencjach
Instytucje za swój rating "odpowiadają głową", a każda ocena musi być uzasadniona i uargumentowała. Ratingiem można manipulować, jednak w takim przypadku ryzykują one utratą reputacji. Bo wówczas klienci odpłyną nie chcąc ryzykować płaceniem za niewiarygodne analizy. Tak stało się po tym, gdy agencje ratingowe nie przewidziały kryzysu finansowego w 2008 roku.
Rating przyznawany jest spółkom, bankom oraz państwom. W przypadku tych ostatnich, każda ocena przekłada się na atrakcyjność gospodarczą.
Rating to nic innego jak ocena wiarygodności kredytowej. Na jej podstawie podejmuje się decyzje o tym komu i za ile pożyczać pieniądze. Czasami taka informacja sugeruje natomiast, komu najlepiej w ogóle nie udzielać żadnych kredytów, bo jest spore ryzyko, że pieniędzy nie uda się odzyskać.
Niższy rating wiąże się z wyższym ryzykiem. Z kolei wyższe ryzyko to wysokie odsetki od kredytu.
Ocena ratingowa wystawiana jest na podstawie szerokiej analizy czynników związanych z danym podmiotem i otoczeniem, w którym on funkcjonuje:
- Fitch bierze pod uwagę politykę makroekonomiczną, rozwój gospodarczy i jego perspektywy, strukturę gospodarczą, stan finansów publicznych, równowagę zewnętrzną;
- Moody's analizuje siłę ekonomiczną, siłę instytucjonalną, siłę finansową na szczeblu rządowym, podatność na czynniki ryzyka;
- Standard & Poor's ocenia ryzyko polityczne, strukturę ekonomiczną, prognozy rozwoju ekonomicznego, elastyczność fiskalną, skalę zadłużenia na poziomie general government, wielkość zobowiązań warunkowych, elastyczność monetarną, płynność zewnętrzną oraz ciężar zadłużenia zewnętrznego.
Jak je czytać?Rating wyrażany jest symbolem literowym według przyjętej skali, uzupełnionym przez modyfikatory - cyfry lub znaki - dla określenia różnic w ramach jednej kategorii.Dodatkowo ocena uzupełniana jest miernikiem prognozy jej zmiany w najbliższych latach. Perspektywa "pozytywna" oznacza możliwość podniesienia oceny, "negatywna" - obniżenia oceny, natomiast "stabilna" – że nic się nie zmienia. Fakt występowania różnic w poziomie ocen poszczególnych agencji wynika z tego, że działają one niezależnie od siebie.Najwyższy poziom inwestycyjny Przy tym poziomie ryzyko inwestycyjne jest najmniejsze. Dla inwestorów jest to jednak także informacja o tym, że za zainwestowane pieniądze otrzymają mniejsze oprocentowanie. Tak, jak w przypadku "wyścigów konnych" - im gorszy rating (wyższe ryzyko), tym wyższe oprocentowanie.Amerykańskie agencje stosują tu taką symbolikę: S&P i Fitch AAA Moody’s Aaa Poziom wysoki i średniowysokiRóżnice w ocenach są niewielkie. Zależą głównie od tego, czy w danym momencie pogorszy się sytuacja w finansach publicznych, deficyt budżetowy ulegnie zwiększeniu czy nie zostanie przekroczona bariera niepewności w zadłużeniu - tłumaczy Jarosław Janecki z Societe Generale. Co istotne, z punktu widzenia inwestorów, takie redukcje między notami w zakresie jednej kategorii nie mają wielkiego znaczenia. S&P i Fitch A+/AA/AA-/A+/A/A- Moody’s Aa1/Aa2/Aa3/A1/A2/A3Niższy średni poziomTo właśnie kategoria, do której spadła Polska po styczniowej obniżce ratingu przez S&P. Jak się okazuje, Włochy to kraj o jeszcze większym zadłużeniu niż Polska, jednak ich rating został wyceniony jednakowo.S&P i Fitch BBB+/BBB/BBB- Moody’s Baa1/Baa2/Baa3 Poziom nieinwestycyjny - spekulacyjny i wysoko spekulacyjnyMimo określenia "nieinwestycyjny" obligacje takich krajów nadal są kupowane. I takie poziomy wiążą się ze zdecydowanie wyższymi rentownościami. To zapłata za wysokie ryzyko. - To wiąże się z wyższą rentownością - tłumaczył w TVN24BiS Jarosław Janecki, ekonomista Societe Generale. - Koszty, jakie musi ponieść np. rząd w celu sfinansowania deficytu są wyższe - dodał.Natomiast jeśli firmy posiadają ten poziom ratingu i chcą pozyskać kapitał na rynkach międzynarodowych, muszą płacić wyższe odsetki. S&P i Fitch BB+/BB/BB-/B+/B/B- Moody’s Ba1/Ba2/Ba3/B1/B2/B3 Istotne ryzyka/ekstremalne ryzyka - / bankructwo z możliwą perspektywą poprawy To poziom ratingu, który kolokwialnie jest określany mianem "śmieciowego" - ilustruje go przykład Grecji. To kraj, który przez kilka kwartałów był w bardzo słabej sytuacji.S&P i Fitch CCC+/CCC+/CC/CC-/C (S&P) CCC (Fitch) Moody’s Caa1/Caa2/Caa3/Ca BankructwoTo najniższy z poziomów ratingowych - sięgający dna.S&P DFitch DDD/DD/DMoody’sCMateriał "Faktów" TVN (14.05.2016):
Autor: mb//km / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock