Nie ma w tej chwili decyzji o podwyżce 500 plus do 700 złotych, ale nie wykluczam, że jakieś modyfikacje, kiedyś w przyszłości mogą nastąpić - powiedział w piątek rzecznik rządu Piotr Mueller. Wcześniej media informowały, że podczas sobotniej konwencji PiS może pojawić się zapowiedź waloryzacji świadczenia.
Mueller powiedział w piątek w radiu Zet, że podczas zaplanowanej na sobotę konwencji programowej PiS podsumowane zostaną dotychczasowe działania i zapowiedziane kilka kolejnych. - A jakich, to zostawiam na jutro - dodał rzecznik rządu.
700 plus zamiast 500 plus. Czy świadczenie zostanie podwyższone?
Zapytany, czy padnie obietnica podwyżki świadczenia 500 plus do 700 złotych, Mueller odparł, że nic mu nie wiadomo na temat takiej propozycji. Dopytywany, czy będą takie plany powiedział: "Czy będą takie plany? Tego nie wykluczam, bo mamy różne analizy różnych programów, obniżki podatków czy modyfikacji programów społecznych, ale one zawsze są równoległe do tego, jak wygląda sytuacja gospodarcza czy ekonomiczna".
- W tej chwili skupiamy się na obniżeniu podatków od 1 lipca, czy na podatkach sektorowych, które obniżają chociażby ceny benzyny, czy energii. I tam decydujemy się na kierowanie środków, bo to jest w tej chwili priorytet - powiedział rzecznik rządu. Dopytywany, czy w takim razie nie będzie podwyżek świadczenia 500 plus, powtórzył, że nie ma w tej chwili takiej decyzji. - Ale nie wykluczam, że jakieś modyfikacje, kiedyś w przyszłości mogą nastąpić - dodał.
Wydłużenie urlopów wypoczynkowych
Na pytanie, czy na sobotniej konwencji padnie zapowiedź wydłużenia urlopu wypoczynkowego, rzecznik rządu powiedział, że nie wie, by taka decyzja miała zapaść. - W tej chwili trwa dyskusja dotycząca wydłużenia świadczenia tacierzyńskiego - dodał Mueller.
Pytany, czy padnie obietnica wypłaty 14. emerytury co roku, rzecznik rządu odparł: "Zobaczymy".
Sobotnia konwencja programowa PiS ma być początkiem letniej akcji spotkań z wyborcami, a w trasę po Polsce ruszyć mają najważniejsi politycy PiS z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim na czele.
Tusk: wszystko powinno być waloryzowane
O waloryzację 500 plus zapytany został w piątek w Senacie lider PO Donald Tusk. - Wszystko powinno być waloryzowane, tylko to jest też oczywiście droga bardzo niebezpieczna. Nie powinno być takiej inflacji, nie powinno być takiej drożyzny - powiedział szef Platformy. Podkreślił, że kiedy on odchodził z urzędu premiera w 2014 roku, inflacja była "na poziomie zero, a nawet niżej". - Mieliśmy nawet deflację i to przy wysokim wzroście. Mieliśmy wszystko w rękach. Dzisiaj inflacja mogła być jedną z najniższych w Europie, a jest jedną z najwyższych, a we wrześniu będzie najwyższa w Europie" - stwierdził Tusk. Jak dodał, działania PiS doprowadziły do tego, że Polska "wpadła w pułapkę". - To jest przepaść - ocenił. Według niego, rząd będzie w dalszym ciągu "brnął w inflację". - Będzie starał się raz, że siebie nasycić, bo nie znają żadnego umiaru i to jest pierwszy powód, a drugi - będą starali się kupować głosy pewnych grup i rozdawać swoim, też bez żadnej kontroli i dyscypliny - powiedział lider PO. - Proszę się nie dziwić, że ci, którzy nie mają dostępu do władzy, chcą waloryzacji, bo oni są okradani. Płacicie w sklepie, to widzicie ile VAT zostaje w budżecie państwa. Władza PiS-owska bogaci się na inflacji w Polsce w sposób nieporównywalny z żadnym innym okresem, a później chce jakieś resztki podzielić między ludzi. Jedynym sposobem jest poważne podejście do ograniczenia drożyzny tak, żeby ludzie nie tracili tych pieniędzy i wtedy nie będzie tematu - zaznaczył Tusk.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock