Polska stała się trzecim największym rynkiem Ubera w Unii Europejskiej. - Mieliśmy szybsze tempo wzrostu niż Londyn, Paryż, Amsterdam czy Sztokholm w swoim pierwszym roku działalności - podkreślił dyrektor Ubera w Polsce Kacper Winiarczyk. Aplikacja jest dostępna w siedmiu polskich miastach. Na świecie i w Europie działalność tej amerykańskiej firmy budzi wiele kontrowersji, bo osłabia rynek licencjonowanych taksówkarzy.
Winiarczyk zapowiedział jednak, że do końca roku firma chce oferować swoje usługi już w 10 miastach w Polsce - jednym z nich ma być Łódź.
Duże zainteresowanie
W rozmowie z PAP Technologie Winiarczyk zwrócił uwagę, że tylko w Warszawie w każdym miesiącu ponad 10 tysięcy osób rejestruje się w aplikacji firmy, umożliwiającej korzystanie z usług przewozowych. - Uber spotkał się w Polsce z bardzo dużym zainteresowaniem użytkowników - w ciągu pierwszego roku obecności, w trakcie którego uruchomiliśmy usługi w pięciu miastach, mieliśmy szybsze tempo wzrostu niż Londyn, Paryż, Amsterdam czy Sztokholm w swoim pierwszym roku działalności - poinformował dyrektor amerykańskiej firmy w Polsce. Winiarczyk przypomniał, że obecnie w Polsce Uber oferuje swoje usługi w siedmiu miastach, w których co miesiąc ok. 3,5 tysiąca kierowców zgłasza się, aby z nimi współpracować.
Obniżka cen
Podkreślił, że ten czynnik wpłynął na decyzję o obniżeniu kosztów usług. - Obniżka cen ma za zadanie zwiększyć dostępność cenową Ubera dla Polaków, aby kierowcy dostawali więcej zleceń nawet w okresach, kiedy popyt na usługę jest niższy. Niższa cena sprawia, że kierowca wykonuje więcej kursów na godzinę i w efekcie więcej zarabia - powiedział powołując się na badania przeprowadzone w lutym br. na zlecenie firmy. - W ciągu pięciu lat działania na ponad sześćdziesięciu rynkach widzieliśmy pozytywny wpływ obniżek cen na zarobki kierowców. Przykładem może być Nowy Jork - w ciągu czterech lat ceny przejazdów spadły tam o 30 proc., co przełożyło się na 50 proc. wzrost dochodów partnerów Ubera - tłumaczył Winiarczyk.
Polska jest jednym z 15 państw na świecie, w których Uber oferuje swoje usługi transportowe w więcej niż pięciu miastach. Sama aplikacja firmy jest dostępna w 68 krajach.
Protesty
Działalność Ubera spotyka się jednak z protestami taksówkarzy na świecie. Przeciwko, ich zdaniem, nieuczciwej konkurencji protestowano w tym roku choćby w stolicy Francji.
Wcześniej w stolicy Francji doszło do starć kierowców taksówek z policją. Protestujący przeciwko konkurencji ze strony firm oferujących przewozy osób palili opony, a policja musiała użyć gazu łzawiącego. Taksówkarze protestowali przeciwko "dzikiej konkurencji" ze strony amerykańskiej firmy.
Protesty w tym roku odbywały się także w stolicach Wielkiej Brytanii, Czech oraz Węgier. Z Uberem walczą również władze Moskwy.
We wrześniu ubiegłego roku Warszawę zablokowali również polscy taksówkarze. Był to wyraz sprzeciwu wobec braku regulacji i ochrony rynku przewozu osób przed szarą strefą.
Autor: mb/gry / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock