W czwartek złoty nadal tracił w porównaniu do najważniejszych walut. Około godziny 14.00 za jedno euro trzeba było zapłacić 4,38 złotego, za dolara amerykańskiego - 3,93 złotego, a za franka szwajcarskiego - 4,04 złotego. Straty odrabia także funt brytyjski.
W czwartek obserwujemy kontynuację osłabiania polskiej waluty. W efekcie, zarówno frank szwajcarski, jak i dolar amerykański i euro nadal znajdują się na dawno nieobserwowanych poziomach.
Złoty traci
Około godziny 14.00 za jedno euro trzeba było zapłacić 4,38 złotego, co oznaczało wzrost o 0,28 procent. To zła informacja zwłaszcza dla osób, które wyjeżdżają na wakacje i zamierzają zakupić europejską walutę w kantorze.
Za dolara amerykańskiego trzeba było zapłacić o 3,93 złotego, co oznaczało wzrost o 0,16 procent.
Kurs franka nadal utrzymuje się powyżej 4 złotych. Około godziny 14.00 za szwajcarską walutę trzeba było zapłacić 4,04 złotego. To wzrost o 0,16 procent w porównaniu do poprzedniej sesji.
Straty odrabia także funt brytyjski, który w ostatnich tygodniach tracił ze względu na niepewność towarzyszącą wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. W czwartek za jednego funta trzeba było zapłacić 4,77 złotego, co oznaczało wzrost o 0,9 procenta.
Obawy o recesję
Zmiany, które od kilku dni obserwujemy na rynku walutowym, to wynik obaw przed spowolnieniem globalnej gospodarki. Środowa sesja na amerykańskiej giełdzie była najgorszą w tym roku, a indeks zmienności VIX, który jest traktowany jako najlepszy instrument oceny nastrojów na Wall Street, wzrósł tego dnia do ponad 22 punktów, po zwyżce o ponad 26 procent. W środę doszło do wystąpienia zjawiska inwersji dochodowości amerykańskich 2-letnich i 10-letnich skarbowych papierów wartościowych (SPW) po raz pierwszy od 2007 roku. To stan, w którym dochodowość papierów o krótszym terminie do wykupu jest wyższa niż tych o dłuższym.
Zdaniem niektórych ekonomistów odwrócenie dochodowości obligacji skarbowych może stanowić wskaźnik wyprzedzający, który obrazuje możliwość wystąpienia recesji.
Dodatkowo, w Wielkiej Brytanii krzywa rentowności papierów skarbowych uległa inwersji pierwszy raz od 2008 roku.
W centrum uwagi nadal znajduje się również wojna handlowa między USA a Chinami. Choć - jak wskazują eksperci - pozytywnym sygnałem jest wtorkowa zapowiedź odłożenia 10-procentowych ceł na niektóre produkty importowane z Chin o wartości około 160 miliardów dolarów do 15 grudnia. Tego dnia przedstawiciele USA i Chin odbyli rozmowę telefoniczną na temat handlu. Kolejna rozmowa ma się odbyć za dwa tygodnie.
W sytuacji niepewności na rynkach inwestorzy uciekają do bezpiecznych aktywów, takich jak na przykład złoto, za które w Polsce jeszcze nigdy nie było trzeba zapłacić tyle, co obecnie.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock