Na otwarciu sesji w USA Dow Jones Industrial wzrósł o 2,54 procent, S&P 500 zwyżkował o 2,98 procent, a Nasdaq o 3,94 procent. Rynki finansowe pozytywnie odebrały tymczasową obniżkę ceł przez USA i Chiny.
W efekcie dwustronnych rozmów ministerialnych w weekend w Genewie Stany Zjednoczone i Chiny zgodziły się na obniżenie ceł na wzajemny import o 115 punktów procentowych od 14 maja na 90 dni - wynika ze wspólnego oświadczenia wydanego w poniedziałek.
Zawieszone cła
Przemawiając po rozmowach z chińskimi urzędnikami w Genewie, sekretarz skarbu USA Scott Bessent powiedział reporterom, że obie strony uzgodniły 90-dniową przerwę w stosowaniu środków, dodając, że spotkanie było produktywne. - Oba kraje bardzo dobrze reprezentowały swoje interesy narodowe. Obu krajom zależy na zrównoważonym handlu, USA będą nadal zmierzać w tym kierunku - powiedział Bessent.
- Zgadzamy się ze sobą, że żadna ze stron nie chce rozdzielenia gospodarczego - dodał.
Bessent dodał też, że ogłoszone obniżki ceł nie dotyczą taryf sektorowych nałożonych na wszystkich partnerów handlowych USA, a także taryf nałożonych na Chiny podczas pierwszej kadencji Trumpa. Według Bessenta istnieje możliwość zawarcia umowy dotyczącej zakupów towarów z USA przez Chiny.
Wicepremier Chin He Lifeng, który przewodził delegacji Pekinu podczas prowadzonych w sobotę i niedzielę w Genewie rozmów handlowych z Bessentem, zapowiedział, że w rezultacie rozmów światowa gospodarka dostanie zastrzyk stabilności i pewności.
"Decyzja pozytywnie odebrana przez rynki finansowe"
Rynki finansowe pozytywnie odebrały decyzję USA i Chin o wzajemnej tymczasowej obniżce ceł; giełdy zareagowały wzrostami cen akcji - ocenił w rozmowie z PAP ekonomista Santander Bank Polska Piotr Bielski.
- Decyzja ta została pozytywnie odebrana przez rynki finansowe i spowodowała tak zwany apetyt na ryzyko. To znaczy, że giełdy zareagowały wzrostami cen akcji - stwierdził Bielski. Dodał, że obniżka ceł pozytywnie wpłynie też na kursy części walut, w tym początkowo także złotego.
Zdaniem Bielskiego decyzja USA i Chin jest jednocześnie sygnałem, że ta wojna handlowa kieruje się bardziej w stronę deeskalacji niż zaognienia sytuacji, a rozmowy na temat poukładania relacji handlowych obu krajów trwają. Jak ocenił, przedstawiciele amerykańskiej administracji najwyraźniej zrozumieli, że dalsze zaognianie sporu byłoby szkodliwe - najbardziej dla ich własnych interesów i amerykańskiej gospodarki. Dodał, że fakt, iż Amerykanie potrafią cofnąć się przed negatywnymi konsekwencjami trochę zmniejsza nieprzewidywalność administracji Donalda Trumpa.
Ekonomista Santandera ocenił, że decyzja wpływa na zmniejszenie ryzyka lub przynajmniej odsunięcie w czasie "poważnej i nagłej" globalnej recesji. Może też zwiększyć aktywność ekonomiczną, ponieważ część inwestorów może - w obawie przed powrotem wysokich ceł - zrobić zapasy towaru lub złożyć zamówienia z wyprzedzeniem. Bielski przypomniał, że na razie mamy do czynienia z tymczasowym (tj. 90-dniowym - red.) zawieszeniem stosowania pełnej wysokości ceł, a nie całkowitą rezygnacją z nich.
- Ta niepewność nie zniknie całkowicie, ale moim zdaniem - przynajmniej na razie - to, co uspokaja inwestorów, to odczucie, że Stany Zjednoczone nie są skłonne do bardzo radykalnych działań w obawie przed skutkami ekonomicznymi - powiedział.
Amerykańskie giełdy w górę na otwarciu
Po otwarciu sesji w USA Dow Jones Industrial rósł o 2,54 proc. do 42,336 pkt. S&P 500 szedł w górę o 2,98 proc. do poziomu 5.827 pkt. Nasdaq Comp. zwyżkiwał o 3,94 proc. i wynosił 18.635 pkt.
Początkowo w poniedziałek najważniejsze na GPW indeksy notowały wzrosty, ale potem sytuacja nieco się zmieniła.
O godz. 15.40 indeks WIG20 tracił 0,32 proc., a WIG30 spadał o 0,27 proc. Natomiast WIG o godz. 15.25 rósł o 0,46 proc., a mWIG40 zyskiwał 0,62 proc.
W Europie po południu indeks Euro Stoxx 50 rósł o 1,72 proc., niemiecki DAX szedł w górę o 0,69 proc., francuski CAC 40 zwyżkiwał o 1,55 proc., a brytyjski FTSE 100 zyskiwał 0,62 proc.
Benchmarkowy indeks Europe Stoxx 600 rósł o 1,11 proc.
Cła na Chiny, odpowiedź Pekinu
Od czasu objęcia urzędu w styczniu Trump podniósł cła płacone przez amerykańskich importerów na towary z Chin do 145 proc. Chiny odpowiedziały, nakładając ograniczenia eksportowe na niektóre pierwiastki ziem rzadkich, niezbędne dla amerykańskich producentów broni i elektronicznych dóbr konsumpcyjnych, oraz podnosząc cła na towary amerykańskie do 125 proc.
Spór o cła doprowadził prawie do zatrzymania dwustronnego handlu o wartości ok. 600 mld dolarów, zakłócając łańcuchy dostaw, wywołując obawy przed stagflacją i powodując zwolnienia w gospodarce USA.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JUSTIN LANE