Niskie ceny ropy naftowej uderzyły w amerykańską branżę naftową. W tym roku w tym sektorze pracę straciło już 87 tys. osób. Do największych koncernów zwalniających ludzi dołączył Chevron, który tnie 7 tys. miejsc pracy.
Koncern zapowiedział właśnie, że jest zmuszony zmniejszyć zatrudnienie o 6-7 tys. osób. Naftowy gigant ogłosił również cięcie inwestycji.
- Przewidujemy redukcję pracowników na poziomie 6-7 tysięcy - mówił John Watson, prezes i dyrektor generalny Chevron. Dodał również, że zarządzana przez niego firma będzie koncentrować się na poprawieniu wyników finansowych".
Niskie ceny
Ceny ropy naftowej spadły z poziomu 115 dolarów za baryłkę przed rokiem do około 50 dolarów obecnie. Jak pisze "The Guardian" przyczyną takiego stanu rzeczy jest wcześniejszy boom na ropę naftową. Wiele koncernów i państw przez lata zwiększało wydobycie i produkcję, a dziś przy mniejszym popycie istnieje zdecydowana nadpodaż surowca. - Popyt na ropę naftową spadł nie tylko Chinach, które przeżywają spowolnienie, ale również niektórych częściach Stanów Zjednoczonych - uważa John Challanger z firmy Challenger, Gray & Christmas i dodaje, że prawdopodobnie to dopiero początek wielkich zwolnień w sektorze naftowym.
Dopiero początek
- Nadpodaż sprawia, że zyski i marże są coraz mniejsze, a wpływ spowolnienia gospodarczego Chin sugeruje, że może być jeszcze gorzej, bo mniejszy popyt rozleje się na inne kraje. Zwolnienia w koncernie Chevron oznaczają, że kryzys będzie trwać dłużej niż sądzili optymiści. Najwyraźniej spółka oceniła już sytuację i ma prognozy na dłuższy okres, a zwolnienia to próba dostosowania się do nowych warunków - dodał.
Autor: msz/ / Źródło: The Guardian, TVN24BiS
Źródło zdjęcia głównego: shell.com/(CC BY-NC-ND 2.0)