Polski Instytut Ekonomiczny podkreślił, że 2021 rok będzie stał pod znakiem nowych podatków. Chodzi o daniny ponadnarodowe, jak na przykład podatek od niepoddanych recyklingowi odpadów z tworzyw sztucznych oraz podatek cyfrowy.
Polski Instytut Ekonomiczny zwrócił uwagę, że "prace nad kształtem" podatków toczą się obecnie w Unii Europejskiej i OECD, a pandemia może tylko przyspieszyć ich zastosowanie.
"Rok 2021 będzie stał pod znakiem nowych danin, które państwa będą wdrażały w celu odbudowy niezwykle nadwątlonych wpływów budżetowych" - wskazali analitycy. Dodali, że oprócz tych klasycznych, stosowanych na krajowym poziomie, pojawią się również nowe podatki ponadnarodowe.
Nowe podatki
Wśród nowych potencjalnych podatków wskazano m.in. podatek cyfrowy.
Bruksela proponuje, by firmom technologicznym groziła grzywna do 10 procent rocznego obrotu, jeśli nie będą respektować unijnych regulacji.
Według szacunków OECD, które przywołuje PIE, rządy państw tracą każdego roku do 240 mld dolarów z powodu unikania podatków przez globalne koncerny, w tym cyfrowe.
Na jeszcze większą skalę uszczupleń wskazuje Tax Justice Network. Według tej instytucji straty są ponad dwukrotnie większe i "każdego roku wynoszą blisko 0,5 bln dol.". Zdaniem przedstawicieli PIE, wynika to przede wszystkim z rejestracji cyfrowych gigantów w rajach podatkowych i "uiszczania niskich należności podatkowych w krajach podatkowej rezydencji, a nie rzeczywistego świadczenia usług".
Jak wskazano, na forum OECD toczą się negocjacje w zakresie podatku cyfrowego. "Chodzi o opodatkowanie niektórych ponadgranicznych dochodów, z tytułu korzystania z technologii cyfrowych, bazujących na lokalizacji konsumenta" - wyjaśnili przedstawiciele Instytutu. Prace mają się zakończyć w czerwcu 2021 roku.
OECD prognozuje, że wejście w życie globalnych przepisów o podatku cyfrowym i proponowany nowy globalny podatek minimalny CIT zwiększyłyby międzynarodowe wpływy podatkowe o 1,9-3,2 procent, czyli o około 50-80 mld dolarów rocznie.
"Kwota ta mogłaby sięgnąć nawet 100 mld dol., jeżeli dodać do niej istniejący już w USA minimalny podatek od zysków uzyskanych za granicą" - ocenili przedstawiciele PIE. W efekcie pozwoliłoby to "łącznie na uzyskanie dodatkowych 4 proc. globalnych przychodów z opodatkowania firm". Zdaniem analityków na takim rozwiązaniu mogłyby najbardziej stracić amerykańskie firmy i budżet Stanów Zjednoczonych.
Instytut przypomniał, że choć Polska zadeklarowała, że wstrzyma się z wdrożeniem podatku cyfrowego do zakończenia negocjacji w OECD, to w połowie 2020 roku weszła w życie nowa danina wymierzona w platformy streamingowe. "Od 1 lipca muszą one uiszczać podatek audiowizualny w wys. 1,5 proc. od przychodów lub wpływów reklamowych" - czytamy.
Szacowane wpływy z tytułu tej opłaty miały wynieść w 2020 roku 15 mln zł, a w kolejnych latach po 20 mln zł.
Kolejne podatki
Eksperci zwrócili uwagę, że nowe unijne podatki mają wejść w życie "w celu pokrycia wydatków związanych z grantami przewidzianymi w Funduszu Odbudowy, zaakceptowanym przez Radę Europejską 10 grudnia br.". Unia przewiduje wdrożenie kilku ponadnarodowych danin, "jednak kompleksowy charakter planowanych obciążeń fiskalnych nie został do tej pory przedstawiony".
Do wiadomości podano wyłącznie informacje o jednej daninie, która weszła w życie od 1 stycznia 2021 roku. Chodzi o podatek od niepoddanych recyklingowi odpadów z tworzyw sztucznych. "Ma on wynosić 0,8 euro w przeliczeniu na kilogram odpadów (800 euro za tonę)" - przypomniało PIE.
Podatek ten ma stanowić "proekologiczny bodziec i zachęcać do efektywnego recyklingu odpadów" – najwyższy podatek od plastiku zapłacą bowiem państwa, które słabo sobie radzą z ich zbiórką i recyklingiem. Spodziewane wpływy do unijnego budżetu mają wynosić nawet do 8 mld euro rocznie.
"W 2019 r. polskie przedsiębiorstwa wprowadziły na rynek ok. 1 mln ton opakowań z tworzyw sztucznych, z czego recyklingowi zostało poddane jedynie 23,5 proc." - zaznaczyli analitycy. Jak dodali, przy utrzymaniu takiego trendu, Polska musiałaby odprowadzić w 2021 roku 600 mln euro do unijnej kasy.
Według ogłoszonego harmonogramu, od początku 2023 roku ma obowiązywać podatek węglowy, którego projekt ma zostać przedstawiony w pierwszym półroczu 2021 roku.
Ma polegać na naliczaniu cła na sprowadzane do Europy produkty, których produkcja wymaga znacznej emisji CO2. Komisja uzasadnia wprowadzenie opłaty koniecznością przeciwdziałania zjawisku ucieczki emisji, czyli do państw, w których obowiązują mniej restrykcyjne przepisy dotyczące emisji gazów cieplarnianych.
Po 2027 roku można spodziewać się podatku od transakcji finansowych. "W zależności od postępu negocjacji nad podatkiem cyfrowym na forum OECD, Unia zakłada również możliwość jego wdrożenia we własnym zakresie" - podsumowali przedstawiciele Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock