Rada Polityki Pieniężnej we wtorek podniesie stopy procentowe o 50 punktów bazowych - przewiduje główny ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski. Zdaniem eksperta nie będzie to jednak koniec serii podwyżek. - Do końca roku główna stopa Narodowego Banku Polskiego zostanie podniesiona do 4 procent - dodaje.
We wtorek na posiedzeniu zbierze się Rada Polityki Pieniężnej, która będzie decydować o stopach procentowych. W październiku 2021 roku główna stopa banku centralnego wzrosła z 0,1 do 0,5 procent. Była to pierwsza podwyżka od maja 2012 roku. W listopadzie główna stopa procentowa wzrosła o 75 punktów bazowych, a w grudniu o 50 punktów bazowych. Rada podczas ostatniego, styczniowego posiedzenia postanowiła kolejny raz podwyższyć stopy procentowe NBP o 50 punktów bazowych. W efekcie główna, referencyjna stopa procentowa jest na poziomie 2,25 procent. To najwyższy poziom od sierpnia 2014 roku.
Stopy procentowe - decyzja RPP. Prognozy
- Spodziewamy się, że RPP podniesie stopy procentowe o 50 punktów bazowych. Prognozujmy też, że do końca roku główna stopa NBP zostanie podniesiona do 4 procent - powiedział PAP - główny ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.
Jego zdaniem, dane płynące z gospodarki przemawiają za kontynuowaniem cyklu podwyżek stóp procentowych. - Perspektywy inflacyjne pozostają niekorzystne, inflacja będzie się utrzymywać znacznie powyżej celu inflacyjnego NBP, podobnie zresztą jak inflacja bazowa. Do tego mamy rosnące oczekiwania inflacyjne, ciasny rynek pracy i nasilające się oczekiwania płacowe. W tej sytuacji RPP będzie kontynuować podwyżki stóp – powiedział Grzegorz Maliszewski.
Wzrost stóp procentowych do 4 proc. oznaczałby, że w ciągu niespełna 1,5 roku główna stopa procentowa NBP, referencyjna, wzrosłaby o 3,9 proc. - Od wejścia Polski do Unii Europejskiej nie było cyklu podwyżek stóp procentowych o takiej skali i tempie. Takie podwyżki na pewno spowodują schłodzenie gospodarki, ale inaczej nie da się obniżyć inflacji - powiedział główny ekonomista Banku Millennium.
Jak wyjaśnił, wzrost stóp doprowadzi do spadku popytu na kredyty oraz do wyhamowania dynamiki konsumpcji, choć ta i tak już zaczęła maleć, co pokazały ostatnie dane, jako że inflacja obniża siłę nabywczą wynagrodzeń. Jednak mimo tak negatywnego oddziaływania wzrostu stóp procentowych gospodarka będzie się rozwijać w całkiem szybkim tempie.
- Tylko ze względu na efekt przeniesienia, wynikający z ubiegłorocznego wysokiego tempa wzrostu gospodarki, tegoroczny wzrost PKB wyniesie około 3 procent. Nasza prognoza na cały ten rok mówi o wzroście o 4,5 procent, choć zdajemy sobie sprawę, że dynamiki wzrostu gospodarczego kwartał do kwartału będą niższe niż w w ubiegłym roku - stwierdził Maliszewski.
Stopy procentowe w Polsce - prognozy
PKO BP i Bank Pekao prognozują, że główna stopa referencyjna NBP wzrośnie o 50 punktów bazowych. Podobnie uważają ekonomiści mBanku. "Naszym zdaniem RPP zdecyduje się na podwyżkę stóp 0 50 bp. co oznacza że stopa referencyjna wyniesie 2,75 proc. Ryzyka rozkładają się jednak w górę (większa skala podwyżki), głównie za sprawą ostatnich wypowiedzi prezesa NBP ("stopy powinny być wyższe niż obecnie oczekuje rynek")" - wskazali w poniedziałkowym komentarzu.
Jednocześnie zdaniem przedstawicieli mBanku "dbałość o wzrost i realną gospodarkę" będą powstrzymywać RPP przed agresywnymi działaniami. "Bardziej prawdopodobne jest wydłużenie podwyżek w czasie niż ich koncentracja przy jednoczesnym zwiększeniu skali 'kroku'" - prognozują.
Większej podwyżki spodziewają się ekonomiści Credit Agricole. Ich zdaniem RPP podniesie główną stopę procentową o 75 punktów bazowych. "Prognozowana przez nas skala podwyżki stóp na posiedzeniu w tym tygodniu (75 pb.) jest większa od oczekiwań rynkowych (50 pb.)" - wskazali. "Wsparciem dla scenariusza zacieśnienia polityki pieniężnej są m.in. ubiegłotygodniowe wypowiedzi prezesa NBP, którego zdaniem kurs złotego powinien się umocnić. Trzy tygodnie temu, A. Glapiński stwierdził również, że stopy procentowe powinny wzrosnąć bardziej niż wówczas oczekiwał tego rynek" - wyjaśnili ekonomiści Credit Agricole.
Prezes NBP Adam Glapiński przyznał kilka dni temu, że silniejszy złoty wzmocniłby wpływ podwyżek stóp procentowych w Polsce. - Dzisiaj aprecjacja złotego wspierałaby zacieśnienie polityki monetarnej i byłaby spójna z kierunkiem działań banku centralnego - powiedział Glapiński w odpowiedzi na pytania Bloomberg News. - Chcemy obniżyć inflację w sposób zrównoważony - dodał.
Ekonomiści Morgan Stanley w opublikowanej w zeszłym tygodniu analizie stwierdzili, że nie można wykluczyć podwyżki stóp o 75-100 punktów bazowych na najbliższym posiedzeniu, za podstawowy uznając jednak scenariusz z 50-punktową podwyżką stóp.
"Wobec inflacji utrzymującej się powyżej górnego pasma odchyleń od celu do II poł. 2023 r. i przy wciąż silnym wzroście gospodarczym oczekujemy dłuższego cyklu podwyżek stóp procentowych w Polsce. Spodziewamy się, że RPP podwyższy stopy o 50 pb. w lutym oraz o 25 pb. w marcu. Uważamy także, że RPP będzie dalej stopniowo podwyższać stopy po 25 pb. w II i III kwartale na co drugim posiedzeniu, żeby utrzymać zrównoważony wzrost gospodarczy. Wobec powyższego obecnie uważamy, że stopa referencyjna osiągnie 3,75 proc. do września wobec poprzedniej prognozy docelowej stopy na poziomie 3 proc. w marcu" - napisali ekonomiści Morgan Stanley.
Ekonomiści Santander Bank Polska przyznają, że RPP może się zastanawiać nad większą podwyżką we wtorek. "Ostatnie wypowiedzi prezesa Glapińskiego o tym, że zależy mu na umocnieniu złotego (dość wyraźna zmiana frontu w tym temacie) i że istnieje nadal 'duża przestrzeń do dalszych podwyżek' sugerują naszym zdaniem, że RPP może się zastanawiać nad większą skalą ruchu, jeżeli poważnie myśli o nadaniu walucie impulsu aprecjacyjnego. PLN zareagował wprawdzie w ostatnich dniach na wypowiedzi prezesa NBP, a potem na informacje sugerujące możliwą deeskalację konfliktów z UE, ale ruch był umiarkowany i niezbyt trwały, w efekcie trudno uznać, żeby znacząco pomoże to w walce z inflacją. Obstawiamy jednak, że zamiast większej skali podwyżki prezes NBP wybierze bardziej 'jastrzębi' wydźwięk swojej konferencji prasowej" - napisali w cotygodniowym biuletynie przedstawiciele Santandera.
Na środę, 9 lutego, na godzinie 15.00 zaplanowano konferencję prasową prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Raty kredytów
Decyzje RPP mają wpływ na WIBOR (trzymiesięczny, sześciomiesięczny), co jednocześnie przekłada się na raty kredytów. Główny analityk HRE Investments Bartosz Turek przygotował wyliczenia potencjalnych wysokości rat kredytów mieszkaniowych zaciągniętych na 25 lat z marżą na poziomie 2,6 proc. po podwyżce stóp procentowych.
Z szacunków wynika, że w przypadku wzrostu stóp procentowych o 50 punktów bazowych do 2,75 proc. rata kredytu na kwotę 300 tys. zł wzrosłaby z 1880 zł do 1972 zł. Oznacza to wzrost raty o 92 zł miesięcznie. Dla porównania przed pierwszą październikową podwyżką rata w przypadku takiego kredytu wynosiła 1393 zł.
W przypadku kredytu na 400 tys. zł rata urosłaby o 122 zł - z 2507 zł do 2629 zł. Różnica jest tym większa, im większa jest kwota zaciągniętego długu. Ci, którzy spłacają kredyt na kwotę 500 tys. zł, zapłaciliby miesięcznie 3286 zł zamiast 3133 zł jak obecnie, czyli o 153 zł więcej.
W przypadku mocniejszego wzrostu stóp procentowych o 75 punktów bazowych do 3 proc. rata kredytu na kwotę 300 tys. zł wzrosłaby z 1880 zł do 2018 zł. W przypadku kredytu na 400 tys. zł rata urosłaby z 2507 zł do 2691 zł. Ci, którzy spłacają kredyt na kwotę 500 tys. zł, zapłaciliby 3364 zł miesięcznie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24