Użycie cudzej karty płatniczej do transakcji zbliżeniowych to kradzież z włamaniem - orzekł Sąd Najwyższy. W związku z tym taki czyn podlega Kodeksowi karnemu, a to oznacza, że sąd może nałożyć na jego sprawcę karę pozbawienia wolności.
O sprawie w serwisie niebezpiecznik.pl pisze Tomasz Hofman, doktorant na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Chodzi o wyrok z 22 marca 2017 roku, w którym Sąd Najwyższy orzekł o kwalifikacji prawnej czynu zabronionego w postaci użycia cudzej karty płatniczej w transakcjach zbliżeniowych.
Przestępstwo, a nie wykroczenie
Sprawa dotyczy oskarżonego, który ukradł dwie karty płatnicze i jedną z nich kilkakrotnie zapłacił zbliżeniowo (bez użycia kodu PIN) za alkohol i tytoń. Kwoty były niewielkie i nigdy nie przekraczały 50 zł (dokładnie 48,19 zł, 17,30 zł, 25,79 zł, 10 zł i 14,70 zł). Sąd I instancji uznał go za winnego i wymierzył karę jednego roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności. Po tym jak wyrok został utrzymany w mocy przez sąd apelacyjny, obrońca oskarżonego wniósł kasację do Sądu Najwyższego.
Sąd Najwyższy, podobnie jak wcześniej uczyniły to sądy I i II instancji, zakwalifikował taki czyn jako kradzież z włamaniem. Jest to o tyle ważne, że jest to przestępstwo podlegające pod kodeks karny, zagrożone karą pozbawienia wolności od 1 roku do 10 lat. Z kolei kradzieże do 500 zł (czyli tak, jak w opisywanym przypadku) to jedynie wykroczenie, czyli czyn karany, naganą, grzywną, ograniczeniem wolności na okres 1 miesiąca bądź aresztem od 5 do 30 dni.
Sąd orzekł, że kradzież z włamaniem należy traktować jako "zachowania polegające na otwarciu drzwi oryginalnym kluczem wbrew woli osoby uprawnionej do dysponowania pomieszczeniem z zamiarem dokonania w ten sposób kradzieży z włamaniem". Porównał przy tym użycie karty płatniczej do użycia karty hotelowej, ponieważ w obu sytuacjach dochodzi do złamania przeszkody elektronicznej.
"W ocenie SN istotą włamania nie musi być przeniknięcie sprawcy do wnętrza zamkniętego pomieszczenia na skutek przełamania zabezpieczeń, lecz samo przełamanie zabezpieczeń zamykających dostęp do mienia i jednocześnie jednoznacznie manifestujących wolę właściciela lub użytkownika mienia niedopuszczenia do niego niepowołanych osób" - pisze Hofman.
Sąd Najwyższy stwierdził ponadto że poza zabezpieczeniem w postaci PIN sama konstrukcja karty stanowi zabezpieczenie pierwotne, ponieważ zawiera mikroprocesor umożliwiający dokonywanie różnych operacji za pomocą karty, w tym zbliżeniowych, bez podania kodu PIN.
Autor: tol / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock