Hossa jest nieodłącznym elementem wszelkich notowań giełdowych. Zwykle oznacza czas, w którym warto decydować się na inwestowanie, a zyski tych którzy już to zrobili rosną. Czym dokładnie jest jednak hossa i czy zawsze jest to najlepszy czas na inwestowanie?
● Hossa to długotrwały i znaczący wzrost cen na giełdzie lub innym rynku. ● Hossa zwykle towarzyszy wzrostowi PKB i dobrej koniunkturze gospodarczej. ● Początek hossy jest najlepszym momentem na inwestowanie. ● Przeciwieństwem hossy jest bessa, czyli długotrwały trend spadkowy cen.
Hossa – na czym polega?
Hossa to najprościej mówiąc zwyżka kursów papierów wartościowych lub cen towarów notowanych na giełdzie. Aby wzrosty cen lub kursów uznać za hossę, musi ona być także długotrwała, czyli liczona w miesiącach lub latach. Krótkie, kilkudniowe wzrosty nie będą hossą, a jedynie korektą notowań.
Hossa musi być ponadto odpowiednio znaczącą zmianą notowań wynoszącą przynajmniej 20 proc. Najczęściej dotyczy cen na giełdach, równie dobrze może jednak dotyczyć innych rynków, np. nieruchomości. W każdym razie, aby mówić o hossie, wzrost cen lub notowań musi dotyczyć większości lub wszystkich podmiotów na danym rynku.
Ponieważ hossa jest długotrwała, a w jej trakcie ceny rosną, uważa się ją za właściwy czas na inwestowanie. Każda poczyniona inwestycja powinna się zwracać przy założeniu, że hossa będzie trwać nadal.
Hossa kojarzona jest w związku z tym z okresami wzrostów w całej gospodarce. Poprawa kondycji gospodarczej i większa ilość pieniędzy na inwestycje sprzyja utrwalaniu hossy, to natomiast przyczynia się do dalszego wzrostu PKB. Choć od zasady tej bywają wyjątki, hossa najczęściej wiąże się również ze spadkiem bezrobocia.
Hossa na giełdzie – kiedy się zaczyna?
Początek hossy zwykle jest trudny do uchwycenia, charakteryzuje się bowiem nieznacznym, powolnym odbiciem trendów spadkowych na rynku lub giełdzie. Ponieważ zmiana trendu wydaje się wciąż niepewna, mimo niskich cen inwestorzy z dużą ostrożnością decydują się na kupowanie akcji lub innych aktywów.
W praktyce jednak czas tuż przed początkiem hossy jest najlepszym momentem na inwestowanie. Gdy wzrosty notowań trwają przez kolejne miesiące, skala inwestycji coraz szybciej rośnie, ale opłacalność inwestycji stopniowo maleje. Trwająca od dłuższego czasu hossa charakteryzuje się bardzo wysokim poziomem obrotów.
Hossa kończy się w momencie, gdy notowania osiągają zbyt wysokie poziomy i wzrosty się kończą. Ponieważ bardzo trudno jest przewidzieć koniec hossy, doświadczeni inwestorzy sprzedają swoje aktywa zwykle przed jej końcem, chcąc w ten sposób uniknąć zaskoczenia i strat.
Trzy fazy hossy
Przebieg hossy zwykle przebiega według podobnego mechanizmu, który można podzielić na trzy fazy. Pierwszą z nich jest tzw. faza akumulacji, gdy ceny na giełdzie są niskie, podobnie jak obroty. W pewnym momencie pierwsi inwestorzy zaczynają kupować niedowartościowane ich zdaniem aktywa, w ten sposób wywołując pierwsze wzrosty notowań i początek hossy.
Po fazie akumulacji następuje kolejna, najdłuższa faza silnych wzrostów. W fazie silnych wzrostów następuje umocnienie trendów wzrostowych i powrót inwestorów. Rosną obroty, a kupujący odnoszą największe zyski.
Trzecią i ostatnią fazą hossy jest tzw. euforia. W tym czasie obroty cały czas rosną, a inwestorzy wciąż kupują wierząc, że hossa będzie ciągle trwała. Pojawia się presja inflacyjna, a inwestorzy są coraz mniej ostrożni. Faza ta trwa do końca hossy, czyli do odwrócenia trendu w notowaniach i początku spadków.
Hossa a bessa
Przeciwieństwem hossy jest bessa. Bessa to długotrwały i znaczący trend spadku notowań aktywów. Pomiędzy hossą i bessą wskazać można jednak znacznie więcej różnic, inny jest przebieg tych zjawisk oraz ich przyczyny. Choć hossa i bessa występują zwykle naprzemiennie, częste są wyjątki od tej zasady a czas trwania bessy jest zwykle krótszy niż hossy.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Grand Warszawski / Shutterstock.com