Rada Polityki Pieniężnej w najbliższy wtorek 8 marca podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych. Ekonomiści nie mają wątpliwości, że dojdzie do kolejnej podwyżki. Większość z nich spodziewa się wzrostu stopy referencyjnej NBP o 50 punktów bazowych do poziomu 3,25 procent. Są jednak także głosy wskazujące na możliwość bardziej zdecydowanej reakcji banku centralnego na szybko słabnącego złotego i perspektywę podwyższonej inflacji.
Poniedziałek jest kolejnym dniem osłabiania złotego. W ubiegłym tygodniu Narodowy Bank Polski trzykrotnie interweniował na rynku, sprzedając rezerwy walutowe na rynku, próbując w ten sposób wpłynąć kurs polskiej waluty. W ostatnią środę również Ministerstwo Finansów informowało, że środki walutowe znajdujące się w jego dyspozycji będą wymieniane przede wszystkim na rynku walutowym w odpowiedniej skali.
Polska waluta pozostaje jednak słaba w związku ze wzrostem awersji do ryzyka wywołanym rosyjską inwazją na Ukrainę.
Stopy procentowe w Polsce
Tymczasem na wtorek zaplanowano kolejne, jednodniowe posiedzenie decyzyjne Rady Polityki Pieniężnej. Wśród inwestorów i ekonomistów pewne wątpliwości budzi skala podwyżki stóp procentowych. Wydaje się, że większość z nich zakłada podwyżkę stopy referencyjnej o 50 punktów bazowych do 3,25 proc.
Taka skala podwyżki wynika choćby z wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego i jednocześnie przewodniczącego RPP Adama Glapińskiego. Jednak jest to wypowiedź sprzed rosyjskiego ataku na Ukrainę. Inwazja z jednej strony doprowadziła do gwałtownego osłabienia złotego i pogorszenia perspektyw inflacji, ze względu na gwałtowny wzrost cen surowców, z drugiej osłabiła przyszły wzrost gospodarczy. Ten drugi element sugeruje ostrożność w podnoszeniu stóp procentowych, pierwszy - wskazuje na możliwość przyspieszenia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej.
W opublikowanym w poniedziałek o poranku "Dzienniku Ekonomicznym" Zespół Analiz Makroekonomicznych PKO Banku Polskiego pisał, że spodziewa się podwyżki o 50 punktów bazowych. "Oczekujemy, że stopa referencyjna wzrośnie o 50 pkt bazowych do poziomu 3,25 proc. zgodnie z konsensusem ekonomistów" - mogliśmy przeczytać. Po godzinie 14 pojawiły się jednak prognozy ekonomistów PKO BP mówiące o podwyżce o 100 punktów bazowych.
"Rosyjska agresja oznacza szok o charakterze stagflacyjnym, prowadzący do wyższej inflacji i niższego wzrostu gospodarczego. Wraz z presją na deprecjację #PLN oznacza to poważny dylemat dla RPP. Spodziewamy się, że stopy NBP wzrosną jutro o 100pb" - napisali przedstawiciele PKO BP na Twitterze.
"Z jednej strony, wzrost inflacji oczekiwany ze względu na skutki wojny ma w jeszcze większym stopniu niż wcześniej charakter negatywnego szoku podażowego, więc władze monetarne mogłyby zacząć większą wagę przypisywać zagrożeniom dla wzrostu gospodarczego. Z drugiej strony, silna presja na deprecjację złotego skłania do bardziej zdecydowanych działań. RPP może zdecydować się na szybsze, bardziej skoncentrowane podwyżki stóp, ale bez zwiększania skali łącznego zaostrzenia polityki pieniężnej względem wcześniejszych oczekiwań" - dodali.
Zdaniem ekonomistów PKO BP, biorąc pod uwagę utrzymywanie się presji na złotym, "RPP wybierze wariant 'przyspieszenia' przebiegu cyklu zaostrzania polityki pieniężnej, aby przeciwdziałać bieżącej presji na rynku walutowym". "Później podwyżki mogą się szybko zakończyć" - ocenili.
W "Dzienniku Ekonomicznym" PKO BP wskazywano, że ważniejszą od samej decyzji może być konferencja prezesa NBP. Konferencję prasową zaplanowano na środę, ma się ona rozpocząć o godzinie 15.00.
Ekonomiści mBanku uważają, że Rada będzie kontynuowała cykl podwyżek stóp procentowych, ale bez przyspieszenia. "Prowadzona polityka pieniężna będzie nadal ukierunkowana na zakotwiczenie oczekiwań inflacyjnych oraz zapobieganie występowaniu efektów drugiej rundy w średnim okresie. Staż też uważamy, że jutro dokonana zostanie podwyżka o 50pb" - napisali, wskazując, że w przypadku takiej decyzji możliwe jest dalsze osłabienie złotego.
"Większa skala podwyżek stóp procentowych (bliższa tej oczekiwanej przez rynek lub nawet wyższa) być może miałaby pozytywne przełożenie na kurs, ale prawdopodobnie tymczasowo – mogłaby prowadzić do zwiększenia apetytu rynkowego na dalsze, bardzo zdecydowane ruchy. Dodatkowo, bardziej zdecydowane zacieśnienie polityki pieniężnej prowadziłoby do dalszego cięcia prognoz (coraz bardziej zdecydowane spowolnienie), co samo w sobie byłoby dla złotego negatywne" - stwierdzili ekonomiści mBanku.
Podwyżki o 50 punktów bazowych oczekuje Credit Agricole. "Dostrzegamy jednocześnie ryzyko, że podwyżka może być większa biorąc pod uwagę silną presję na osłabienie kursu złotego w ostatnich dniach" - napisał Departament Analiz Makroekonomicznych Credit Agricole w poniedziałkowym raporcie.
Ekonomiści Santander Bank Polska w piątkowej analizie również napisali, że spodziewają się wzrostu stóp procentowych o 50 punktów bazowych. "Z jednej strony słabsze perspektywy gospodarcze sprzyjają niższej ścieżce stóp, z drugiej strony ryzyko osłabienia złotego sprzyja decyzji o większej podwyżce. Wg nas w obliczu tych przeciwstawnych sił wciąż ma sens podążanie dotychczasową ścieżką" - wskazali.
"Nie wykluczamy jednak, że RPP uzna jeden z tych czynników ryzyka za poważniejszy i zmieni dotychczasowe nastawienie. Rada dostanie teraz nową projekcję, być może uwzględniającą w wyliczeniach wpływ wojny" - napisali ekonomiści Santandera.
Ekonomiści Banku Pekao prognozują, że stopa referencyjna pójdzie w górę o 100 punktów bazowych do 3,75 proc. Taki poziom ostatni raz obserwowaliśmy w lutym 2013 roku. "Obstawiamy podwyżkę o 100pb. Bo kurs złotego. Oczywiście złoty jest mocno niedowartościowany i odjechał od fundamentów, ale w te stronę działa teraz grawitacja. Szybsze podwyżki stóp mogą (trochę) złagodzić presję na polską walutę" - napisali przedstawiciele Pekao na Twitterze.
Kamil Cisowski z Domu Inwestycyjneg Xelion napisał w poniedziałek, że "obrona kursu staje się obecnie podstawowym działaniem organów polityki monetarnej". "Jego postępująca deprecjacja może oddalać o kolejne kwartały wygaśnięcie szoku inflacyjnego. W naszej opinii oznacza to, że podczas jutrzejszego (wtorkowego - red.) posiedzenia RPP powinna rozważyć silniejsze niż komunikowane wcześniej i wyczekiwane przez rynek podniesienie stóp o 50 pb . Zachowanie złotego i globalnych cen surowców w ciągu ostatniego tygodnia uzasadnia nagłe, agresywne działania" - ocenił Cisowski.
"W komunikacie z 1 marca NBP stwierdził iż deprecjacja złotego nie jest spójna z fundamentami gospodarki, ani z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej. W świetle sytuacji rynkowej na jutrzejszym posiedzeniu RPP spodziewamy się podwyżki stopy referencyjnej o 125pb do 4 proc." - napisali analitycy BNP Paribas na Twitterze.
Decyzje RPP mają wpływ na WIBOR (trzymiesięczny, sześciomiesięczny), co jednocześnie przekłada się na raty kredytów.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: TVN24 Biznes, PAP