Każda nieprawidłowość musi być rozliczona, sprawdzona. Nie ma zgody na to, aby choć jedna złotówka została zmarnowana. Trwają kontrole. Te kontrole powinny przynieść efekty - powiedział minister finansów i gospodarki Andrzej Domański w programie "Jeden na Jeden" w TVN24, zapytany o kontrowersyjne dotacje z Krajowego Planu Odbudowy.
W minionym tygodniu na rządowej stronie opublikowano mapę, na której można sprawdzić, na co poszły środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Wiele dotacji wzbudziło kontrowersje, m.in. w branży HoReCa (hotelarsko-gastronomicznej). Chodzi tu na przykład o firmowe jachty, sauny, solaria itp.
Minister Domański komentuje
- Są na pewno nieprawidłowości. Każda nieprawidłowość musi być rozliczona, sprawdzona. Nie ma zgody na to, aby choć jedna złotówka została zmarnowana. Trwają kontrole. Te kontrole powinny przynieść efekty i wtedy będziemy w pełni oceniać - powiedział Domański w programie Jeden na Jeden".
- Premier Tusk powiedział bardzo wyraźnie, że nie ma zgody na marnotrawienie środków publicznych, nie ma zgody, aby środki, które powinny służyć gospodarce były wydawane w sposób niezgodny z regułami. Ale, żeby powiedzieć, jaka była faktycznie skala tego procesu to musimy jeszcze poczekać. Determinacja z naszej strony jest potężna - podkreślił.
Stwierdził, że "program KPO został opóźniony o dwa lata z winy PiS-u, z winy wewnętrznych kłótni". - Te środki do polskiej gospodarki, do polskich przedsiębiorców nie trafiły. Teraz muszą być wydawane w sposób maksymalnie efektywny - dodał.
Minister pytany był również o wpis prezesa InPostu Rafała Brzoski, który napisał m.in., że "tak ważny dla Polski i polskiej gospodarki i inwestycji program kończy w taki sposób - bo chyba nikt nie ma już wątpliwości, że to KONIEC…"
"To nie jest koniec KPO"
- Nie zgadzam się, że to jest koniec KPO. Jak patrzę na tunel budowany w Małopolsce (najdłuższy tunel kolejowy w Polsce w Męcinie koło Limanowej - red.), na modernizację i zwiększenie możliwości terminala w Sławkowie, dziesiątki miliardów złotych zainwestowanych w polskie sieci energetyczne, to mówienie o końcu KPO jest po prostu nieprawdziwe. To nie jest koniec KPO. Te pieniądze służą i będą służyły polskiej gospodarce w najbliższych latach. To jest bardzo oczywiste i tutaj z prezesem Brzoską się nie zgadzam - stwierdził szef resortu finansów i gospodarki.
Zapytany o to, czego by się chciał dowiedzieć od ministry funduszy Katarzyny Pełczyńskiej - Nałęcz odparł, że "chciałby dokładnie wiedzieć, czy środki naprawdę były wydawane zgodnie z procedurami, zgodnie z kryteriami, zgodnie ze zdrowym rozsądkiem".
- Jeżeli tak nie było to osoby za to odpowiedzialne powinny ponieść konsekwencje. Natomiast też trzeba powiedzieć, że miażdżąca większość polskich przedsiębiorców korzysta z tych środków w sposób absolutnie zgodny z założeniami KPO. Mówimy o miliardach złotych, które trafiają do polskich firm na projekty absolutnie kluczowe z punktu widzenia naszego kraju - dodał.
Domański powiedział również, że "wściekły PiS-owski atak, który trwa od piątku pokazuje niechęć PiS-u do przedsiębiorców". - Wrzucają wszystkich do jednego worka. Miażdżąca większość polskich przedsiębiorców wykorzystuje te środki zgodnie z kryteriami, zgodnie z ich celem - powtórzył.
Minister przyznał, że o nieprawidłowościach dowiedział się w piątek. Dodał, że w tej sprawie "proces komunikacyjny mógłby być usprawniony".
Pytania o projekty Karola Nawrockiego
Gość Agaty Adamek pytany był również o inicjatywy ustawodawcze, składane przez nowego prezydenta. Karol Nawrocki w piątek podpisał projekt ustawy o zerowym PIT dla rodzin z co najmniej dwojgiem dzieci. Zapowiedział także, że w poniedziałek do Sejmu trafi inicjatywa w sprawie podwyższenia drugiego progu podatkowego do 140 tys. zł. W sobotę podpisał projekt ustawy "Ochrona polskiej wsi", której celem jest m.in. wydłużenie moratorium na sprzedaż ziemi rolnej należącej do państwa.
- W kontekście ostatnich działań prezydenta mogę tylko powtórzyć, że odpowiedzialny proces składania propozycji wskazuje również źródła ich finansowania. W tych projektach, które pan prezydent składa takich źródeł nie ma. Jeżeli się pojawią to będziemy je osobno analizować - powiedział Domański.
- Wiemy, że prezydent zapowiedział wielki plan przywrócenia własności polskim rolnikom. Tylko pamiętajmy, że to za rządów PiS-u radykalnie wzrosła powierzchnia gruntów, które były sprzedawane obcokrajowcom - dodał.
Zaznaczył, że to "rząd rządzi i to rząd przedkłada swoje propozycje". - Pan prezydent oczywiście również ma inicjatywę ustawodawczą, ale powinien składać te projekty wskazując źródło finansowania - powiedział. - Myślę, że Polacy potrafią ocenić tego typu propozycje, które są propozycjami bez pokrycia, bez wskazania prawdziwych źródeł finansowania - dodał.
Na pytanie, ile to będzie wszystko kosztowało Domański odpowiedział, że "jak zobaczymy szczegóły projektów pana prezydenta Nawrockiego to oczywiście będziemy podawać dokładne kwoty".
- Mogę powiedzieć, że to, co budziło mój niepokój, gdy pojawiały się propozycje w trakcie kampanii wyborczej, dotyczące chociażby tak zwanego PIT-u zero, to w tamtym kształcie projekt był ewidentnie skierowany w kierunku najbogatszych. Gospodarstwa domowe, które zarabiają najmniej praktycznie by na tym nie skorzystały, natomiast ci najlepiej zarabiający odnieśliby wysokie korzyści. To nie jest polityka gospodarcza, jaką chcemy prowadzić - tłumaczył.
Zaznaczył, że "priorytetem jest wydawanie środków na obronę". - Wydajemy niemal 5 proc. PKB na zapewnienie Polsce bezpieczeństwa. Rosną nakłady na ochronę zdrowia, rosną nakłady na mieszkalnictwo - tłumaczył.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24