Sprzedaż domów w Stanach Zjednoczonych spadła do najniższego poziomu od blisko 30 lat. Wśród powodów wskazano gwałtowny wzrost stóp procentowych, który zwiększył koszty po stronie kupujących.
Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Obrocie Nieruchomości (NAR) podało, że w 2023 roku nabywców znalazło zaledwie 4,09 miliona domów, najmniej od 1995 roku. Organizacja spodziewa się poprawy sytuacji na rynku w tym roku.
Ceny nieruchomości w USA
Towarzyszy temu wzrost cen nieruchomości za oceanem. Mediana cen sprzedaży w 2023 roku wzrosła o 1 proc. rok do roku, do 389 800 dolarów amerykańskich. To równowartość blisko 1,6 miliona złotych. Mediana od 2019 roku poszła w górę aż o ponad 40 proc., po gwałtownym wzroście cen podczas pandemii COVID-19.
Ekonomista NAR Lawrence Yun podkreślił, że ostatnie tempo podwyżek jest "nie do utrzymania". Jego zdaniem niezbędne jest zwiększenie podaży w celu stworzenia ścieżki do posiadania domu przez szerszą grupę najemców.
- Jeśli wzrost cen będzie kontynuowany w obecnym tempie, w kraju może przyspieszyć podział na tych, którzy mają i tych, którzy nie mają - ostrzegł.
Rynek mieszkaniowy w USA gwałtownie spowolnił od 2022 roku, kiedy to Rezerwa Federalna (odpowiednik Narodowego Banku Polskiego) rozpoczęła cykl podwyżek stóp procentowych w celu walki z inflacją.
Portal stacji BBC zwrócił uwagę, że w ubiegłym roku oprocentowanie kredytów hipotecznych w USA po raz pierwszy od dziesięcioleci przekroczyło 7 proc. Efektem było zakończenie szału zakupów, który wybuchł w czasie pandemii, kiedy bank centralny obniżył stopy procentowe, aby pobudzić gospodarkę.
Zauważono przy tym, że w przeciwieństwie do innych krajów, w USA większą popularnością cieszą się kredyty ze stałym oprocentowaniem. W związku z tym wielu właścicieli domów, którzy nabyli mieszkania w czasie hossy, może się cieszyć oprocentowaniem poniżej 4 proc.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock