Po dynamicznych wzrostach cen mieszkań, rynek wyraźnie uległ ochłodzeniu. Ceny ofertowe mieszkań spadły w kwietniu w siedmiu z 17 analizowanych miast Polski - wynika z raportu Expandera i Rentier.io. Wśród nich znalazła się Warszawa. W kilku miastach padły jednak kolejne rekordy przeciętnej ceny za metr kwadratowy.
Ceny ofertowe mieszkań w kwietniu spadły w siedmiu z siedemnastu badanych miast Polski - wynika z z raportu Expandera i Rentier.io
Wśród nich znalazła się Warszawa, w której spadki w ostatnich latach pojawiały się bardzo rzadko. W rezultacie coraz bardziej kurczy się różnica cenowa między Krakowem a stolicą.
W których miastach spadły ceny nieruchomości, a w których wzrosły
Spadki ofertowych cen mieszkań w kwietniu analitycy odnotowali w Radomiu (-3 proc.), Toruniu (-3,3 proc.), Bydgoszczy (-2,9 proc.), Łodzi (-2,6 proc.), Sosnowcu (-2,3 proc.), Lublinie (-0,2 proc.) oraz w Warszawie (-0,2 proc.).
- Choć spadek w stolicy wydaje się nieistotny, to jednak biorąc pod uwagę dotychczasowe wzrosty, świadczy o odczuwalnym wyhamowaniu na tym rynku - ocenia Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
W pozostałych dziesięciu analizowanych miastach ceny wzrosły. Największe podwyżki zaobserwowano w Gdańsku (+5,3 proc.), Rzeszowie (+4,5 proc.) oraz Gdyni (+3,6 proc.). Nieustannie rosną ceny również w Krakowie (+1,8 proc.), które to miasto było rekordzistą wzrostów cen w wielu poprzednich raportach. W rezultacie Kraków goni pod względem cen Warszawę. Jeszcze na początku ubiegłego roku stolica była o ok. 16 proc. droższa. W kwietniu ta różnica wynosiła już tylko 8 proc.
W 9 z 17 miast padły też kolejne rekordy przeciętnej ceny za metr kwadratowy. Przekroczenie psychologicznych barier odnotowano m.in. w Gdyni, gdzie przekroczono 12 tys. za metr kwadratowy, oraz w Gdańsku i Wrocławiu, gdzie przekroczono z kolei 13 tys. za metr kwadratowy. Do poziomu 10 tys. zł zbliżają się również Rzeszów (9900 zł) oraz Katowice (9700 zł).
- Warto jednak pamiętać, że mówimy o cenach w ofertach sprzedaży. W praktyce możliwości negocjowania cen są obecnie dość dobre ze względu na ograniczony popyt - podkreśla Jarosław Sadowski.
Duże różnice cen oferowanych z końcowymi
W ostatnim czasie NBP opublikował również dane pokazujące poziom cen ofertowych i transakcyjnych w I kw. 2024 r. Wynika z nich ogromna, bo 17-procentowa, różnica pomiędzy cenami ofertowymi i transakcyjnymi na rynku wtórnym w siedmiu największych miastach. Rekordziści to Kraków (23 proc.) i Warszawa (22 proc.).
- Tak duża różnica częściowo może wynikać z tego, że ceny transakcyjne dotyczą mieszkań, dla których warunki sprzedaży często zostały ustalone kilka miesięcy wcześniej. Drugi powód to wynegocjowanie przez kupującego ceny znacznie niższej niż ta w ogłoszeniu - wyjaśnia Jarosław Sadowski. Dodaje, że trzeci czynnik wpływający na tę różnicę to ogłoszenia z mocno zawyżonymi cenami, na które nie znaleźli się kupcy.
Na rynku pierwotnym ta różnica była dużo mniejsza. Dla siedmiu największych miast wyniosła 4,9 proc., co oznacza, że możliwości negocjowania cen były minimalne.
- Ta różnica jest bowiem przede wszystkim efektem tego, że ceny dla tych transakcji były ustalane wiele miesięcy wcześniej. Jeśli bowiem kupowane jest mieszkanie w trakcie budowy, to od momentu ustalenia ceny do przeniesienia własności mieszkania może minąć ponad rok - zaznacza ekspert Expandera.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock