Ponad 41 milionów złotych "odzyskał" ZUS na kontroli zwolnień lekarskich w I kwartale tego roku. Jego lekarze uznali za zdolnych do pracy 9,7 tys. osób przebywających na zwolnieniach. Kolejnych ponad 700 osób mimo rzeczywistej choroby straciło zasiłek, bo nie stosowało się do lekarskich zaleceń.
Jak informuje ZUS, tylko w zakresie kontroli prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy lekarze orzecznicy stwierdzili, że 9,7 tys. osób przebywających na zwolnieniu lekarskim w I kwartale tego roku było zdolnych do pracy. Tym osobom wstrzymano dalszą wypłatę zasiłku chorobowego na łączną kwotę 2,4 mln zł.
Tym razem ZUS nie podał jaki odsetek skontrolowanych "chorych" uznał za symulantów. W poprzednich kwartałach było to ok. 10 proc., ale z tendencją malejącą.
W ramach przeprowadzonej od stycznia do marca kontroli prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich kontrolerzy ZUS pozbawili prawa do zasiłku chorobowego 741 osób. Skutkowało to cofnięciem wypłaty świadczeń na kwotę 717 tys. zł.
"Zgodnie z zapisami ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa ZUS ma też obowiązek obniżyć podstawę wymiaru zasiłku oraz świadczenia rehabilitacyjnego wszystkim tym osobom, którym ustał tytuł do ubezpieczenia. W takim przypadku zasiłek oraz świadczenie rehabilitacyjne ograniczane jest do 100 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Obniżone z tego tytułu wypłaty świadczeń chorobowych w pierwszym kwartale tego roku osiągnęły sumę 35,5 mln zł, a dotyczyły blisko 61 tys. osób" - czytamy w komunikacie ZUS.
Stracić na zwolnieniu można też, gdy w porę nie dostarczymy zwolnienia pracodawcy. Jest na to 7 dni od otrzymania zwolnienia, a za każdy dzień opóźnienia ZUS obniża wysokość wypłacanego zasiłku chorobowego i opiekuńczego o 1/4. "W okresie styczeń-marzec kwota ograniczonych z tego tytułu wypłat świadczeń wyniosła 2,4 mln zł" - informuje ZUS.
Prawo przeprowadzania kontroli prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich mają poza ZUS również pracodawcy zatrudniający powyżej 20 osób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24