Inflacja w 16 krajach należących do strefy euro po raz pierwszy w historii wspólnej waluty w maju wyniosła zero procent w ujęciu rok do roku - wynika ze wstępnych danych opublikowanych przez Eurostat. Analityce oczekują, że w czerwcu może zacząć się okres deflacji.
Jeszcze w kwietniu wzrost cen w ujęciu rocznym wyniósł 0,6 proc. i analitycy przewidywali, że w maju wyniesie 0,2 proc. Ostateczne wyliczenia będą znane 16 czerwca.
Inflacji na poziomie 0 proc. nie notowano w strefie euro od czasu jej utworzenia w 1999 roku, ani wcześniej, od kiedy w 1996 roku rozpoczęto prowadzenie statystyk dla tego regionu.
Zdaniem analityków majowy spadek inflacji może wynikać ze złagodzenia presji cen żywności i energii w ujęciu rok do roku. Pomimo że ceny ropy wzrosły niedawno do najwyższego poziomu w 2009 roku, osiągając 65 dolarów. za baryłkę, pozostają znacznie poniżej poziomu z lipca 2008 roku, kiedy za baryłkę płaciło się 147 dolarów.
Bez względu na to, co w najbliższym czasie zrobi Europejski Bank Centralny, analitycy przewidują, że ceny zaczną spadać, prawdopodobnie już od czerwca. Jednak ich zdaniem deflacja nie będzie charakterystyczna dla całego roku 2009, ponieważ efekt bazowy spowodowany ubiegłorocznymi wysokimi cenami ropy wypadnie z porównań i cała gospodarka zacznie się stabilizować.
Ujemna inflacja, zwana deflacją, jest niepokojąca, ponieważ jest zjawiskiem charakterystycznym dla recesji. Najbardziej pożądana dla gospodarki jest niska i stabilna inflacja.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu