Wielu bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych otrzymuje pomoc od państwa, której wartość przewyższa ich wcześniejszą pensję - informuje dziennik "New York Times".
W Stanach Zjednoczonych w ostatnich pięciu tygodniach po zasiłek dla bezrobotnych zgłosiło się już blisko 26,5 miliona osób. Jak wynika z danych tamtejszego departamentu pracy, tylko w ubiegłym tygodniu przybyło 4,4 miliona bezrobotnych.
Przed wybuchem epidemii bezrobotni w większości stanów USA otrzymywali w zasiłku średnio mniej niż połowę swej wcześniejszej pensji - odnotowuje Ella Koeze na portalu "NYT". W USA pod koniec 2019 roku było to średnio ok. 372 dolary tygodniowo.
Do końca lipca z uwagi na epidemię bezrobotnym przysługuje jednak dodatkowe 600 dolarów tygodniowo. Przewidziano je we wprowadzonym w życie w marcu rekordowym, wartym ok. 2,2 bln dolarów, pakiecie stymulującym amerykańską gospodarkę.
Dodatkowe środki
Przed pakietem zasiłek dla bezrobotnych stanowił w USA średnio ok. 38 proc. pensji z dotychczasowej ich pracy. Gdy doda się do niego nadprogramowe 600 dolarów, jego wartość jest w skali kraju właściwie z nią statystycznie równa - zauważa Koeze. Jak wynika z jej artykułu, w 36 stanach statystyczny zwolniony może liczyć obecnie na więcej w zasiłkach niż w swojej ostatniej pracy.
Według stanu na środę - jak donosi portal telewizji CNBC - dodatkowe środki zaczęły wypłacać 44 stany.
Od początku epidemii koronawirusa w USA po zasiłek dla bezrobotnych zgłosiło się już ponad 26 mln Amerykanów. W minionym tygodniu w USA przybyło 4,4 mln takich osób. To poziom porównywalny jedynie z czasami Wielkiego Kryzysu z lat 1929-1933 - zauważa agencja Associated Press.
Według analityków banku Goldman Sachs pod koniec maja w USA może być nawet 37 mln bezrobotnych. Po recesji - jak wskazuje większość ekspertów - gospodarka Stanów Zjednoczonych ma się odbić. Liczba wniosków o zasiłek przewyższa jednak prognozy analityków.
Źródło: PAP