Jutro zaczną obowiązywać kolejne sankcje wymierzone w antyukraińską politykę Kremla. Do tej pory ograniczenia na rosyjskich oligarchów i decydentów nałożyły Stany Zjednoczone, Unia Europejska, Kanada i Japonia. Podajemy, jak kształtowało się ich zaostrzanie.
- Zachód nie powinien się cofać przed możliwością osłabienia reżimu prezydenta Rosji Władimira Putina za pomocą dalszych sankcji; takie działanie powinno być karą za agresywną politykę Moskwy - pisze dziś "Washington Post".
Amerykański dziennik w komentarzu redakcyjnym chwali administrację prezydenta Baracka Obamy i przywódców Unii Europejskiej za skoordynowanie działań w sprawie najnowszych sankcji wobec Rosji. "Zdecydowane działania sojuszników uderzają w państwo rosyjskie, jej gospodarkę i pozycję samego Putina, a w ostatnim czasie wspierani przez Moskwę bojownicy na wschodzie Ukrainy są coraz bardziej wypierani przez siły rządowe" - przypomina "Washington Post".
Eksperci i komentatorzy nie są jednak zgodni, czy te kary rzeczywiście wpłyną na politykę Kremla. "Z ekonomicznego punktu widzenia sankcje nie mają sensu. Zaszkodzą przedsiębiorstwom i pracownikom, i to zarówno w Rosji, jak i w Europie. Już teraz niemal nikt nie chce inwestować w Rosji, eksport niemieckich firm załamuje się" - czytamy w komentarzu opublikowanym w najnowszym wydaniu liberalnego tygodnika "Die Zeit".
Jakie kary zostały wymierzone Rosji przez jedne z największych gospodarek świata?
USA
USA nałożyły 29 lipca sankcje na sektor energetyczny, finansowy i zbrojeniowy w Rosji. Na liście znalazły się: drugi bank Rosji WTB (VTB), zależny od niego Bank Moskwy i Rosyjski Bank Rolny (Rossielchozbank) - pierwszy pożyczkodawca w rolnictwie. Oznacza to, że na amerykańskiej czarnej liście znalazły się niemal wszystkie największe rosyjskie banki, z udziałem państwa powyżej 50 proc. (z wyjątkiem Sbierbanku). Obywatele USA lub firmy mają zakaz zawierania z nimi transakcji dotyczących papierów dłużnych, których zapadalność przekracza 90 dni, oraz transakcji dotyczących nowych aktywów.
Sankcje objęły także Zjednoczoną Korporację Stoczniową z siedzibą w Petersburgu, której zamrożono wszelkie aktywa w USA i zakazano prowadzenia z nią wszelkich transakcji.
Poprzedni pakiet sankcji USA nałożyły na Rosję 16 lipca, na dzień przed katastrofą boeinga 777, w której zginęło 298 osób. Objęły one największe firmy rosyjskie, mocno związane z Kremlem: producenta ropy naftowej Rosnieft, drugiego co do wielkości producenta gazu ziemnego Nowatek, bank prowadzący operacje finansowe Gazpromu - Gazprombank oraz bank VEB. Na podstawie sankcji firmy te nie będą mogły otrzymywać długo- i średnioterminowych kredytów z amerykańskich instytucji finansowych.
Sankcje na wyższych przedstawicieli władz Rosji objęły m.in. zastępcę przewodniczącego Dumy Państwowej Siergieja Niewierowa, ministra ds. Krymu Olega Sawieljewa i wysokiego szczebla oficera FSB Siergieja Biesiedę oraz na jednego z liderów prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy Aleksandra Borodaja. Gospodarcze sankcje objęły osiem rosyjskich przedsiębiorstw zbrojeniowych, produkujących m.in. czołgi, działa, wyrzutnie granatów, karabiny maszynowe, w tym Kałasznikowa, i broń snajperską.
Poprzednie (od 28 kwietnia) dotyczyły m.in. szefa koncernu Rosnieft Igora Sieczyna. Na liście znalazło się kilku oligarchów, którzy dorobili się ogromnych majątków za rządów prezydenta Władimira Putina, m.in.: Giennadij Timczenko (założyciel jednej z największych na świecie firm handlujących ropą - Gunvor), Jurij Kowalczuk (uważany za bankiera Putina) oraz bracia Arkadij i Boris Rotenbergowie, a także prezes Rosyjskich Kolei Żelaznych (RŻD) Władimir Jakunin. Amerykanie objęli też sankcjami m.in. szefa administracji Kremla Siergieja Iwanowa i dwóch jego zastępców, Wiaczesława Wołodina i Aleksieja Gromowa, a także szefa federalnej służby antynarkotykowej Wiktora Iwanowa. Sieczyna i szefa państwowej korporacji Rostiech (Rostec) Siergieja Czemiezowa Waszyngton określa jako osoby z najbliższego otoczenia rosyjskiego prezydenta. Równoległe USA zdecydowały się na sankcje wobec 17 firm, według Amerykanów związanych z braćmi Rotenbergami i Timczenką.
W marcu Amerykanie objęli sankcjami Bank Rossija z Petersburga jako związany z otoczeniem Putina; sankcje oznaczają w praktyce, że bank nie będzie mógł prowadzić operacji w dolarach. Restrykcje te były odpowiedzią na aneksję Krymu przez Rosję, działania prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy oraz koncentrację rosyjskich wojsk przy granicy ukraińskiej.
W odpowiedzi na aneksję Krymu USA zaczęły wprowadzać sankcje od 17 marca. Rozszerzano je 20-21 marca i 28 kwietnia oraz 16 lipca i 29 lipca.
Wcześniej, 6 marca, Departament Stanu nałożył sankcje wizowe na wysokiej rangi rosyjskich i ukraińskich urzędników i inne osoby, które "ponoszą odpowiedzialność lub są współwinne zagrożenia suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy". Ponadto prezydent Barack Obama podpisał dekret, pozwalający ministerstwu finansów na nakładanie bez zgody Kongresu sankcji finansowych w postaci zamrożenia aktywów należących do "osób i instytucji odpowiedzialnych za podważanie demokratycznych instytucji" na Ukrainie.
Unia Europejska
29 lipca ambasadorowie państw UE uzgodnili sankcje sektorowe wobec Rosji; wejdą one w życie 1 sierpnia, czyli już jutro. Zostaną wprowadzone na rok, ale będą poddawane stałemu przeglądowi; pierwszy z nich ma nastąpić za trzy miesiące. Sankcje obejmują embargo na broń, ograniczenia przepływu kapitału, technologii i sprzętu podwójnego zastosowania.
Oznacza to, że duże rosyjskie banki, które przynajmniej w połowie są własnością państwa, będą mieć ograniczony dostęp do rynków finansowych w UE. Obywatele i spółki z krajów UE będą mieć zakaz kupowania i sprzedawania nowych obligacji, akcji albo podobnych instrumentów finansowych o okresie wymagalności powyżej 90 dni, emitowanych przez rosyjskie banki będące własnością państwa, banki rozwojowe, ich filie i podmioty działające w ich imieniu. Zakazane będzie również świadczenie usług związanych z emitowaniem takich instrumentów finansowych (np. usług maklerskich).
Wprowadzone zostanie także embargo na broń - ale tylko w odniesieniu do nowych kontraktów, nie obejmie więc sprzedaży Rosjanom francuskich okrętów Mistral.
UE zakaże też eksportu do Rosji zaawansowanych technologii potrzebnych przy eksploatacji ropy naftowej, np. ze złóż w Arktyce czy też ropy z łupków. Nie zdecydowano się na podobne restrykcje w sektorze wydobycia gazu.
Sankcje mają też dotyczyć sprzedaży niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania (cywilnego i wojskowego) dla rosyjskiego sektora obronnego. Chodzi np. o komputery o wysokiej mocy obliczeniowej czy środki chemiczne.
UE zatwierdziła też nową listę ośmiu osób i trzech firm, na które nałożone zostaną sankcje wizowe i finansowe. Sankcje obejmują w sumie 95 osób i 23 firmy.
W wykazie ogłoszonym 30 lipca znaleźli ludzie z bliskiego otoczenia prezydenta Rosji, m.in. Arkadij Rotenberg, a także Jurij Kowalczuk i Nikołaj Szamałow, księgowi Putina i udziałowcy Banku Rossija. Objęty unijnymi sankcjami został też Aleksiej Gromow. Pozostałe cztery osoby dopisane do czarnej listy UE to przedstawiciele organizacji prorosyjskich separatystów na Ukrainie.
UE zamroziła też aktywa trzech spółek: koncernu Ałmaz-Antiej - producenta systemów obrony przeciwlotniczej, rosyjskich tanich linii Aerofłotu - Dobrolot, które obsługują połączenia między Moskwą a Symferopolem na Krymie oraz Rosyjskiego Banku Komercyjnego (RNCB), którego udziałowcem stała się tzw. Republika Krymu.
Wśród objętych wcześniejszymi sankcjami byli prorosyjscy separatyści na wschodniej Ukrainie, rosyjscy politycy, szefowie służb i wojskowi. Zamrożone aktywa mają m.in. administracje Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej, porty morskie Sewastopol i Kercz oraz zbrojne organizacje separatystów. Wprowadzono również ograniczenia inwestycji w zakresie infrastruktury transportowej, w sektorze energetyki i w sferze poszukiwań i wydobycia ropy, gazu i minerałów na Krymie oraz w Sewastopolu.
Na czarnej liście unijnej znajdowali się m.in. Wiaczesław Wołodin, a także jeden z liderów prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy, mer Słowiańska Wiaczesław Ponomariow, dowódca rosyjskich sił powietrznych gen. Władimir Szamanow, przewodniczący komisji prawa konstytucyjnego w rosyjskiej Dumie Państwowej Władimir Pligin.Zamrożono aktywa Czornomornaftohazu - firmy, która przed aneksją Krymu należała do Naftohazu Ukrainy, oraz krymskiego terminalu naftowego Teodozja.
Po marcowym referendum na Krymie ministrowie spraw zagranicznych UE postanowili wprowadzić sankcje wizowe i finansowe wobec 21 osób z Krymu oraz Rosji. Zakaz wizowy oraz zamrożenie aktywów dotyczył 10 urzędników rosyjskich, ośmiu krymskich oraz trzech członków rosyjskiego personelu wojskowego. Wśród nich znaleźli się: przewodniczący komisji ds. WNP w Dumie Państwowej Leonid Słucki, przewodniczący komisji konstytucyjnej Rady Federacji Andriej Kliszas i szef frakcji Sprawiedliwej Rosji w Dumie Siergiej Mironow.
Sankcje UE rozszerzono potem w 20-21 marca, 28 kwietnia, 12 maja oraz 16 lipca i 29 lipca.
Wcześniej, 6 marca, na szczycie UE postanowiono zawiesić rozmowy z Rosją o liberalizacji wizowej oraz nowej umowie o partnerstwie i współpracy.
Wykazy ukaranych przez UE i USA osób i podmiotów nie pokrywają się w całości. Na czarnej liście UE figuruje m.in. szef sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji generał Walerij Gierasimow, podczas gdy nie ma na niej Sieczyna z listy amerykańskiej.
Zgodnie Zachód objął sankcjami dwóch wicepremierów Rosji: Dmitrija Kozaka i Dmitrija Rogozina; doradców Putina Siergieja Głazjewa i Władisława Surkowa oraz przewodniczących obu izb parlamentu: Dumy Państwowej - Siergieja Naryszkina i Rady Federacji - Walentinę Matwijenko, a także Aleksieja Gromowa i szefa wywiadu wojskowego GRU Igora Sierguna.
Japonia
28 lipca Tokio poinformowało, że zamrozi aktywa na kontach bankowych należących do osób prywatnych i grup oficjalnie wspierających oderwanie Krymu od Ukrainy, a także działających na rzecz destabilizowania sytuacji na Ukrainie. Wcześniej Japonia nałożyła na Rosję ograniczone sankcje polegające głównie na zakazach wizowych wobec 23 osób w związku z marcową aneksją Krymu. Zawieszono też niektóre rozmowy dwustronne na linii Tokio-Moskwa.
Kanada
25 lipca sankcje na szereg rosyjskich firm i banków w związku z nielegalnym okupowaniem przez Rosję Krymu i "prowokacyjną działalnością wojskową" na wschodzie Ukrainy nałożyła Kanada. Objęły one m.in. firmę Nowatek, Gazprombank oraz bank VEB (Wnieszekonombank). Wcześniej, w czerwcu i maju, Kanada nałożyła restrykcje na 43 obywateli Rosji i 16 prorosyjskich Ukraińców oraz firmę Feodosia Enterprise z Krymu. Sankcje z 12 maja objęły m.in. Walerija Gierasimowa.
Autor: rf/km / Źródło: PAP